Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Pierwsza połowa książki dość mnie zniechęciła.
Po pierwsze dlatego, że MIAŁAM OCZEKIWANIA, więc spodziewałam się czegoś innego. Chaos i miszmasz nie dawał mi się wgryźć w lekturę.
Po drugie automatycznie negowałam wiele kwestii, a samo pojęcie nadwydajności mentalnej wydało mi się nadmuchane.

Całe szczęście, że nie lubię porzucać rozpoczętych książek.
Wróciłam do niej i to było przemiłe zaskoczenie.

Pozycja bardzo ciekawa. Ale trzeba do niej podejść z dystansem. Wtedy jest szansa, że lektura wniesie coś pożytecznego.
Nie jest to jednak absolutnie pozycja, która zrewolucjonizuje czyjeś życie, jednakże na długiej drodze samopoznania - warta jest uwagi.
Brakuje mi w niej rozwinięcia i wyczerpania pewnych zagadnień.
Może to świadomy zabieg, by autorka mogła kontynuować temat?!

A ci którzy liczyli, że znajdą w niej odpowiedź na pytanie
"Jak mniej myśleć?" bardzo się rozczarują.
Autorka wyjaśnia i przedstawia przyczyny tego stanu rzeczy, nie daje jednak GOTOWEGO rozwiązania.
Może dlatego, że ono nie istnieje?
Albo też samo zrozumienie podłoża tego procesu i jego akceptacja przyniosą ukojenie? - to moje osobiste rozważania 😉

Warto dotrwać do końca. Warto dać szanse tej książce, a zwłaszcza tym jej fragmentom, które od razu wywołują nasz sprzeciw - zwłaszcza tym 😉

Pierwsza połowa książki dość mnie zniechęciła.
Po pierwsze dlatego, że MIAŁAM OCZEKIWANIA, więc spodziewałam się czegoś innego. Chaos i miszmasz nie dawał mi się wgryźć w lekturę.
Po drugie automatycznie negowałam wiele kwestii, a samo pojęcie nadwydajności mentalnej wydało mi się nadmuchane.

Całe szczęście, że nie lubię porzucać rozpoczętych książek.
Wróciłam do niej...

Ta książka może wiele zmienić ... tylko czy Ty chcesz coś zmienić?

Ta książka może wiele zmienić ... tylko czy Ty chcesz coś zmienić?

Ta książka może wiele zmienić.

Ta książka może wiele zmienić.