rozwiń zwiń
Tyslava

Profil użytkownika: Tyslava

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 17 tygodni temu
29
Przeczytanych
książek
29
Książek
w biblioteczce
20
Opinii
48
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Ostatnią Wyrocznię dostałam w prezencie- mój darczyńca z jakiegoś powodu podarował mi środkowy tom z serii. Nigdy nie słyszałam o autorze i najprawdopodobniej sama nie sięgnęłabym po ten tytuł.

Fabuła książki powiązana jest z Czarnobylem i myślę, że najlepiej opisuje ją cytat z serialu o takim tytule: Not great, not terrible.

Supertajna jednostka agentów z USA ratuje świat, po drodze zagłębiając takie tematy jak neurologia, psychologia, parapsychologia i... antyk. W rzeczywistości są to wszystkie banały, które znamy z filmów przygodowych: dobrzy Amerykanie kontra źli Rosjanie. Genialni autyści o mroźnym, niebieskookim spojrzeniu (w końcu każdy wie, że geniusz musi mieć niebieskie oczy, nawet jeżeli wywodzi się z romskiej rodziny) mogący uratować lub zniszczyć świat. Wizja katastrofy atomowej. Jedyna postać o polskim nazwisku to oczywiście napakowany prymityw.

Czy w takim razie Ostatnie Wyrocznia to zła lektura? Absolutnie nie. To naprawdę wciągająca książka, z której dowiedziałam się wielu ciekawostek o sawantach, tajnych bazach byłego Związku Radzieckiego, Jasonach i Królestwie Indo-Greckim. Dowiedziałam się również, że środek wykorzystywany do leczenia mojego schorzenia jest wykorzystywany do sztucznego wywołania amnezji. Widać, że autor, zamiast pisać taśmowo lubi to, co robi, i dogłębnie zagłębił tematy, o których piszę. Jego styl jest prosty i czytelny. Po prostu brakuje mi w tej książce czynnika, który wyróżniałby ją na tle konkurencji.

W moim odczuciu jest to wciągająca lektura, która jednak nie wyróżnia się niczym szczególnym. Jeżeli czytasz thrillery lub kryminalistykę albo lubisz filmy przygodowe, to ta pozycja niczym cię nie zaskoczy.

Ostatnią Wyrocznię dostałam w prezencie- mój darczyńca z jakiegoś powodu podarował mi środkowy tom z serii. Nigdy nie słyszałam o autorze i najprawdopodobniej sama nie sięgnęłabym po ten tytuł.

Fabuła książki powiązana jest z Czarnobylem i myślę, że najlepiej opisuje ją cytat z serialu o takim tytule: Not great, not terrible.

Supertajna jednostka agentów z USA ratuje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Edycja, którą czytałam, składała się z jednego tomu zawierającego wszystkie części.

„Dawn of The Aspects” kontynuuje historię „Twilight of The Aspects”, jednak tym razem głównym bohaterem jest głowa niebieskiego rodu smoków, Kalecgos. Dawne Smocze aspekty nie potrafią odnaleźć się w nowej sytuacji, popadając w marazm. Samotny Kalec natrafia na artefakt, który przeniesie go do przeszłości i przedstawi skrywaną tajemnicę powołania smoczych aspektów.

„Dawn of The Aspects” to jedna z najlepszych książek Warcraft, które czytałam, a przeczytałam prawie wszystkie. Fabuła wciąga już od pierwszego rozdziału, a smoki, z których każdy wyróżnia się oryginalną mocą i charakterem to najmocniejszy jej (jakby nie patrzeć) aspekt. Na pochwałę zasługuje też sam czarny bohater, Galakrond i jego przerażająca historia. Sceny walki, są napisane naprawdę interesująco. Bardzo podoba mi się również piękna okładka przedstawiająca głównego antagonistę. Mogłabym powiesić taką grafikę w pokoju.

Minusem jest to, że sporo wątków powtórzyło się już w poprzedniej książce, mimo to są przedstawiane jako kompletnie nowe odkrycia i sposoby rozwiązania konfliktu. Samo zakończenie również nie jest zbyt oryginalne i przypomina poprzedni tom. Pomimo tego nadal uważam ją za dobrą pozycję, w której można odnaleźć ducha starego Warcrafta.

Podsumowując: smoki, wycieczka w przeszeszłość i wciągająca fabuła. Jak dla mnie to bardzo dobre połączenie :)

„You are Azeroth's true guardians and the future of this world is in your hands, for the dawning of the age of mortals has begun”. - ogłosiła Alexstrasza po śmierci Deathwinga. Cóż, wraz z nadejściem nowego dodatku ta era nie trwała zbyt długo.

Edycja, którą czytałam, składała się z jednego tomu zawierającego wszystkie części.

„Dawn of The Aspects” kontynuuje historię „Twilight of The Aspects”, jednak tym razem głównym bohaterem jest głowa niebieskiego rodu smoków, Kalecgos. Dawne Smocze aspekty nie potrafią odnaleźć się w nowej sytuacji, popadając w marazm. Samotny Kalec natrafia na artefakt, który przeniesie go...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Blizzard regularnie wydaje książki mające przybliżyć nam losy z przeszłości, jak i teraźniejszość bohaterów świata Warcraft-tym razem padło na wodza Hordy, którego chyba nie trzeba przedstawiać żadnemu fanowi gier.
Akcja „Thralla” toczy się już po Kataklizmie, ale jeszcze przed Pandarią. Po opuszczeniu Hordy Thrall próbuje odnaleźć się wśród szamanów Earthen Ring (Ziemnego Pierścienia?), gdy zostaje poproszony o nieoczekiwaną przysługę. W ten sposób lądujemy w środku konfliktu smoczych rodów z nieokreślonym (jeszcze) wrogiem i jego Smokami Zmierzchu (Twilight dragonflight). Jest to również książka, która rozpoczęła popularny mem o Zielonym Jezusie-bo tak właśnie Thrall jest nazywany przez społeczność graczy. Poza orczym szamanem główną rolę grają tutaj również Smocze Aspekty, które nagle muszą zmierzyć się ze zdradą, stratą, śmiertelnym zagrożeniem i na nowo odnaleźć swoją tożsamość.
Książki Warcraft zawsze były dla mnie loterią- czytając polskie przekłady, często odnosiłam wrażenie, że wydawnictwo z jakiegoś powodu stara się wypuszczać je jak najszybciej, kosztem niedbałego tłumaczenia i błędów. Odkąd czytam oryginały, mogę wreszcie docenić styl autora i szlifować swoje zdolności językowe, zamiast odwracać uwagę niegramatycznymi zdaniami i zastanawiać, co tłumacz miał na myśli. A Twilight of the Aspects jest napisana naprawdę fajnie-powieść wciąga już od pierwszego rozdziału i trzyma tempo aż do ostatniego. Mogę się przyczepić jedynie do opisania ludzkiej postaci smoczycy Kirygosy, jako „atrakcyjnej kobiety” w momencie, który nie miał kompletnie znaczenia dla fabuły. Wydanie, które czytałam różni się od przeciętnych książek Warcraft - na początku książki wydrukowana jest mapa i drzewa genealogiczne smoczych rodów, a w środku- kolorowe obrazki przedstawiające bohaterów powieści.

Podsumowując: spodziewałam się typowego Warcrafta, dostałam zaskakująco wciągającą książkę, napisaną lekkim, przyjemnym stylem. Wydarzenia są kluczowe dla świata gry, ale z jakiegoś powodu dostajemy w niej tylko nawiązania, dlatego polecam nie zrażać się obcym językiem i... po prostu przeczytać :)

Blizzard regularnie wydaje książki mające przybliżyć nam losy z przeszłości, jak i teraźniejszość bohaterów świata Warcraft-tym razem padło na wodza Hordy, którego chyba nie trzeba przedstawiać żadnemu fanowi gier.
Akcja „Thralla” toczy się już po Kataklizmie, ale jeszcze przed Pandarią. Po opuszczeniu Hordy Thrall próbuje odnaleźć się wśród szamanów Earthen Ring (Ziemnego...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Tyslava

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
29
książek
Średnio w roku
przeczytane
4
książki
Opinie były
pomocne
48
razy
W sumie
wystawione
29
ocen ze średnią 6,9

Spędzone
na czytaniu
159
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
4
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]