rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Książka, która uczy cierpliwości. Mocno rozbudowane zdania, pełne poetyckich opisów, metafor i filozoficznych rozważań. Często musiałem powtarzać akapit by nie zgubić myśli i sensu tego co mi chciał przekazać autor. Ale gdy już się "zaprzyjaźnimy" z tym stylem pisania to czyta to z wielką przyjemnością.
Miłość opisana niczym choroba psychiczna czy wręcz zjawisko niewytłumaczalne, irracjonalne. A w tle, niczym rama do obrazu (jakby to zapewne opisał sam autor) Francja dziewiętnastego wieku wraz ze swymi wadami i zaletami.
Mam nadzieję, że starczy mi życia by przeczytać całą serię.

Książka, która uczy cierpliwości. Mocno rozbudowane zdania, pełne poetyckich opisów, metafor i filozoficznych rozważań. Często musiałem powtarzać akapit by nie zgubić myśli i sensu tego co mi chciał przekazać autor. Ale gdy już się "zaprzyjaźnimy" z tym stylem pisania to czyta to z wielką przyjemnością.
Miłość opisana niczym choroba psychiczna czy wręcz zjawisko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Najlepszy przykład książki, która nie przetrwała próby czasu. Rozumiem, że w czasach gdy powstała ta powieść był to temat niezwykle ważki i potrzebny. Dziś, gdy opadł już rewolucyjny kurz i wszyscy doskonale wiemy jak się to skończyło. Pozycja ta wydaje się mocno groteskowa i przerysowana. Chociaż początek wydawał się być obiecujący książka jako całość nie przedstawia większej wartości. Bardziej przypomina manifest lub odezwę drukowaną gdzieś w piwnicy , napompowaną patosem socjalistyczną laurkę.
Męczyłem się z tą książką.
Nie warto. Chyba, że jesteście na bezludnej wyspie, w szpitalu czy w więzieniu i nie macie wyboru.

Najlepszy przykład książki, która nie przetrwała próby czasu. Rozumiem, że w czasach gdy powstała ta powieść był to temat niezwykle ważki i potrzebny. Dziś, gdy opadł już rewolucyjny kurz i wszyscy doskonale wiemy jak się to skończyło. Pozycja ta wydaje się mocno groteskowa i przerysowana. Chociaż początek wydawał się być obiecujący książka jako całość nie przedstawia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pełna melancholii i nostalgii powieść o młodym, rosyjskim emigrancie. Nie tyle treścią co klimatem bardzo przypomina Obronę Łużyna. Jak dla mnie, daje się w niej wyczuć tęsknotę autora za ojczyzną i chociaż sam Nabokov we wstępie odwodzi czytelnika od tego by porównywać go do głównego bohatera, to wątki biograficzne są tu nad wyraz widoczne.
Wydaję mi się jednak, że tłumaczenie Wyczyn zamiast Splendor było by bardziej na miejscu

Pełna melancholii i nostalgii powieść o młodym, rosyjskim emigrancie. Nie tyle treścią co klimatem bardzo przypomina Obronę Łużyna. Jak dla mnie, daje się w niej wyczuć tęsknotę autora za ojczyzną i chociaż sam Nabokov we wstępie odwodzi czytelnika od tego by porównywać go do głównego bohatera, to wątki biograficzne są tu nad wyraz widoczne.
Wydaję mi się jednak, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wbrew moim oczekiwaniom hazard nie jest głównym motywem tej powieści. Choć przyznam, że jako człowiek, który "liznął" tego nałogu bardzo na to liczyłem. Po mimo to historia, którą opowiedział Dostojewski wciągnęła mnie po uszy. Trochę o miłości, trochę o ówczesnych obyczajach, emigracji , znalazło się też miejsce dla kilku "Polaczków", kiła ciekawych portretów psychologicznych. Jednym słowem Dostojewski.
Jedyny minus to objętość i, że tak szybko się kończy.

Wbrew moim oczekiwaniom hazard nie jest głównym motywem tej powieści. Choć przyznam, że jako człowiek, który "liznął" tego nałogu bardzo na to liczyłem. Po mimo to historia, którą opowiedział Dostojewski wciągnęła mnie po uszy. Trochę o miłości, trochę o ówczesnych obyczajach, emigracji , znalazło się też miejsce dla kilku "Polaczków", kiła ciekawych portretów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wyczerpałem już wszystkie "ochy" i "achy" , którymi dysponuje mój język by opisać geniusz i niepowtarzalność tego autora. Każda kolejna próba była by kalką tego co już pisałem w poprzednich opiniach. Postanowiłem więc, że od tej pory będę go oceniał jedynie ilością gwiazdek czy też punktów. Jak kto woli.
I tu bez kozery daję dychę!

Wyczerpałem już wszystkie "ochy" i "achy" , którymi dysponuje mój język by opisać geniusz i niepowtarzalność tego autora. Każda kolejna próba była by kalką tego co już pisałem w poprzednich opiniach. Postanowiłem więc, że od tej pory będę go oceniał jedynie ilością gwiazdek czy też punktów. Jak kto woli.
I tu bez kozery daję dychę!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nikt tak nie potrafi namalować człowieka jak Dostojewski. Tym bardziej jeśli nie jest to postać pozytywna. A takową tu ciężko znaleźć. Gdybym miał porównać go do któregoś z malarzy to bez wątpienia późny Francisco Goya.
Świetna powieść napisana w duchu moralnego niepokoju.

Nikt tak nie potrafi namalować człowieka jak Dostojewski. Tym bardziej jeśli nie jest to postać pozytywna. A takową tu ciężko znaleźć. Gdybym miał porównać go do któregoś z malarzy to bez wątpienia późny Francisco Goya.
Świetna powieść napisana w duchu moralnego niepokoju.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Niestety zbyt wcześnie zabrałem się za tą książkę. Mój błąd.
Pan Leszek Engelking poprawił odbiór i zapalił światło, ale sporo straciłem.
Szkoda.

Niestety zbyt wcześnie zabrałem się za tą książkę. Mój błąd.
Pan Leszek Engelking poprawił odbiór i zapalił światło, ale sporo straciłem.
Szkoda.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Najlepsza książka o rewolucji i wojnie domowej w Rosji jaka wpadła mi w ręce.
Prawdziwa i szczera do bólu. Autor nie opowiada się po żadnej ze stron. Nie ocenia, nie sugeruje. Wszystkiego zostawia czytelnikowi. Miejscami konwencją przypomina western, chociaż bardziej pasował by tu termin "estern" Wydaję się być kroniką pisaną z siodła kozackiego konia.
Polecam!

Najlepsza książka o rewolucji i wojnie domowej w Rosji jaka wpadła mi w ręce.
Prawdziwa i szczera do bólu. Autor nie opowiada się po żadnej ze stron. Nie ocenia, nie sugeruje. Wszystkiego zostawia czytelnikowi. Miejscami konwencją przypomina western, chociaż bardziej pasował by tu termin "estern" Wydaję się być kroniką pisaną z siodła kozackiego konia.
Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka dla wymagającego, nie purytańskiego czytelnika. Nie ukrywam, że zajęło mi ładnych kilkadziesiąt stron by zacząć układać te puzzle, które w magiczny i sobie tylko znany sposób rozsypał Vlad. Już od pierwszych stron zaczęło mi to nieco pachnieć Marguezem, także wiedziałem , że zabawa będzie przednia. Dygresje sypią się co chwila niczym asy z rękawa szulera przy karcianym stole. Do tego wodospady absurdu w których łatwo się zgubić niczym w wąskich uliczkach Toledo, by kilka stron, czasem nawet rozdziałów później znaleźć sens i wrócić na właściwą drogę. Plus wyszukany humor. Wydaję mi się jednak, że układanka, którą udało mi się poskładać przynajmniej w jakimś ogólnym zarysie przypominała to co autor miał na myśli. A nadążyć za Nabokovem w tej powieści jest naprawdę ciężko. Wiele wyjaśnia posłowie i Noty do Ady. Niejako przewodnik po myślach Vlada.
Uczta albo raczej "Wielkie Żarcie" dla wyznawców Vladimira!

Książka dla wymagającego, nie purytańskiego czytelnika. Nie ukrywam, że zajęło mi ładnych kilkadziesiąt stron by zacząć układać te puzzle, które w magiczny i sobie tylko znany sposób rozsypał Vlad. Już od pierwszych stron zaczęło mi to nieco pachnieć Marguezem, także wiedziałem , że zabawa będzie przednia. Dygresje sypią się co chwila niczym asy z rękawa szulera przy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mikołaj Gogol o ludzkiej naturze, w założeniu autora rosyjskiej, ale czy tylko rosyjskiej? A któż z nas nie spotkał na swej drodze " Damy miłej" i "Damy miłej pod każdym względem" ?
Książka jak najbardziej wytrzymała próbę czasu.
Natomiast końcówka, rozpędzona bryczka, dokąd pędzisz....
Czapki z głów!

Mikołaj Gogol o ludzkiej naturze, w założeniu autora rosyjskiej, ale czy tylko rosyjskiej? A któż z nas nie spotkał na swej drodze " Damy miłej" i "Damy miłej pod każdym względem" ?
Książka jak najbardziej wytrzymała próbę czasu.
Natomiast końcówka, rozpędzona bryczka, dokąd pędzisz....
Czapki z głów!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Biorąc do ręki tą książkę przyznam , że miałem mgliste pojęcie o czym ona opowiada. Wiedziałem, że jest zabójstwo, ojciec i synowie . Nic ponadto. Z takim też przeświadczeniem zabrałem się do lektury. I nie ma o czym dyskutować historia w niej opisana jest dość oryginalna i wciągająca. Ależ jakie było moje zdziwienie gdy pod koniec książki otworzyły mi się oczy, podczas mowy końcowej oskarżyciela, że wszyscy Karamazowie to nic innego jak alegoria ówczesnej Rosji czy też rosyjskości szeroko pojętej. Takiej Rosji jak ją widział Dostojewski.
Bardzo dobra książka!

Biorąc do ręki tą książkę przyznam , że miałem mgliste pojęcie o czym ona opowiada. Wiedziałem, że jest zabójstwo, ojciec i synowie . Nic ponadto. Z takim też przeświadczeniem zabrałem się do lektury. I nie ma o czym dyskutować historia w niej opisana jest dość oryginalna i wciągająca. Ależ jakie było moje zdziwienie gdy pod koniec książki otworzyły mi się oczy, podczas...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kryminał z elementami grozy osadzony w realiach czternastego wieku. Innymi słowy Sherlock Holmes i dr. Watson w średniowieczu.
Dobrze się czyta i wiele można się dowiedzieć o tym jak się żyło w średniowieczu ( o zgrozo), a także o mrożących krew w żyłach praktykach i zasadach panujących w ówczesnym kościele katolickim.
Mocne!

Kryminał z elementami grozy osadzony w realiach czternastego wieku. Innymi słowy Sherlock Holmes i dr. Watson w średniowieczu.
Dobrze się czyta i wiele można się dowiedzieć o tym jak się żyło w średniowieczu ( o zgrozo), a także o mrożących krew w żyłach praktykach i zasadach panujących w ówczesnym kościele katolickim.
Mocne!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejny raz Vlad porusza relacje damsko-męskie. Nieco podobne do "Król, dama, walet" Zresztą nawet w pewnym momencie pojawia się nazwisko Dreyer i nie wydaje mi się by był to przypadek. Groteskowo czarny humor niczym z filmu braci Cohen. Świetne i ....ku przestrodze!

Kolejny raz Vlad porusza relacje damsko-męskie. Nieco podobne do "Król, dama, walet" Zresztą nawet w pewnym momencie pojawia się nazwisko Dreyer i nie wydaje mi się by był to przypadek. Groteskowo czarny humor niczym z filmu braci Cohen. Świetne i ....ku przestrodze!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zdecydowanie mniej intryg i salonowych konwenansów , a więcej wojny i rodzinnych tragedii.
Ponadto Lew Tołstoj równolegle z fabułą powieści stara się wyprostować fakty historyczne, albo raczej zmienić ich postrzeganie i jednoznacznie staje w obronie Kutuzowa. Z drugiej strony poddaje wątpliwości geniusz i wielkość Napoleona .
Z punktu widzenia czytelnika wydaje się to naturalne, zważywszy na to, że pisze to Rosjanin . Robi to jednak w sposób bardzo przekonywujący.
Zdecydowanie jest to książka antywojenna i warta uwagi.
Czytajmy klasykę. Naprawdę warto!

Zdecydowanie mniej intryg i salonowych konwenansów , a więcej wojny i rodzinnych tragedii.
Ponadto Lew Tołstoj równolegle z fabułą powieści stara się wyprostować fakty historyczne, albo raczej zmienić ich postrzeganie i jednoznacznie staje w obronie Kutuzowa. Z drugiej strony poddaje wątpliwości geniusz i wielkość Napoleona .
Z punktu widzenia czytelnika wydaje się to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ech...nikt już tak nie pisze...a słowo epickie wydaje się być stworzone po to by opisać tę książkę.
Czytając ją przenosimy się niejako w inny wymiar.
Literatura światowa w pełnym tego słowa znaczeniu! Może przeraża wielowątkowość i z początku można się nieco pogubić kto jest kto, ale w trakcie czytania przyswaja się to w sposób naturalny.

Ech...nikt już tak nie pisze...a słowo epickie wydaje się być stworzone po to by opisać tę książkę.
Czytając ją przenosimy się niejako w inny wymiar.
Literatura światowa w pełnym tego słowa znaczeniu! Może przeraża wielowątkowość i z początku można się nieco pogubić kto jest kto, ale w trakcie czytania przyswaja się to w sposób naturalny.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawy klimat powieści. Szpital psychiatryczny, wojna w tle i nieco enigmatyczny Stefan.
W końcówce przydałby się język niemiecki. Właśnie się zastanawiam czy był to celowy zabieg autora.
Debiut Lema stał się również moją pierwszą powieścią tego autora zupełnie przez przypadek.

Ciekawy klimat powieści. Szpital psychiatryczny, wojna w tle i nieco enigmatyczny Stefan.
W końcówce przydałby się język niemiecki. Właśnie się zastanawiam czy był to celowy zabieg autora.
Debiut Lema stał się również moją pierwszą powieścią tego autora zupełnie przez przypadek.

Pokaż mimo to


Na półkach:

To niesamowite jak ten człowiek bawił się słowem. Tu nie trzeba wartkiej akcji, zagadek kryminalnych . Wystarczy opis pokoju, krajobrazów czy wyglądu postaci. Nic tylko czytać i upajać się słowem

To niesamowite jak ten człowiek bawił się słowem. Tu nie trzeba wartkiej akcji, zagadek kryminalnych . Wystarczy opis pokoju, krajobrazów czy wyglądu postaci. Nic tylko czytać i upajać się słowem

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejna powieść peruwiańskiego noblisty spod znaku zaciśniętej pięści. Gdzie fakty mieszają się z fikcją. Nierówności walczą z nadużyciem, bieda z bogactwem.
Merytorycznie daję dziesiątkę, całość jako książka szóstka z plusem.

Kolejna powieść peruwiańskiego noblisty spod znaku zaciśniętej pięści. Gdzie fakty mieszają się z fikcją. Nierówności walczą z nadużyciem, bieda z bogactwem.
Merytorycznie daję dziesiątkę, całość jako książka szóstka z plusem.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pani Bovary w wersji Nabokova.
I konia z rzędem temu kto domyśli się zakończenia. Chociaż mi przez chwilę się wydawało, że jestem na dobrej drodze, ale Vlad dał mi pstryczka w nos i na pewno uśmiechnął się czytając moje myśli.
Posłowie obowiązkowe!
A książka wybitna.

Pani Bovary w wersji Nabokova.
I konia z rzędem temu kto domyśli się zakończenia. Chociaż mi przez chwilę się wydawało, że jestem na dobrej drodze, ale Vlad dał mi pstryczka w nos i na pewno uśmiechnął się czytając moje myśli.
Posłowie obowiązkowe!
A książka wybitna.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pierwsza rzecz która przyszła mi na myśl po przeczytaniu tej biografii to tytuł. Moim zdaniem powinno to być coś w rodzaju "Castro i jego Kuba"
Więcej jest tu informacji na temat sytuacji ekonomiczno - politycznej Kuby niż o samym Máximo Liderze. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że nie można było tego pominąć. Jednak na mój gust proporcje są nieco zachwiane na rzecz Kuby.
Sięgając po tę pozycję liczyłem na więcej smaczków z życia Fidela. Jak chociażby to, że w młodości miał propozycję, zresztą bardzo intratną od zawodowej ligi baseballowej w Stanach Zjednoczonych, którą odrzucił i że miał ponad przeciętny talent w tej dyscyplinie. Innym słowy informacje na temat Castro chłonie się jak gąbka wodę, by za chwilę przedzierać się przez gąszcz cyfr, procentów, porozumień, umów, zjazdów partii itp. Itd.
Po za tym wszystko jak należy.
Solidna, obiektywna dziennikarska robota.

Pierwsza rzecz która przyszła mi na myśl po przeczytaniu tej biografii to tytuł. Moim zdaniem powinno to być coś w rodzaju "Castro i jego Kuba"
Więcej jest tu informacji na temat sytuacji ekonomiczno - politycznej Kuby niż o samym Máximo Liderze. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że nie można było tego pominąć. Jednak na mój gust proporcje są nieco zachwiane na rzecz...

więcej Pokaż mimo to