deserowa

Profil użytkownika: deserowa

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 1 rok temu
32
Przeczytanych
książek
65
Książek
w biblioteczce
20
Opinii
248
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| 9 cytatów
instagram: deserowa_

Opinie


Na półkach:

Z romansami bywa u mnie bardzo różnie. Niektóre bardzo lubię, a inne niekoniecznie. A jak było z ,,Fake. I że ci nigdy nie odpuszczę?"

🤍,,o czym to było?" 🤍
Emma Thompson to dwudziestosześcioletnia mieszkanka Londynu. Jej życie wydaje się układać, aż do momentu straty pracy i mieszkania...
Nasza bohaterka jest zmuszona przeprowadzić się do... ekhm... śmierdzącej
nory, zresztą jak sama to miejsce nazywa.
Po całym tym incydencie zaczyna pracę w klubie fitness. Wszystko mogłoby się fajnie potoczyć gdyby nie... Dashwood, brat jej największego wroga, Alexa. Jest on stałym bywalcem klubu, a swoim urokiem zwala wszystkie kobiety z nóg. Oczywiście do tego grona należy też Emma. No bo jak mogłoby być inaczej...
Zaprasza ją na kolację, a tam okazuje się coś jeszcze bardziej niefrasobliwego- Will (czyli przystojniak z klubu) ma narzeczoną!
Czy Emmę może spotkać coś jeszcze gorszego? Ją? Oczywiście, że tak...
Kobieta zostaje wciągnięta w niecodzienny układ...
Alex proponuje jej by udawali małżeństwo! W dodatku wciągają to tego Willa i jego piekną narzeczoną, Camilię!!
Jakby tego było mało, mają to zrobić na rodzinnej kolacji, w posiadłości Dashwoodów!!!

Szykujcie się na dawkę emocji!

🤍moja opinia🤍
Styl pisania autorki jest bardzo przystępny. „Fake” czyta się szybko, lekko.
Nie czuć tutaj też, że śmieszne dialogi między bohaterami, czy jakieś sytuacje są wymuszone.

Autorka serwuje nam świetny romans. Bawi się schematami i dostarcza dawkę dobrego humoru. Trudno o niezaśmianie się podczas czytania, to niewykonalne!
Jednak podczas czytania potrzebne będą wam też chusteczki…
Ponieważ pomimo zapowiadającej się nam lekkiej lektury, nie do końca taką jest. Mamy tutaj dużo kwestii związanych z problemami nam znanych lub takich, które np. dotykają kogoś nam bliskiego…
Także, jest miło, zabawnie, ale i też poważnie.
Daje nam to naprawdę ciekawy obraz. (Swoją drogą, muszę się pochwalić, że od początku ta powieść mi się taka wydawała 😆🤪).

Bohaterowie zostali wykreowani bardzo dobrze, szczególnie sprawcy całego wydarzenia – „Thompson i Dashwood”, ale i innym nie można tego odmówić. 😉
Emma ujęła mnie całą swoją postacią. Tak samo, jak i jej babcia! 🤍
Po pewnym czasie takich postaci przybyło, ale gdybym o tym wspominała, zapewne byłby to spoiler.

Minusem jaki mogę wytknąć ,,Fake", jest to w jaki sposób ,,się to wszystko zaczęło". Mianowicie, zaproszenie Emmy na spotkanie, cały układ...
Jak dla mnie potoczyło się to wszystko za szybko. Jeśli przyjrzeć się temu bliżej...
Czy wasz największy wróg byłby w stanie ot tak zaprosić was na kolację z rodzicami, w dodatku w waszym domu?
No... nie sądzę 😅

Oprócz tego, nie mam większych zarzutów.

Podsumowywując- nieoczywista, pełna tajemnic… wyśmienita!

Uważam czas spędzony z „Fake. I że ci nigdy nie odpuszczę” za czas spędzony dobrze i… owocnie 😉
To za sprawą nagranego przeze mnie filmiku na tiktoku. Zresztą… sami zobaczcie! (nazwa: deserowa_).

Także was zachęcam do przeczytania, autorce gratuluję świetnego debiutu, a wydawnictwu, Editio Red, dziękuję za egzemplarz!

Z romansami bywa u mnie bardzo różnie. Niektóre bardzo lubię, a inne niekoniecznie. A jak było z ,,Fake. I że ci nigdy nie odpuszczę?"

🤍,,o czym to było?" 🤍
Emma Thompson to dwudziestosześcioletnia mieszkanka Londynu. Jej życie wydaje się układać, aż do momentu straty pracy i mieszkania...
Nasza bohaterka jest zmuszona przeprowadzić się do... ekhm... śmierdzącej
nory,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie wiem nawet, od czego zacząć.
„Światło głębin” to jedna z lepszych historii, jakie ostatnio czytałam.
Frances Hardinge zrobiła coś niewiarygodnego, pisząc tę książkę.
Wyszła poza wszelkie schematy, stereotypy…
Jak sama napisała, „złamałam prawa fizyki, pisząc tę książkę”.
Trudno jest powiedzieć, że było inaczej.

🤍 treść „Światła głębin” 🤍
(Większość to głównie streszczenie tego, co działo się na pierwszych stronach książki, także, jeśli chcecie poznać moje odczucia względem niej, zapraszam niżej ⬇️🤍)
Głównym bohaterem tego cudeńka jest piętnastoletni chłopiec, Hark. Mieszka on na Tęsknocie Pani, wyspie położonej w środku Miriad. Na co dzień jest drobnym krętaczem. Okłamuje ludzi w swoich własnych celach. Ma, wcale nie lepszego, starszego przyjaciela o imieniu Jelt. Razem łączy ich coś w rodzaju „więzi braterskiej”. Wspólnie wychowywali się w przytułku. Miejsce to zacieśniło relacje chłopców. Sprawiło, że nie byli dla siebie tylko przyjaciółmi.
Pewnego razu Jelt namawia Harka do wzięcia udziału w akcji gaszenia lamp. Wszystko to za sprawą Rigg, przywódczyni znanego wszystkim gangu, która każe zrobić to starszemu chłopakowi.
Hark na początku jest przeciwny pomysłowi przyjaciela, jednak zgadza się po pewnym czasie. W pewnym momencie, podczas tej niebezpiecznej wyprawy, łapią go gwardziści gubernatora.
Zostaje zesłany do więzienia.
Okazuje się, że z powodu wielkiego natężenia ludzi w lochach, będzie on wystawiony na licytację.
Wykupuje go doktor Vyne.
Ma on za zadanie szpiegować dla niej, w sanktuarium.
Zostaje tam jednym z nich, wtapia się w otoczenie.
Dowiaduje się niezwykłych, zdumiewających rzeczy o bogach oraz życiu przed ich wyginięciem.
Nigdy nie spodziewałby się, że część ciała starożytnego bóstwa może być w jego ręku…
Wydaje się czymś niezwykłym, dobrym i uzdrawiającym…
Okazuje się jednak, że nie jest tak cudowna, jak mówiono…
Rozpoczyna się walka o życie Jelta…
Czy będziesz walczyć wraz z Harkiem i jego towarzyszami za Jelta?
Czy zechcesz uratować świat przed złem?
Czy odważysz się?
Chcesz poznać historię bóstw oraz zagłębić się w tajemnicę głębin?
Sięgnij po tę książkę.

Ja to zrobiłam, zdecydowanie nie żałuję!

🤍 moje odczucia/opinia 🤍
Cała historia urzekła mnie. Autorka przez swoją książkę sprawiła, że na moment zapomniałam o Bożym świecie. Serio!
Frances Hardinge potrafi oczarować czytelnika swoim piórem. Taka wyobraźnia, jak w jej przypadku, jest bardzo mało spotykana.

Pierwsze strony, mogłabym nawet powiedzieć, że jakaś połowa książki to mój zachwyt nad jej warsztatem. (Autorki).
Kolejne strony to już tylko akcja, akcja i jeszcze raz akcja. Nie ma miejsca na wciśnięcie hamulców. 😉

Wszystko jest utrzymane w klimacie „mrocznej baśni”. Trudno tego nie wyczuć.
Baśniowy styl przeplata się z mrocznymi perypetiami…

Moją ulubioną postacią (bez wątpienia!) była Selfin. (Córka szefowej gangu, Rigg).
Poczułam do niej wielką sympatię, nawet coś w rodzaju szacunku.
Jej determinacja, odwaga i wytrwałość w drodze do osiągnięcia celu, pomimo wielu niemiłych przeszkód, jest niesamowita.
Co ja mówię!
Ta dziewczyna jest niesamowita!
Cieszę się bardzo, że Ella zaproponowała Frances stworzenie tejże postaci.
To właśnie dzięki Selfin pokochałam tę powieść jeszcze bardziej.
Mogłabym rozwodzić się nad tą bohaterką godzinami, ale zostawię wam na jej temat jedno zdanie, coś w rodzaju przemyślenia:

To silna, niewiarygodnie wytrwała dziewczyna, we współczesnych realiach wiele młodych dziewczynek mogłoby mieć ją za dobry wzór.

Ostatnie strony książki to coś niesamowitego. Decyzje naszych bohaterów wprawiają w drżenie.
Raz złościmy się i mamy ochotę powiedzieć naszym bohaterom, żeby natychmiast zmienili zdanie,
niekiedy zaś wręcz wyskakujemy z fotela, ucieszeni tym, co zadziało się w książce,
momentami dopada nas wzruszenie…

Przez ostatnie strony (nomen omen) się płynie, dryfuje…

„Światło głębin” zasługuje na wasze uznanie i jak największy rozgłos!
Czytajcie! 🤍
Moja ocena – 8/10

Nie wiem nawet, od czego zacząć.
„Światło głębin” to jedna z lepszych historii, jakie ostatnio czytałam.
Frances Hardinge zrobiła coś niewiarygodnego, pisząc tę książkę.
Wyszła poza wszelkie schematy, stereotypy…
Jak sama napisała, „złamałam prawa fizyki, pisząc tę książkę”.
Trudno jest powiedzieć, że było inaczej.

🤍 treść „Światła głębin” 🤍
(Większość to głównie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

𝙧𝙚𝙘𝙚𝙣𝙯𝙟𝙖 𝙗𝙚𝙯𝙥𝙤𝙟𝙡𝙚𝙧𝙤𝙬𝙖
„Korona w mroku” najzwyczajniej w świecie mnie zachwyciła.
Jest to drugi tom serii „Szklany tron”, znanej już zapewne większej części czytelników.
Opinia ta będzie bezspojlerowa, postaram się bardziej skupić na uczuciach towarzyszących mi przy czytaniu, niż na samej fabule.

Owa część, moim zdaniem, została napisana dojrzałej, niż poprzednia.
Mamy tutaj więcej fantastyki, niżeli wątków obyczajowych (jak było w poprzednim tomie).
Punkt ten zdecydowanie na plus. W „Szklanym tronie” brakowało mi magii, tamta część skupiała się bardziej na wystawnych ucztach, strojach, dworskich plotkach…
Czyli tym, wokół czego, kręci się życie na zamku.
Tutaj zaś, mamy więcej niesamowitych zdarzeń, potworów, zaklęć…

Tym razem także czułam sympatię do głównej bohaterki, Celaeny. Może została ona trochę nadszarpana, ze względu na niektóre jej decyzje, jednak nadal pozostała.

Czytając, miałam po prostu wrażenie, że jestem tam, gdzie Celaena. Autorka potrafi opisać wszystko, tak, iż wręcz mamy to wszystko przed oczami.

Początek był troszkę nużący. W około 150 stronie przerwałam czytanie.
Dopiero po kilkunastu dniach powróciłam do tej historii.
Po tym zdarzeniu pochłonęłam ją.
Kolejne strony przewracały się jakby same.
Lektura tej powieści była świetnym uczuciem.

Zakończenie zdecydowanie było… ach!
Bardzo, ale to bardzo niespodziewane i zapadające w pamięć. Myślę, że takiego zwrotu akcji mało kto się spodziewał.

Pokłony dla Sarah J. Mass za tę książkę!
Nie mogę doczekać się, aż poznam dalsze losy Celaeny!
Ta część była lepsza od swojej poprzedniczki, na to samo liczę w związku z „Dziedzictwem ognia”.
Jeśli tom pierwszy nie trafił w wasze gusta, zaopatrzcie się w „Koronę mroku”, jestem pewna, że spodoba się wam ona bardziej. Głównie fanom fantastyki.
Moja ocena to 8/10, polecam!

𝙧𝙚𝙘𝙚𝙣𝙯𝙟𝙖 𝙗𝙚𝙯𝙥𝙤𝙟𝙡𝙚𝙧𝙤𝙬𝙖
„Korona w mroku” najzwyczajniej w świecie mnie zachwyciła.
Jest to drugi tom serii „Szklany tron”, znanej już zapewne większej części czytelników.
Opinia ta będzie bezspojlerowa, postaram się bardziej skupić na uczuciach towarzyszących mi przy czytaniu, niż na samej fabule.

Owa część, moim zdaniem, została napisana dojrzałej, niż poprzednia.
Mamy...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika deserowa

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [2]

Frances Hardinge
Ocena książek:
7,4 / 10
10 książek
0 cykli
13 fanów
Małgorzata Manelska
Ocena książek:
7,8 / 10
10 książek
2 cykle
36 fanów

Dodane przez użytkownika

Małgorzata Manelska Barwy Mazur Zobacz więcej
Frances Hardinge Światło głębin Zobacz więcej
Frances Hardinge Światło głębin Zobacz więcej
Frances Hardinge Światło głębin Zobacz więcej
Frances Hardinge Światło głębin Zobacz więcej
Frances Hardinge Światło głębin Zobacz więcej
Frances Hardinge Światło głębin Zobacz więcej
Frances Hardinge Światło głębin Zobacz więcej
Frances Hardinge Światło głębin Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
32
książki
Średnio w roku
przeczytane
6
książek
Opinie były
pomocne
248
razy
W sumie
wystawione
32
oceny ze średnią 6,6

Spędzone
na czytaniu
186
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
9
minut
W sumie
dodane
9
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]