Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Wydaje mi sie, że Bałagan to najlepsze z dotąd wydanych w Polsce dzieł Keri Smith. Stylem nawiązuje do Zniszcz Ten Dziennik, ale bardziej nawiązuje do świata sztuki i artystów, o których istnieniu nie miałam pojęcia - mam na myśli zadania z hasłem "Zbadaj temat", których jest w książce chyba kilkanaście i które wymagają zapoznania się z jakąś postacią ze świata artystycznego albo jakims nurtem sztuki, jakim inspirowała się autorka. To pozwala na przyjęcie innego punktu widzenia, ja dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy i pod tym względem Bałagan jest zdecydowaie najciekawszy. A wszelkie polecenia można traktować indywidualnie, interpretować i wykonywać je po swojemu. Podoba mi się tez sama koncepcja, przewodnia idea Bałagnu, to znaczy odejście od tego, co perfekcyjne, idealne, ładne, pozowlenie sobie na niedoskonałość, na popełnianie błędów itd. - autorka świetnie tłumaczy to we wstępie do Bałaganu.

Wydaje mi sie, że Bałagan to najlepsze z dotąd wydanych w Polsce dzieł Keri Smith. Stylem nawiązuje do Zniszcz Ten Dziennik, ale bardziej nawiązuje do świata sztuki i artystów, o których istnieniu nie miałam pojęcia - mam na myśli zadania z hasłem "Zbadaj temat", których jest w książce chyba kilkanaście i które wymagają zapoznania się z jakąś postacią ze świata...

ZNISZCZ TEN DZIENNIK dostałam w prezencie od przyjaciółki. Najpierw myślałam, że to zwykła książka (tytuł nawet mnie zaintrygował, wcześniej wpadł mi w oko na wystawie jakiejś księgarni), potem okazało się, że to w istocie nie książka - z początku nią nie jest, ale może się nią w pewnym sensie stać. To czytelnik zapełnia kolejne stronice, wypełniając zadania. Z początku miałam z tymi zadaniami problem - narzucało mi się schematyczne myślenie, nie potrafiłam sie wyzwolić. Nie robiłam zadań po kolei, skakałam po nich, szukając inspiracji i w końcu coś się ruszyło. Potem było już łatwiej. To ciekawe doświadczenie, które potrafi zmienić sposób myślenia.

ZNISZCZ TEN DZIENNIK dostałam w prezencie od przyjaciółki. Najpierw myślałam, że to zwykła książka (tytuł nawet mnie zaintrygował, wcześniej wpadł mi w oko na wystawie jakiejś księgarni), potem okazało się, że to w istocie nie książka - z początku nią nie jest, ale może się nią w pewnym sensie stać. To czytelnik zapełnia kolejne stronice, wypełniając zadania. Z początku...