Opinie użytkownika
Myślę, że gdyby nie dość długie rozdziały, oraz wlekąca się w nieskończoność część trzecia, moja ocena byłaby wyższa
Bo to solidna pozycja, dobra dla fanów uniwersum "Igrzysk Śmierci" oraz dla tych, którzy lubią odkrywać początki ich ulubionych powieści (osobiście zaliczam się do jednych i drugich)
No, ale niestety, więcej niż 5 nie mogę dać :/
Ech, albo za bardzo lubię musical i miałam do tej książki zbyt wielkie oczekiwania, albo po prostu sposób napisania jej do mnie nie przemawia.
Wymęczyłam się z tą lekturą. Jeszcze sam początek przeszedł mi błyskawicznie, ale zdecydowana większość ciągnęła mi się w nieskończoność. Miałam wrażenie, że nigdy jej nie skończę.
A to niby taka krótka książka, i to z dużą...
Zaskakująco szybko przeczytałam tę pozycję - po pierwsze dlatego, że obecnie siedzę w zastoju czytelniczym, a po drugie, nie lubię czytać wywiadów.
"Za punktem K" kupiłam jednak z ciekawości oraz zainteresowania skokami. I był to strzał w dziesiątkę. Czasem żałowałam, że wywiady są na ok. 20 czy 30 stron - niby to nie mało, ale ja z chęcią przeczytałabym dłuższe.
Przede wszystkim, sięgając po tę książkę w 2022 roku trzeba pamiętać, że niektóre informacje zawarte w niej są nieaktualne.
Dobrze obrazuje życie w Chongjin za czasów Kim Jŏng Ila, w czasie Żmudnego Marszu – jak to się nazywa okres głodu z lat 90. – dzięki sześciorgu bohaterom, sprawnie wplatając w narracje informacje nt. systemu, polityki czy systemu kastowego. Im dalej w...
Przedziwne...
Interesuję się tematem Korei Północnej od kilku lat, jednak dopiero teraz było mi dane przeczytać "Dziewczynę o siedmiu imionach".
Może właśnie przez to zainteresowanie czytało mi się tę pozycję zaskakująco łatwo (mimo dość ciężkiej, przykrej tematyki), kartki wręcz się same przewracały, a ja nie mogłam spokojnie usnąć, nie wiedząc, co będzie...
Zawiodłam się tą pozycją
Nie przewracałam jej stron z zapartym tchem, nie oddziaływała na mnie jakoś szczególnie emocjonalnie. Na palcach jednej ręki (dosłownie!) mogę policzyć, ile momentów mną poruszyło, w pozytywnym bądź negatywnym sensie.
Nie uważam, by pisanie rozdziałów z perspektywy kilku bohaterów miało sens. Wątki poszczególnych postaci mnie nużyły, jak dla mnie...
W moim otoczeniu praktycznie wszyscy narzekali (bądź wciąż narzekają) na "Dziady". A bo nudne, a bo trudno się czyta, a bo komuś forma dramatu nie odpowiada... Naprawdę ze świecą mi szukać kogoś, kto by powiedział choć jedno dobre słowo i powiedział, że przeczytał to z przyjemnością, a "Dziady" nie były jedynie przykrym, szkolnym obowiązkiem.
Będąc całkiem szczerą, miałam...
Zdecydowanie nie dla każdego. Tak w skrócie można by określić "Piekarnię Czarodzieja"
Gdy po raz pierwszy zobaczyłam książkę w Empiku, przyciągnęła mnie swoją przepiękną okładką, tytułem oraz intrygującym opisem. Dodatkowo koreańska autorka, a tematyka Korei mnie interesuje od lat. Z początku myślałam, że to będzie dość luźna powieść, idealna na odstresowanie się, czy też...
Lekka, szybko się czyta. Jednak odradzałabym komuś, kto siedzi w temacie Korei Północnej od jakiegoś czasu – ten dziennik się nadaje dla nowicjusza w temacie tego kraju, pozna kraj z perspektywy tego, co widzi turysta.
Pokaż mimo to
Mówi się, że seria Baśniobór skierowana jest do młodszych odbiorców.
Faktycznie, pożyczyłam ją od kolegi będąc w trzeciej klasie szkoły podstawowej i już wtedy ją polubiłam
Ale po latach, czytając ją już jako pełnoletnia osoba, pokochałam ją na nowo! A uważam, że to sztuka napisać książkę dla dzieci, która też przypadnie do gustu starszym czytelnikom
Z całego serca polecam!
Jedna z najlepszych lektur szkolnych, jakie czytałam. Nie przepadam za literaturą o IIWŚ, jednak ta jest wyjątkiem. Tylu rzeczy mogłam się dowiedzieć, których na historii jeszcze nie miałam. To też jest pierwsza książka, przy której się poryczałam...
Pokaż mimo to