Bez bohaterów tej książki nie byłaby możliwa ewolucja seksualna w latach 60tych (wtedy w tv cenzurowano nawet pokazywanie pęków),nie uznano by seksualności za jedną z dziedzin badań medycznych, nie powstałaby koncepcja seksualności kobiet, w dalszej perspektywie nie udzielono by pomocy setką tysięcy par/osób, pewnie np. nie powstałaby viagra.
Książka w sposób ciekawy oraz rzetelny opowiada historię dra Mastersa i Virgini Johnson, ich niezwykłej relacji, badań, poszczególnych pacjentów, drogi jaką przeszli by zostać uznanymi i sławnymi badaczami, mówi też o błędach jakie popełnili i w badaniach i we własnych decyzjach.
Mnogość poruszanych problemów sprawia, że każdy czytelnik powinien znaleźć w tej książce coś dla siebie, a fakt iż całość napisana jest płynnie i nieprzeintelektualizowanie czyni lekturę przyjemną.
Bill Masters i Virginia Johnson byli parą amerykańskich naukowców, pionierami seksuologii. On - lekarz ginekolog, ona - jego asystentka bez formalnego wykształcenia. Po raz pierwszy w dziejach podjęli się oni przeprowadzenia kompleksowych i empirycznych badań nad naturą seksu. Było to w latach 50-tych XX wieku. Przedtem nie istniały żadne wiarygodne źródła na ten temat (poza badaniami Kinsey'a, lecz te zostały przeprowadzone za pomocą wywiadów i jako takie były traktowane raczej jako badania socjologiczne, a nie medyczne),a jedna z najważniejszych sfer naszego życia pozostawała tabu. Wyniki badań opublikowane przez Mastersa i Johnson w książce "Współżycie seksualne człowieka" stanowiły przełom w postrzeganiu naszej seksualności, przełamały bariery, obaliły mity, funkcjonujące chyba jeszcze od czasów starożytności. A także były jednym z impulsów do rewolucji seksualnej, a nawet równouprawnienia kobiet.
Podobnie jak temat badań może intrygować skomplikowana relacja między duetem naukowców. Thomas Maier nie tylko przytacza suche fakty, ale także próbuje analizować osobowość i motywacje głównych bohaterów. "Masters of sex" stanowi prawie wyczerpującą oraz bardzo przystępnie napisaną biografię. Jest fascynująca nie tyle dlatego, że tyczy się seksu (ale przecież to nie żaden erotyk, tylko dokument),lecz przede wszystkim dlatego, że opowiada o nietuzinkowych ludziach, którzy odważyli się przełamywać tabu oraz również we własnym życiu przekraczać granice konserwatywnej moralności.
Cała recenzja na blogu: http://dzienpozniej.blogspot.com/2015/01/masters-of-sex.html