-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant1
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński2
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2011
2016-07-19
Bardzo lubię książki Pani Agnieszki ale mam wrażenie że każdej kolejnej bliżej do fantastyki niż prawdzie o życiu.Czuję jakby książka cały czas do mnie krzyczała sloganami,banałami,frazesami.Ciężko uwierzyć w miłość tej pary niemal od pierwszego wejrzenia.Może brak mi romantyzmu ale ja tej historii po prostu nie kupuję.Autorka uśmierca bohatera a ja jestem ciekawa jak wyglądałoby ich życie.Codzienna konfrontacja z poglądami,problemami, mogłaby być o wiele ciekawsza.No ale cóż,łatwo gloryfikować tych którzy odeszli...Marzę o powrocie do historii prostych jak Zakład o miłość,mniej słów a treść ta sama.
Bardzo lubię książki Pani Agnieszki ale mam wrażenie że każdej kolejnej bliżej do fantastyki niż prawdzie o życiu.Czuję jakby książka cały czas do mnie krzyczała sloganami,banałami,frazesami.Ciężko uwierzyć w miłość tej pary niemal od pierwszego wejrzenia.Może brak mi romantyzmu ale ja tej historii po prostu nie kupuję.Autorka uśmierca bohatera a ja jestem ciekawa jak...
więcej mniej Pokaż mimo to2012-01-01
2013-10-09
2013-10-09
Całkiem miło się czyta.nie jest takim przebojem jak Whitney...,ale wprowadza o wiele więcej spokoju :)
Całkiem miło się czyta.nie jest takim przebojem jak Whitney...,ale wprowadza o wiele więcej spokoju :)
Pokaż mimo to