rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Świetna. Jak sam Truman Capote powiedział, ta książka to swojego rodzaju hołd złożony tym wszystkim naiwnym dziewczątkom przyjeżdżającym do Nowego Jorku, z nadzieją zabłyśnięcia tam, choćby przez kilka sekund. Książka ma swój niepowtarzalny klimat, jest interesująca, postać Holly Golightly przepełniona autentycznym urokiem, z całą swą chwiejnością i odrobiną szaleństwa. Wybaczam jej nawet wyrzucenie tego biednego kota na deszcz... Pozycja obowiązkowa.

Świetna. Jak sam Truman Capote powiedział, ta książka to swojego rodzaju hołd złożony tym wszystkim naiwnym dziewczątkom przyjeżdżającym do Nowego Jorku, z nadzieją zabłyśnięcia tam, choćby przez kilka sekund. Książka ma swój niepowtarzalny klimat, jest interesująca, postać Holly Golightly przepełniona autentycznym urokiem, z całą swą chwiejnością i odrobiną szaleństwa....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Trochę szkoda, że wątek Fukaeri tak się "urwał", bo jej postac zrobila na mnie największe wrazenie, ba, poczułam do niej wręcz wielką dozę nieuzasadnionej niczym konkretnym sympatii. Ze wszystkich tomów trzeci najbardziej mnie nużył, aczkolwiek podsumowując całość stwierdzam, że przeniesienie do roku 1Q84 i przejażdzka do miasta kotów okazała się być raczej niezapomnianą przygodą.

Trochę szkoda, że wątek Fukaeri tak się "urwał", bo jej postac zrobila na mnie największe wrazenie, ba, poczułam do niej wręcz wielką dozę nieuzasadnionej niczym konkretnym sympatii. Ze wszystkich tomów trzeci najbardziej mnie nużył, aczkolwiek podsumowując całość stwierdzam, że przeniesienie do roku 1Q84 i przejażdzka do miasta kotów okazała się być raczej niezapomnianą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Coś pięknego. Po prostu.

Coś pięknego. Po prostu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ja sobie doskonale zdaję sprawę iż Saga o Ludziach Lodu w żadnym wypadku nie zalicza się do literatury wysokich lotów (może nawet ciężką ją określić mianem DOBREJ?), ale w obliczu tego jak niesamowicie pięknych i silnych emocji dostarczyło mi jej czytanie, nie jestem w stanie ocenić jej źle. Uwielbiam. Całe 47 tomów i historie w nich zawarte. Utkwiły mi w pamięci na całe życie, i w dość silny sposób wpłynęły na moje dzisiejsze zainteresowania i osobowość.

Ja sobie doskonale zdaję sprawę iż Saga o Ludziach Lodu w żadnym wypadku nie zalicza się do literatury wysokich lotów (może nawet ciężką ją określić mianem DOBREJ?), ale w obliczu tego jak niesamowicie pięknych i silnych emocji dostarczyło mi jej czytanie, nie jestem w stanie ocenić jej źle. Uwielbiam. Całe 47 tomów i historie w nich zawarte. Utkwiły mi w pamięci na całe...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytałam tę aż w podstawówce, ale ponieważ tajemnicza twarz Pana Quina śniła mi się po nocach (przysłaniając moje myśli mgiełką rozmarzenia), z przyjemnością wracam do niej, aż do dziś.

Czytałam tę aż w podstawówce, ale ponieważ tajemnicza twarz Pana Quina śniła mi się po nocach (przysłaniając moje myśli mgiełką rozmarzenia), z przyjemnością wracam do niej, aż do dziś.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Cóż za kreatywność! Nie lada wyzwanie, napisać książkę z sensem i przesłaniem operując przy tym tak dziwacznym, "pozlepianym" słownictwem. Nie czytało się tego łatwo i przyjemnie, ale na pewno jest to książka skłaniająca do refleksji i dokładniejszego przyjrzenia się schematom działania tego okrutnego systemu świata w jakim przyszło nam żyć.

Cóż za kreatywność! Nie lada wyzwanie, napisać książkę z sensem i przesłaniem operując przy tym tak dziwacznym, "pozlepianym" słownictwem. Nie czytało się tego łatwo i przyjemnie, ale na pewno jest to książka skłaniająca do refleksji i dokładniejszego przyjrzenia się schematom działania tego okrutnego systemu świata w jakim przyszło nam żyć.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Udane połączenie fikcji literackiej z faktami historycznymi. Powieść lekka i przyjemna, czyta się niezwykle łatwo. Maria Antonina przedstawiona jako młoda dziewczyna posadzona na królewskim tronie i zamknięta w pałacu niczym ptak w złotej klatce. Absolutny brak jakiejkolwiek wiedzy i umiejętności operowania swoją pozycją polityczną (oraz nieco dekadencki tryb życia, w końcu jeśli lud nie ma chleba to niech zje ciastka!) zaprowadził ją tam gdzie zaprowadził, czyli pod gilotynę. Niestety, bo dało się Marie Antoninę polubić, a co więcej, zrozumieć.

Udane połączenie fikcji literackiej z faktami historycznymi. Powieść lekka i przyjemna, czyta się niezwykle łatwo. Maria Antonina przedstawiona jako młoda dziewczyna posadzona na królewskim tronie i zamknięta w pałacu niczym ptak w złotej klatce. Absolutny brak jakiejkolwiek wiedzy i umiejętności operowania swoją pozycją polityczną (oraz nieco dekadencki tryb życia, w końcu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ach, ten burżuazyjny urok carskiej Rosji, widziany oczyma pięknej i nieszczęśliwej szlachcianki... Ulotne nadzieje, silne namiętności... Klasyka, w pełnym tego słowa znaczeniu. Cóż mogę począć na to, że moja nieco naiwna i staroświecka natura tak lgnie do książek i klimatów tego typu? Polecam.

Ach, ten burżuazyjny urok carskiej Rosji, widziany oczyma pięknej i nieszczęśliwej szlachcianki... Ulotne nadzieje, silne namiętności... Klasyka, w pełnym tego słowa znaczeniu. Cóż mogę począć na to, że moja nieco naiwna i staroświecka natura tak lgnie do książek i klimatów tego typu? Polecam.

Pokaż mimo to