Cytaty
Zza zamkniętych drzwi dobiegał niski, ale zaskakująco melodyjny głos Eliaha, tak powabny, że poczułem mrowienie w brzuchu. Złapałem się na tym, że co rusz mimowolnie odwracam głowę i spoglądam na drzwi, za którymi przebywał wraz z księżną. - Tyle miesięcy razem - westchnąłem z niedowierzaniem. - Tyle wieczorów we wspólnym towarzystwie, tyle wypraw, ognisk i pijatyk, a ten ani ...
RozwińBiuściasta matrona z koszykiem, z którego wystawały pory, natka pietruszki i główka sałaty, wyłoniła się ze sklepu z przejętą miną. Nigdy, przenigdy nie lekceważcie tłustych bab z koszykami.
- Posłuchaj no mnie, Głuszec - powiedziałem powoli. - Teolog ze mnie żaden, ale filozof już niezgorszy, bo długie godziny nad garami sprzyjają rozmyślaniom.
Zamek Dym, wznoszący się nad miastem o tej samej nazwie, liczył sobie setki lat, co rujnowało tezę złośliwców utrzymujących, że wziął swą nazwę od ulubionego zajęcia księżnej Yanny, czyli dymania.
- O, idealnie - ucieszył się Głuszec. - Wasza Książeca Mość powinna odpoczywać, bo obowiązków się... - Wypieprzać stąd - warknęła, nie patrząc na niego. - Wszsycy, a wyjec i pajac od beczki w pierwszej kolejności. Chociaż nie - zmieniła nagle zdanie i obróciła głowę w naszym kierunku. - Ktoś ma zostać i mi pośpiewać. Głuszec prychnął, odwrócił się i wyszedł. - Znam sporo koły...
RozwińCoś mi mówiło, że wszystko, co usłyszę, jeszcze bardziej skomplikuje moje postrzeganie świata, a w głębi serca pragnąłem, by pozostał prostym. Takim, w którym kopyta stukają o ziemię, woźnice drą mordy, a ptaki śpiewają w koronach drzew.
- Każdego z nich... - zaczął chrapliwie rycerz, ale nie pozwoliłem mu dokończyć. - ...rozszarpałbyś na kawałki - wszedłem mu w słowo. - Och, niewątpliwie. Rzecz w tym, że zanim dobiegłbyś do drzwi gospody - tu otaksowałem pokaźny brzuch rycerza - tamci zdążyliby już księżniczkę zerżnąć, a potem zarżnąć. Niekoniecznie w tej kolejności. Dlatego właśnie tak zazdrośnie strzegę umo...
Rozwiń(...) bo księżniczka Matylda, która zrozumiała w końcu, że nikt nie ma zamiaru sprezentować jej nowej kiecki w miejsce obsikanej, uznała, że nadeszła pora, by się na nas zemścić. Przez dobre dwa dni narzekała, marudziła, krzyczała, płakała, próbowała uciekać, a raz czy drugi zmusiła się do wymiotów. Żychłoń, którego wyzwała od "dziada capiącego jak zdechły kozioł", zaczął już g...
Rozwiń(...) wciąż nie rozumiał, dlaczego miałby oddać komuś świat. Przecież świat nie należał do nikogo. Był przekonany, że ma swoich właścicieli, którzy też tak sądzą.
- To wódka? - słabym głosem zapytała Małgorzata. Kot poczuł się dotknięty i aż podskoczył na krześle. - Na litość boską, królowo - zachrypiał - czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus.
Wiele rzeczy działo się na Niewidocznym Uniwersytecie. Niestety, nauczanie musiało być jedną z nich. Grono profesorskie już dawno uwzględniło ten fakt i opracowało wiele sposobów unikania go. Ale było to całkiem uczciwe, ponieważ - trzeba szczerze przyznać - podobnie postępowali studenci. System działał bardzo skutecznie i - jak się często zdarza w takich wypadkach - uzyskał st...
RozwińCholerne wróżki! Trzeba było kłusem przejechać przez ten burdel, a nie zwalniać i rżeć z radości jak pijak na widok halki...
Tymczasem zrozumieć Zwierzaka mógł tylko ten, kto poznał największy sekret goblinów. W przeciwieństwie do nas, elfów czy krasnoludów wiecznie rozpamiętujących przeszłość i zamartwiających się przyszłością, gobliny posiadły rzadką zdolność rozkoszowania się chwilą obecną, co sprawiało, że w naszym świecie najlepiej porozumiewały się właśnie z dziećmi. Zdaniem Żychłonia rozwinęły...
RozwińKiedyś usłyszałem świetną ripostę na wytarte: „Homoseksualizm jest nienaturalny!” i „In vitro jest nienaturalne” - A czy wskrzeszenie Łazarza było naturalne? Adwersarz kobiety zamilkł i zniknął w gąszczu zająknięć.