Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Główni bohaterowie książki „Masters of Sex”, autorzy bestsellera „Współżycie seksualne człowieka”, pionierskiej pracy w dziedzinie seksualności zwykli o niej mówić, iż jest to najczęściej kupowana i najrzadziej czytana pozycja na rynku. Bill i Gini zdawali sobie sprawę z lubieżnego charakteru zainteresowania ich badaniami, ale sami wierzyli, że stoją przed wielkim wyzwaniem medycznego świata, a ich praca może zmienić oblicze nauki.

Bohaterów „Masters of Sex” zapoznajemy w najmłodszych latach życia, kiedy ich charaktery i osobowości dopiero się kształtowały. Ona – wychowana w duchu konserwatyzmu i skromności dziewczyna z Południa i on – najpierw zastraszony chłopczyk, potem delikatny, młody mężczyzna, w końcu genialny chirurg, któremu przyszło leczyć bezpłodność w czasach, gdy o seksie nikt nie śmiał rozmawiać, a słowo „ciężarna” mogło zostać ocenzurowane i usunięte z dowolnego programu telewizyjnego.

Virginię, bo tak brzmi imię głównej bohaterki, poznajemy w sytuacji dość szczególnej – spotykamy się z nią, gdy traci dziewictwo na tylnym siedzeniu samochodu, żyjąc w czasach, w których wiedza o seksie nie była oczywista i tak rozpowszechniona jak dzisiaj, a ignorancja kobiet w kwestiach własnego ciała, jak sama wspominała, zakrawała na szeroką skalę. Życie Virginii nie było łatwe, napotykała wiele problemów, szybko zrozumiała, że miłość, o której śpiewa się w piosenkach, tak naprawdę zdarza się w życiu bardzo rzadko.

Po dwóch nieudanych małżeństwach, mając kłopoty finansowe i plany studiowania socjologii, w poszukiwaniu pracy, zapukała do drzwi doktora Billa Mastersa, któremu wcześniej odmówiono wypożyczenia z biblioteki uniwersyteckiej jedynej dostępnej tam książki o seksie (był wtedy profesorem nadzwyczajnym i zajmował się leczeniem bezpłodności). Postanowił więc zająć się tematem seksualności na poważnie i profesjonalnie. Założył instytut, w którym przyglądał się aktom seksualnym tysięcy osób. Jego nieodłączną i niezastąpioną towarzyszką pracy została Virginia, Gini, która w równym stopniu przyczyniła się do ich późniejszych naukowych sukcesów.

Książka „Master of sex”, która powstała głównie na podstawie wywiadów z rodzinami, przyjaciółmi i byłymi współpracownikami Williama H. Mastersa i Virginii E. Johnson daje czytelnikowi interesujący i klarowny obraz amerykańskiego społeczeństwa żyjącego w czasach zbliżonych do lat rewolucji seksualnej. Poznajemy z niej sytuację, w jakiej znalazły się kobiety po II wojnie światowej, kiedy otworzyło się przed nimi wiele nowych perspektyw i funkcji rozwijających się równolegle z ograniczeniami. Widzimy także proces przeobrażania się amerykańskiego społeczeństwa w kwestii postrzegania spraw intymnych, rozwój nauki w dziedzinie seksuologii i związanej z nią psychologii.

Obok historii dwojga partnerów, którzy całe życie i energię poświęcili na badanie tajemnic ludzkiej seksualności, obserwując ją bezpośrednio przez wiele lat, biegną również dzieje kobiety i mężczyzny, którzy mają swoje marzenia, nadzieje i namiętności. Ta książka to dramatyczna historia nieustannego podejmowania bardzo trudnych decyzji, rezygnacji z życia prywatnego na rzecz pracy, a także dzieje rozpaczliwego poszukiwania miłości i próby ustalenia czym jest. Warto ją przeczytać chociażby po to, aby samemu odpowiedzieć sobie na to i inne pytania, które nasuwają się podczas lektury.

Książka Thomasa Maiera to warta poznania, umiejscowiona w konkretnych i wyrazistych czasach, historia ambitnej i silnej kobiety oraz pragmatycznego mężczyzny, który całe życie poświęcił pracy. Jest ona opowieścią wielowymiarową, dziejami osób, które podjęły heroiczną walkę wśród mnóstwa przeciwności po to, by osiągnąć sukces i sławę na wyznaczonym przez samych siebie polu. Czy ponieśli w tym boju porażkę? Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam.

Główni bohaterowie książki „Masters of Sex”, autorzy bestsellera „Współżycie seksualne człowieka”, pionierskiej pracy w dziedzinie seksualności zwykli o niej mówić, iż jest to najczęściej kupowana i najrzadziej czytana pozycja na rynku. Bill i Gini zdawali sobie sprawę z lubieżnego charakteru zainteresowania ich badaniami, ale sami wierzyli, że stoją przed wielkim wyzwaniem...