Jesteśmy społecznością, która kocha książki

en tytuł postanowiłam przeczytać m.in przez okładkę, która swoją drogą naprawdę jest prześliczna. Styl pisania autorki jest naprawdę przyjemny i lekki. Do książki nie miałam żadnych oczekiwań, ale to co zafundowała autorka jest po prostu nie do opisania. Jedyne co mogę powiedzieć to — WOW. Historia nie toczyła się szybko, a wręcz powoli przez co z początku nie mogłam się wciągnąć. W każdym kolejnym przeczytanym przeze mnie rozdziale, działo się co raz więcej i więcej, a również zaczęła się gra tzw. 𝒏𝒂 𝒔𝒎𝒊𝒆𝒓𝒄 𝒊 𝒛𝒚𝒄𝒊𝒆, gdy do akcji wkroczył tajemniczy seryjny morderca, który z czasem wybrał sobie właśnie główną bohaterkę — 𝑬𝒇𝒇𝒊𝒆 za cel. Bardzo uwielbiam w książkach 𝒘𝒂𝒕𝒆𝒌 𝒌𝒓𝒚𝒎𝒊𝒏𝒂𝒍𝒏𝒚, z którym moim zdaniem autorka poradziła sobie wspaniale, nie mogłam przez to oderwać się od lektury, chciałam wiedzieć więcej. Co do bohaterów — 𝑬𝒇𝒇𝒊𝒆 jest raczej bardzo skrytą boahterką, tak jak każdy z nas posiada swoje sekrety, po przeprowadzce postanowiła się zaklimatyzować w nowym otoczeniu. Natomiast 𝑳𝒖𝒌𝒆 jest bardzo tajemniczym bohaterem, w pewnym momencie więcej go nie było niż było, jest przeciwieństwem głównej bohaterki, kocha adrenalinę, a również jest 𝒌𝒓𝒐𝒍𝒆𝒎 𝒘𝒚𝒔𝒄𝒊𝒈𝒐𝒘 𝒎𝒐𝒕𝒐𝒄𝒚𝒌𝒍𝒐𝒘𝒚𝒄𝒉. Za obojgiem bohaterów kryje się ciężka przeszłość, o której nie chcą wspominać więc karmią się nawzajem kłamstwami. W tym tytule powoli odsłaniały się karty, a bohaterowie stopniowo poznawali prawdę. Występowało dość dużo 𝒑𝒍𝒐𝒕 𝒕𝒘𝒊𝒔𝒕𝒐𝒘 przez co bardzo często na mojej twarzy gościło zdziwienie, ale również podczas czytania dużo się uśmiechałam i śmiałam. Było to w większości spowodowane przyjacielem dwójki głównych bohaterów — Maxem, który jest tym słynnym „śmieszkiem”.
Mam nadzieję, że drugi tom 𝑺𝒆𝒓𝒊𝒊 𝑫𝒓𝒆𝒂𝒅𝒇𝒖𝒍 również miło mnie zaskoczy i poznam dalsze losy bohaterów💖

en tytuł postanowiłam przeczytać m.in przez okładkę, która swoją drogą naprawdę jest prześliczna. Styl pisania autorki jest naprawdę przyjemny i lekki. Do książki nie miałam żadnych oczekiwań, ale to co zafundowała autorka jest po prostu nie do opisania. Jedyne co mogę powiedzieć to — WOW....

Rozwiń

Zwiń

Uważam, że „𝑼𝒏𝒊𝒒𝒖𝒆” to zdecydowanie moja ulubiona część z 𝒔𝒆𝒓𝒊𝒊 𝒔𝒕𝒖𝒅𝒆𝒏𝒕𝒔. W tej serii „𝑰𝒅𝒆𝒏𝒕𝒊𝒄𝒂𝒍” podobało mi się najmniej, dlatego nie zbyt byłam przekonana do przeczytania ostatniej części, a z drugiej strony nie mogłam się doczekać. Nie żałuję, że dokończyłam tę serię, jest ona moją bezpieczną przystanią i choć zajeżdża typowym wattpadem 2016 to dodaje tej serii urok. Relacja 𝑹𝒐𝒔𝒊𝒆 i 𝒁𝒂𝒚𝒅𝒆𝒏𝒂 poważnie zaplusowała, co chwile podczas czytamia na mojej twarzy gościł uśmiech. Miękłam przy scenach, gdy Zay tatuśkował 𝑫𝒆𝒗𝒐𝒏𝒐𝒘𝒊. 𝑍𝑎𝑑𝑑𝑦. 𝑹𝒐𝒔𝒊𝒆 również była dla 𝒎𝒍𝒐𝒅𝒔𝒛𝒆𝒈𝒐 𝑾𝒊𝒍𝒍𝒊𝒂𝒎𝒔𝒂 bardzo bliska i bardzo dobrze go traktowała. Sama nie wiem co mogłabym jeszcze powiedzieć, ta część naprawdę zawładnęła moim sercem! Cieszę się, że mogłam poznać tak cudowną historię ❤️‍🩹. Czekam na Spinoffa na papierze! 💖

Uważam, że „𝑼𝒏𝒊𝒒𝒖𝒆” to zdecydowanie moja ulubiona część z 𝒔𝒆𝒓𝒊𝒊 𝒔𝒕𝒖𝒅𝒆𝒏𝒕𝒔. W tej serii „𝑰𝒅𝒆𝒏𝒕𝒊𝒄𝒂𝒍” podobało mi się najmniej, dlatego nie zbyt byłam przekonana do przeczytania ostatniej części, a z drugiej strony nie mogłam się doczekać. Nie żałuję, że dokończyłam tę serię, jest ona moją bez...

Rozwiń

Zwiń

Do pierwszej części — „𝑻𝒉𝒆 𝑺𝒄𝒊𝒆𝒏𝒄𝒆 𝒐𝒇 𝑻𝒆𝒎𝒑𝒕𝒂𝒕𝒊𝒐𝒏” nie byłam zbytnio przekonana, ale 𝑻𝑺𝑶𝑨 zmiotło mnie z planszy. Julka ponownie bardzo dobrze poradziła sobie z opisywaniem psychologii, jestem tym po prostu zachwycona. 𝑩𝒓𝒊𝒂𝒏𝒂 i 𝑹𝒆𝒆𝒅 miewają swoje wzloty i upadki, ale ich relacja kiełkuje, pomimo różnicy wieku, która ich dzieli, bohaterowie się nie poddają, a wręcz przeciwnie. Starają się o tą relację. Pomimo pewnej kraksy, która wydarzyła się na uczelni, Reeda nic nie powstrzymało. Jest on po prostu niezawodny. W większości nie przepadam za motywem 𝒂𝒈𝒆-𝒈𝒂𝒑, ale tutaj ten motyw mnie urzekł. Czytając pierwszą część zadałam sobie pewne pytanie — Czy Reed może być jeszcze bardziej gorący? Owszem, może. Wydawało mi się to niemożliwe, ale 𝑻𝑺𝑶𝑨 odpowiedziało mi na to pytanie. 𝑹𝒆𝒆𝒅 𝑬𝒂𝒔𝒕𝒐𝒏 w 𝑻𝑺𝑶𝑨 jest jeszcze bardziej gorącym tatuśkiem niż w 𝑻𝑺𝑶𝑻. Jestem załamana faktem, że jest to dylogia, a nie trylogia, bardzo szybko rozstałam się z bohaterami. Mogę przyznać, że aż za szybko 🙈.

Do pierwszej części — „𝑻𝒉𝒆 𝑺𝒄𝒊𝒆𝒏𝒄𝒆 𝒐𝒇 𝑻𝒆𝒎𝒑𝒕𝒂𝒕𝒊𝒐𝒏” nie byłam zbytnio przekonana, ale 𝑻𝑺𝑶𝑨 zmiotło mnie z planszy. Julka ponownie bardzo dobrze poradziła sobie z opisywaniem psychologii, jestem tym po prostu zachwycona. 𝑩𝒓𝒊𝒂𝒏𝒂 i 𝑹𝒆𝒆𝒅 miewają swoje wzloty i upadki, ale ich relacja kiełkuje, p...

Rozwiń

Zwiń

Po skończeniu 𝑩𝒓𝒊𝒈𝒉𝒕 𝑺𝒊𝒅𝒆 nie mogłam się doczekać aż na papier wyjdzie kolejna część, po zakończeniu pierwszej części zadawałam sobie mnóstwo pytań, na które znalazłam odpowiedzi właśnie w 𝑫𝒂𝒓𝒌 𝑺𝒊𝒅𝒆. I wanna fall jak można zrozumieć po podtytule jest książką pełną mroku, bólu i tajemnic. W książce karty pokolei się odkrywają, a bohaterowie poznają prawdę o głównym bohaterze — Raisie. Przez tę historię płynie się naprawdę szybko, czyta się bardzo płynnie. W książce występują wpisy z 𝒅𝒛𝒊𝒆𝒏𝒏𝒊𝒌𝒂 głównego bohatera, dzięki, którym dowiadujemy się kilku istotnych rzeczy o chłopaku jak i zarówno Chasie, o którym dowiecie się dopiero po przeczytaniu 𝒅𝒔. Nie umiem określić tego jakie emocje siedzą we mnie po przeczytaniu tego tytułu, najprościej mówiąc — jestem bardzo zmieszana. Dowiadujemy się m.in o czym tak naprawdę jest 𝑻𝒓𝒚𝒍𝒐𝒈𝒊𝒂 𝑫𝒊𝒆, ponieważ wyścigi tak naprawdę są tego wszystkiego przykrywką. Myślę, że ten tytuł zostanie mi na naprawdę długo w pamięci bo tego nie da się zapomnieć, choćbym chciała niektóre sytuacje z książki wymazać ze swojej pamięci to one i tak czy siak wracają.

Po skończeniu 𝑩𝒓𝒊𝒈𝒉𝒕 𝑺𝒊𝒅𝒆 nie mogłam się doczekać aż na papier wyjdzie kolejna część, po zakończeniu pierwszej części zadawałam sobie mnóstwo pytań, na które znalazłam odpowiedzi właśnie w 𝑫𝒂𝒓𝒌 𝑺𝒊𝒅𝒆. I wanna fall jak można zrozumieć po podtytule jest książką pełną mroku, bólu i tajemnic. W...

Rozwiń

Zwiń

Niestety zawiodę niektórych czytelników tego tytułu, ale książka mi się nie podobała. Może wpływ na to miał słaby czas i jeśli przeczytałabym ją kiedy indziej to bardziej by mi podpasowała. 𝑭𝒂𝒍𝒍𝒐𝒏 jest córką biznesmena, a 𝑲𝒂𝒅𝒆𝒏 ofiarą stłuczki i właścicielem klubu. Niestety dziewczyna jak się okazuje wpasowała się niczym puzel do układanki chłopaka, która była zemstą za traumy jego jego siostry i ukaranie odpowiedzialnych za jego tragiczną przeszłość. Miałam wrażenie, że Fallon jest bardzo naiwną bohaterką, ale to tylko moje odczucia. Czytając ten tytuł bardzo się męczyłam i odłożyłam w pewnym momencie mając na myśli, że już go nie dokończę, ale po kilku dniach stwierdziłam, żeby to dokończyć bo mogę się jeszcze pozytywnie zaskoczyć. Natomiast się myliłam. Historia sama w sobie była ciekawa, ale działa się za szybko przez co nie mogłam się wczuć. W książce pojawiła się narracja 𝒕𝒓𝒛𝒆𝒄𝒊𝒐𝒐𝒔𝒐𝒃𝒐𝒘𝒘, przez którą ciężko mi się czytało oraz pojawiało się dużo powtórzeń zwykle na temat oczu bohatera, który ma heterochromie. Końcówka 𝒑𝒐𝒛𝒚𝒕𝒚𝒘𝒏𝒊𝒆 mnie zaskoczyła, ponieważ myślałam nad innym zakończeniem, a zeszło to na inne 𝒕𝒐𝒓𝒚 i mnie to zaintrygowało.

Niestety zawiodę niektórych czytelników tego tytułu, ale książka mi się nie podobała. Może wpływ na to miał słaby czas i jeśli przeczytałabym ją kiedy indziej to bardziej by mi podpasowała. 𝑭𝒂𝒍𝒍𝒐𝒏 jest córką biznesmena, a 𝑲𝒂𝒅𝒆𝒏 ofiarą stłuczki i właścicielem klubu. Niestety dziewczyna jak ...

Rozwiń

Zwiń

𝑺𝒆𝒑𝒕𝒆𝒎𝒃𝒆𝒓 𝑺𝒖𝒏 jest książką, która przyciągnęła mnie poprzez śliczną okładkę. Nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego jak ciężko jest mi ubrać w słowa opinie o tym tytule. 𝑺𝑺 jest cudowną książką o pięknej historii 𝑺𝒆𝒑𝒕𝒆𝒎𝒃𝒆𝒓 i 𝑱𝒖𝒍𝒊𝒆𝒏𝒂. Jest to książka pełna kłamstw i tajemnic przez co w fabule nie jest nudno, a raczej chcemy jak najszybciej poznać prawdę. Dziewczyna jest niespodziewanym gościem w Francuskim hotelu, natomiast chłopak jest tego hotelu właścicielem (no praktycznie), bohaterka chcę się zameldować w pokoju, a gdy chłopak pyta ją o dokumenty, to ta mówi, że ktoś ją okradł. W książce stopniowo dowiadujemy się o kłamstwach 𝑺𝒆𝒑𝒕𝒆𝒎𝒃𝒆𝒓, a mniej więcej na końcu prawdę o niej i o jej życiu, które wcale nie było kolorowe tak jak wszystkim opowiadała. Bohaterka zmieniła 𝑱𝒖𝒍𝒊𝒆𝒏𝒂, pokazała mu żeby nie bał się żyć i wyszedł ze swojego ciemnego kąta spędzając chociażby czas ze znajomymi. Historia tej dwójki ogromnie mnie pochłonęła, jedynym minusem, który przeszkadzał mi podczas czytania był styl pisania autorki przez, który ciężko mi się czytało.

𝑺𝒆𝒑𝒕𝒆𝒎𝒃𝒆𝒓 𝑺𝒖𝒏 jest książką, która przyciągnęła mnie poprzez śliczną okładkę. Nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego jak ciężko jest mi ubrać w słowa opinie o tym tytule. 𝑺𝑺 jest cudowną książką o pięknej historii 𝑺𝒆𝒑𝒕𝒆𝒎𝒃𝒆𝒓 i 𝑱𝒖𝒍𝒊𝒆𝒏𝒂. Jest to książka pełna kłamstw i tajemnic przez co w fabu...

Rozwiń

Zwiń

Wow.. co to była za książka, ale zacznijmy od początku. W historii najmłodszego ze Scottów nie liczyłam na zmianę wewnętrzną bohatera ani na słodkie słówka bo byłoby to niemożliwe. Historia 𝑨𝒊𝒅𝒆𝒏𝒂 była pełna mroku, ale bardzo fajnie mi się to czytało. 𝑨𝒊𝒅𝒆𝒏 i 𝑬𝒔𝒎𝒆𝒓𝒂𝒚 nie są dobrymi bohaterami, oby dwoje mają ciężką przeszłość i noszą za sobą mrok, ich relacja jest oparta na wzajemnej nienawiści, chęci mordu, a także pożądaniu. W akademii, a może nawet poza nią grasował zabójca. Aiden wraz z Esmeray zaczęli własny trop, największym podejrzanym był ojciec dziewczyny, dlatego skupiali się głównie na jego ludziach. Zabójca zaczął pozwalać sobie na więcej przez co bohaterowie mają na sumieniu coraz większą ilość uczniów i nauczycielkę. Nicholas pomimo złej relacji ze swoim bratem chciał mu pomóc prowadzić placówkę, ale Aiden nie pozwalał mu na to. W pewnym momencie jeden z bohaterów bliskich dla 𝑺𝒄𝒐𝒕𝒕𝒂 znika, a wśród bliskich sieje się panika. Na końcu wszystkie karty zostają odkryte, łącznie z tożsamością zabójcy. To zakończenie totalnie zmiotło mnie z planszy i zostawiło tyle pytań za sobą.. Ewidentnie to nie ja zakończyłam książke, a to ona skończyła ze mną. Nie mogę się doczekać aż przeczytam 𝑾𝒉𝒊𝒕𝒆 𝑨𝒈𝒐𝒏𝒚, czyli finałową część 𝑫𝒚𝒍𝒐𝒈𝒊𝒊 𝑨𝒈𝒐𝒏𝒚 i poznam odpowiedzi na nurtujące mnie pytania.

Wow.. co to była za książka, ale zacznijmy od początku. W historii najmłodszego ze Scottów nie liczyłam na zmianę wewnętrzną bohatera ani na słodkie słówka bo byłoby to niemożliwe. Historia 𝑨𝒊𝒅𝒆𝒏𝒂 była pełna mroku, ale bardzo fajnie mi się to czytało. 𝑨𝒊𝒅𝒆𝒏 i 𝑬𝒔𝒎𝒆𝒓𝒂𝒚 nie są dobrymi bohater...

Rozwiń

Zwiń