Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Ogólnie całość na plus, ale szczególnie podobały mi się trzy rzeczy:
1. wątek romansu licealistów pokazany bez scen łóżkowych, bardziej nakierowany na dojrzewanie związku i wzajemne szukanie oparcia w kłopotach a nie beztroskie zaliczanie do statystyk i popisów w social mediach
2. smakowity, autentyczny język tłumaczenia, który wprowadza atmosferę luzu a także inteligentnego, ostrego humoru młodych ludzi na wyższym poziomie intelektualnym
3. brak naładowania złymi emocjami, czyli bez epatowania subkulturą gangsta i rap, chociaż atmosfera w książce wcale nie jest sielankowo-romantyczna
Produkcja wzbudziła aplauz na Wattpadzie, więc weryfikacja rynkowa wśród grupy docelowej
dokonała się z sukcesem. To opowieść mocno amerykańska, ale wcale nie egzotyczna w Polsce.

Ogólnie całość na plus, ale szczególnie podobały mi się trzy rzeczy:
1. wątek romansu licealistów pokazany bez scen łóżkowych, bardziej nakierowany na dojrzewanie związku i wzajemne szukanie oparcia w kłopotach a nie beztroskie zaliczanie do statystyk i popisów w social mediach
2. smakowity, autentyczny język tłumaczenia, który wprowadza atmosferę luzu a także...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Trzeba zauważyć, że tytułowa para jest wymieniona w odwrotnej kolejności, bo to Macy Anderson jest główną bohaterką tej powieści i ma etykietkę chłopczycy. Oby w szkołach było więcej takich "chłopczyc"... Dziewczyn pewnych siebie, wygadanych, bez kompleksów i z poczuciem własnej wartości podbudowanej oczywistym talentem sportowym.
Pojawiający się szkole, na hali sportowej a potem już w życiu Macy Sam przywiózł z Anglii legendę "złego chłopca". Rodzina wysłała go do szkoły w Kanadzie za różne grzeszki młodości, łobuzerstwo i krnąbrność. Nie jest to jednak wyrzutek społeczny, słaby uczeń czy patus albo gangster.
W oczywisty sposób właśnie etykietki i stygmatyzowanie są ważnym problemem poruszanym w książce. Jedni radzą sobie z nimi na luzie, innych one wręcz przygniatają. Szczególnie w młodym wieku można dużo wycierpieć od pochopnych i bezrefleksyjnych określeń i opinii rzucanych przez rówieśników. Czyjś skrót myślowy, szybka dosadna wrzuta, ośmieszająca ksywa nieraz stają się jak szpecąca blizna i dopiero całkowita zmiana otoczenia pozwala uwolnić się od niechcianego bagażu.
Macy i Sam spokojnie noszą swoje etykietki chłopczycy i badboya. Co więcej - połączeni uczuciem młodzieńczej miłości dają świadectwo, że mocno "zaetykietowane" osobowości podświadomie wybierają swoje towarzystwo.

Trzeba zauważyć, że tytułowa para jest wymieniona w odwrotnej kolejności, bo to Macy Anderson jest główną bohaterką tej powieści i ma etykietkę chłopczycy. Oby w szkołach było więcej takich "chłopczyc"... Dziewczyn pewnych siebie, wygadanych, bez kompleksów i z poczuciem własnej wartości podbudowanej oczywistym talentem sportowym.
Pojawiający się szkole, na hali sportowej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Byłam pod wrażeniem, jak ten Caleb walczył o uznanie dla swojego uczucia, jak się starał i oferował różne ustępstwa. Naprawdę chciał być warty Veroniki i dużo zrobił, żeby mu zaufała. A jako atrakcyjny facet miał powodzenie zanim ją poznał. Jej niedostępna i surowa postawa mnie drażniła. Chociaż czuła że on się jej podoba to odtrącała poważny związek ze względu na rodzinne sprawy.
Może miała prawo czuć obawę, że wszyscy mężczyźni są tacy jak jej ojczym, ale przecież miała już 21 lat. Nie ufała w szczerość ani prawdomówność kogoś, kto dla niej zmieniał swoje życie. To raniło Caleba ale próbował dalej. Został jednak sam z tym problemem, w rozterkach i niepewności czy Weronika nie wycofa się z kolejnych kroków ku ich wspólnej przyszłości. W tym trudnym dla niego momencie zjawiła się dziewczyna z przeszłości. Z zakończonego związku. Ona jednak miała plan powrotu do przeszłości, do ponownego związania się z Calebem teraz już na trwałe. I zaskakująca bliskość Weroniki w tym przeszkadzała. Zwabiła go do siebie i do niczego nie doszło. Jednak oszukała Weronikę, że Caleb ją znów zdradził. Ale to najbardziej uderzyło w niego, bo Weronika porzuciła go w rozpaczy. Każda miłość ma swój czas. Na rozwój i utrwalenie. Kiedy jakiś etap trwa zbyt długo, może być za późno dla całego związku. Tak podsumuję tę ciekawą powieść.

Byłam pod wrażeniem, jak ten Caleb walczył o uznanie dla swojego uczucia, jak się starał i oferował różne ustępstwa. Naprawdę chciał być warty Veroniki i dużo zrobił, żeby mu zaufała. A jako atrakcyjny facet miał powodzenie zanim ją poznał. Jej niedostępna i surowa postawa mnie drażniła. Chociaż czuła że on się jej podoba to odtrącała poważny związek ze względu na rodzinne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po tytule nie spodziewałam sie, że to będzie taka świetna historia. Zaintrygował mnie, ale też mógł zapowiadać infantylne i toporne podrywy w jakimś słabym romansie. Jest to jednak bardzo udana prezentacja współczesnej młodzieży z małego amerykańskiego miasteczka. Chodzą do liceum, żyją na luzie, imprezują, coś spożyją, pobawią się. Bez patologicznych ekscesów czy rasowych problemów.
Para głównych bohaterów też w tym cyrku w pełni i chętnie uczestniczy. Robią sobie dzikie żarty i płaskie dowcipy, traktując je jako rodzaj rywalizacji, kto kogo pogrąży. Ale to ich krok po kroku zbliża, bo taki styl okazywania zainteresowania odpowiada obojgu.
Śledzimy rozwój uczucia między dość odległymi mentalnie i towarzysko bohaterami. Miłość dojrzewa razem z nimi, w miarę jak poznają bliżej siebie i swoje rodzinne otoczenie. Pojawiają się momenty już bardziej romantyczne, cieplejsze. Rodziny i szkolne towarzystwo dostrzegają ich zainteresowanie sobą i zaczynają dziać się różne dziwne rzeczy. Jedni popychają ich ku sobie, inni starają się zaszkodzić ich związkowi. Wyłażą na wierzch także wydarzenia z przeszłości - te wiadome i te okryte tajemnicą.
Jak w życiu, prawda? Właśnie taka jest ta opowieść - bardzo życiowa i uczuciowa, chociaż trochę głupawo się zaczyna.

Po tytule nie spodziewałam sie, że to będzie taka świetna historia. Zaintrygował mnie, ale też mógł zapowiadać infantylne i toporne podrywy w jakimś słabym romansie. Jest to jednak bardzo udana prezentacja współczesnej młodzieży z małego amerykańskiego miasteczka. Chodzą do liceum, żyją na luzie, imprezują, coś spożyją, pobawią się. Bez patologicznych ekscesów czy rasowych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak nawet w Polsce wiadomo, za wszystkim stoi wielki spisek, polityka brudna jak bagno i mroczne gry służb specjalnych, po których zostają ślady w postaci trupów. W Danii jest podobnie. Na tak mocnej kanwie Autor stawia bohatera do walki z tym wszystkim. Komandosa z demobilu, ale nadal pierwszej jakości. Efektowne przygody Oxena wypełniły szczelnie trylogię, aż po ostatni tom "Zamrożone płomienie".
Tytuł, choć może razić pretensjonalnością, ma swoje uzasadnienie.
Polecam tę książkę jako dużą dawkę świetnie obmyślonej, niebanalnej sensacji.

Jak nawet w Polsce wiadomo, za wszystkim stoi wielki spisek, polityka brudna jak bagno i mroczne gry służb specjalnych, po których zostają ślady w postaci trupów. W Danii jest podobnie. Na tak mocnej kanwie Autor stawia bohatera do walki z tym wszystkim. Komandosa z demobilu, ale nadal pierwszej jakości. Efektowne przygody Oxena wypełniły szczelnie trylogię, aż po ostatni...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Nie i tak. Adam Ferency w rozmowie z Mają Jaszewską Adam Ferency, Maja Jaszewska
Ocena 7,1
Nie i tak. Ada... Adam Ferency, Maja ...

Na półkach:

Mocne czytanie. Ferency się nie pieprzy, daje głos z duszy, a głos ma przecież świetny. Nie pasował mi jako lokaj w sitcomie, czułem, że gdzieś zabłądził. Że bardzo nieszczerze szczerzył się do tego głupawego, więc popularnego formatu. I teraz, po lekturze, jestem pewny, że musiało go to uwierać, chociaż sam przecież nie deprecjonuje tej roli. Aż tak wycofany i zrezygnowany nie jest, żeby samobójczo hamletyzować nad nietrafionymi rolami. Żyć, to znaczy żreć trzeba. Żeby żyć. W książce sporo wywleka, mrukliwie narzeka na zło, nie pieści się nawet z pytającą... Nie jest to umówione sprzedawanie historyjek o życiu aktorów, ani spowiedź podmarszczonego dziecięcia wieku, gdzie PRL, trwoga do Boga, a potem „jest już ślicznie, bo kapitalistycznie”. Dla Ferencego nie jest ślicznie. Ferency jest na to za inteligentny. Zaskakuje świeżością obserwacji, bo trzyma się na dystans. No, na przykład od mediów społecznościowych. Trzyma się z daleka od religii. Siada przed kominkiem, w którym ułożył bierwiona od lewej. I w niszczącym żywiole ognia szuka inspiracji dla kolejnych ról.
Rola w książce „Nie i Tak” jest z tych wybitnych.

Mocne czytanie. Ferency się nie pieprzy, daje głos z duszy, a głos ma przecież świetny. Nie pasował mi jako lokaj w sitcomie, czułem, że gdzieś zabłądził. Że bardzo nieszczerze szczerzył się do tego głupawego, więc popularnego formatu. I teraz, po lekturze, jestem pewny, że musiało go to uwierać, chociaż sam przecież nie deprecjonuje tej roli. Aż tak wycofany i zrezygnowany...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Cudowna moc roślinnych koktajli. Blenduj dla zdrowia i urody! Magdalena Olszewska, Tomasz Olszewski
Ocena 7,5
Cudowna moc ro... Magdalena Olszewska...

Na półkach:

Chcesz być zdrowym, młodym , pięknym i bogatym? Pij zdrowe, młode, piękne i bogate koktajle z owoców i warzyw. Zdrowe – wiadomo. Młode? Zrobione własnoręcznie, wypite od razu. Czyli takie, które nie zdążyły zestarzeć się na półkach i w lodówkach supermarketów. Piękne... Rzecz gustu, ale niektóre mają fantazyjne kolorki, a inne urodziwą puchatość albo ładny deseń za szkłem.
No i bogate. To oczywiste – bogate w cały kosmos mikroelementów i innych różności wielkiej wartości. Tak więc potrzebujesz tej znakomitej książki, żeby dzięki koktajlom poczuć się jak zdrowy, piękny na swój sposób, młody witalnością i bo... Bo warto ;-)

Chcesz być zdrowym, młodym , pięknym i bogatym? Pij zdrowe, młode, piękne i bogate koktajle z owoców i warzyw. Zdrowe – wiadomo. Młode? Zrobione własnoręcznie, wypite od razu. Czyli takie, które nie zdążyły zestarzeć się na półkach i w lodówkach supermarketów. Piękne... Rzecz gustu, ale niektóre mają fantazyjne kolorki, a inne urodziwą puchatość albo ładny deseń za szkłem....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Demokracja może i jest przereklamowana, ale dla prawdziwych wyznawców tasiemca House of Cards tej książki NIE DA SIĘ przereklamować! Spece od filozofii zabrali się za ikonę makiawelicznej polityki, czyli Franka Underwooda, jego żonkę i postacie towarzyszące głównym bohaterom.
Zrobili to w wersji popkulturowej, chociaż treść aż skrzy się od gwiazd światowej filozofii. Frank i Machiavelli, Frank i Ma...rks, senator i Sartre, związkowiec i Hobbes, spiker izby i Platon, martwa dziennikarka i Arystoteles. Wszystko w błyskotliwym stylu, w lekkiej formie esejów. Czego nie da się dostrzec w House of Cards – tego można się doczytać w „House of Cards i filozofia”.

Demokracja może i jest przereklamowana, ale dla prawdziwych wyznawców tasiemca House of Cards tej książki NIE DA SIĘ przereklamować! Spece od filozofii zabrali się za ikonę makiawelicznej polityki, czyli Franka Underwooda, jego żonkę i postacie towarzyszące głównym bohaterom.
Zrobili to w wersji popkulturowej, chociaż treść aż skrzy się od gwiazd światowej filozofii. Frank...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie stawiaj na półce. Szkoda życia. Zarezerwuj sobie parę wieczorów
w kompletnej izolacji, albo czytaj non-stop, jeżeli tylko możesz. Amerykańskie wzorce są warte naśladowania. Trzeba je przyswajać jak najszybciej, bo nie ma lepszych. Autorka Jennifer Sincero jest przykładem kobiety sukcesu. Energicznej, komunikatywnej, otwartej. Sama się taką uczyniła. Szeroko i głośno chwali sobie swoje wszechświatowe życie i nie wstydzi się zachęcać innych do pójścia w jej ślady. Więc albo się tej Amerykanki przestraszysz, albo jej posłuchasz. A pisze barwnie, żywo, przekonująco. Z sukcesem. Słuchaj, co mają do powiedzenia i pokazania ci, którzy osiągnęli sukces!
KotBuras poleca.

Nie stawiaj na półce. Szkoda życia. Zarezerwuj sobie parę wieczorów
w kompletnej izolacji, albo czytaj non-stop, jeżeli tylko możesz. Amerykańskie wzorce są warte naśladowania. Trzeba je przyswajać jak najszybciej, bo nie ma lepszych. Autorka Jennifer Sincero jest przykładem kobiety sukcesu. Energicznej, komunikatywnej, otwartej. Sama się taką uczyniła. Szeroko i głośno...

więcej Pokaż mimo to