Joymonsters

Profil użytkownika: Joymonsters

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 2 lata temu
39
Przeczytanych
książek
61
Książek
w biblioteczce
25
Opinii
146
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| Nie dodano
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

"Święty relikwiarz" i "Niesamowity dwór" to chyba moje ulubione książki o Panu Samochodziku - być może dlatego, że obie mają swoisty klimat i wydają się pełne nadprzyrodzonych zjawisk.
Akcja "Uroczyska" (ten tytuł znacznie bardziej działa na wyobraźnię) toczy się latem, w obozie archeologów pośród bagien. Dostajemy trochę historii, trochę tajemnicy, trochę romansu (chyba jedynego, który nie zakończył się tylko na gadaniu), trochę niebezpieczeństw i jednego diabła. Klimat jest wakacyjny i nieco nostalgiczny - w końcu opisane wydarzenia "działy się" już niemal 70 lat temu.

Tomasz jest jeszcze młody, dopiero studiuje, nie odziedziczył jeszcze swojego samochodu. Dzięki temu nie prawi moralizatorskich kazań, nie wymądrza się jak to czasem ma w zwyczaju, nie ściga ze złoczyńcami i nie przyjmuje uprzejmie zachwytów nad swoją (wcześniej wyszydzoną) maszyną. Wiem, że to są jego charakterystyczne cechy, od których wziął swoje przezwisko i dzięki którym książki o nim zdobyły popularność, ale szczerze mówiąc, wolę jednak takiego Tomasza z Uroczyska - dziennikarza i członka ekspedycji archeologicznej, otoczonego rówieśnikami (choć trzymającego się nieco na uboczu), niż zdziczałego samotnika jeżdżącego w towarzystwie kilku małych chłopców.

"Święty relikwiarz" i "Niesamowity dwór" to chyba moje ulubione książki o Panu Samochodziku - być może dlatego, że obie mają swoisty klimat i wydają się pełne nadprzyrodzonych zjawisk.
Akcja "Uroczyska" (ten tytuł znacznie bardziej działa na wyobraźnię) toczy się latem, w obozie archeologów pośród bagien. Dostajemy trochę historii, trochę tajemnicy, trochę romansu (chyba...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W tomach 1-4 Jaga została wykreowana na całkiem ciekawą postać, zwłaszcza w porównaniu do pozostałych bohaterów, a z różnych fragmentów wypowiedzi można wywnioskować, że jej młodość była całkiem szalona. W końcu autorka postanowiła uchylić rąbka tajemnicy i w tomie 5. opisać początki bielińskiej szeptuchy - no i niestety wyszło jak zwykle.
Młoda Jaga różni się od Gosi głównie kolorem warkocza, jest też trochę mniej infantylna. Łączy je natomiast prawie wszystko - ten sam sposób narracji, bardzo podobny charakter, krnąbrność, nieznośna gadatliwość, ciągłe krzyczenie lub przewracanie się gdy coś je zaskoczy, pyskowanie bogu, niewiedza (Jaga powinna wiedzieć trochę więcej o upirach), pakowanie się w tarapaty przez swoją ignorancję oraz konieczność bycia ratowaną - lista ciągnie się w nieskończoność. Niestety, to nie koniec podobieństw między książkami.

Historia z tomu 5. zawiera powtórzone opisy tych samych uroczystości i obrzędów (rozumiem Noc Kupały, ale drugi wieczór panieński to dużo jak na jeden cykl), upirów (których podobno Jaga nie spotkała przed pojawieniem się Gosi, a tu widzi ich na pęczki, nie tylko ubożęta), ale przede wszystkim mamy do czynienia z bardzo podobnymi postaciami.
Nie tylko Jarogniewa przypomina Gosię, lecz wśród znajomych ma również:
- śmielszą i bardziej doświadczoną przyjaciółkę, która chętnie zawiera znajomości z mężczyznami,
- dziwnego młodego wróża, który chciałby czegoś więcej,
- płanetnika, idealnego do przelotnego romansu,
- chytrą, irytującą sąsiadkę (przynajmniej wiadomo dlaczego Nowakowa jest jaka jest)
- podrywającego ją boga (tu nie ma podobieństwa bo to ten sam bóg, no ale dialogi między nimi są identyczne do znudzenia),
- namawiającą do powrotu matkę,
- nieobecnego/nieistniejęcego ojca i braci (choć wspomnieni, nie pojawiają się osobiście i nie wpływają na aktualne życie bohaterki).

Ogólnie więc czytając tę książkę ma się wrażenie, że szalona młodość Jagi jest tym samym co szalona młodość Gosi, tylko bez problemów z kwiatem paproci, bogami i wielką miłością. Główny wątek w tym tomie jest dosyć rozmemłany, a poszczególne historie bardziej pasują na oddzielne opowiadania - szkoda, że nie dzieli ich większy odstęp czasowy, byłoby to bardziej wiarygodne.
Na koniec jeszcze chciałabym zwrócić uwagę na wszelkie niekonsekwencje i błędy ze strony autorki - np. różne kolory włosów rusałek (Sława miała zielonkawe), ubóstwo Jagi, której nie stać na jedzenie i ubrania, ale 5 razy widziała film Grease - co też określa nam czas akcji najwcześniej na 1978/79 rok, a jednak ludzie ubierają się jak hippisi i jest to uznane za modne (mimo, że już od kilku lat nie było). Poza tym źle świadczy o bohaterce fakt, że pomimo wychowania na wsi i znajomości roślin jako zawodowa szeptucha (nawet początkująca musiała chyba coś wiedzieć), w czerwcu i lipcu przymierała głodem. Naprawdę - najbardziej obfite miesiące w naturze, nawet jeśli w ogrodzie nic nie miała to mogła w lesie zbierać maliny i jagody, mogła narwać szczawiu z przydrożnego rowu, ugotować zupę z pokrzywy, czy zrobić sałatkę z liści jakichś chwastów. A ona tylko suchy chleb, jajka, kozie mleko i biegunka. Nic dziwnego, że nikt nie chciał się u niej leczyć.
Ale co najlepsze - pomimo tego wszystkiego, nadal jest lepszą bohaterką niż Gosia.

W tomach 1-4 Jaga została wykreowana na całkiem ciekawą postać, zwłaszcza w porównaniu do pozostałych bohaterów, a z różnych fragmentów wypowiedzi można wywnioskować, że jej młodość była całkiem szalona. W końcu autorka postanowiła uchylić rąbka tajemnicy i w tomie 5. opisać początki bielińskiej szeptuchy - no i niestety wyszło jak zwykle.
Młoda Jaga różni się od Gosi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W ostatniej części trylogii w końcu zaczęło się coś dziać - chociaż nie jest to wybitnie przemyślana akcja, tylko coś w stylu "strasznie wielkie zagrożenie, któremu nie możemy dać rady, ale jednak dajemy radę". Plusem jest to, że w końcu jedna postać okazała się być inna, niż przedstawiano na początku, choć po poznaniu przełomowej prawdy autorka narzuca nam tym razem pozytywną ocenę bohatera.

Nierównowaga sił w tej części jest żenująca - od Gildii z siedemsetletnią tradycją nauczania magii, silniejsza jest grupa nieuczonych dzikusów, a oni z kolei ustępują przed mocą jednego mężczyzny i nastolatki, wspomaganych przez kilku niemagicznych obdartusów ze slumsów. Taka sytuacja jest po pierwsze nielogiczna, a po drugie autorka obala w ten sposób porządek świata, który sama przecież ustaliła. Od początku było wiadomo, że stoi ona po stronie bylców, przedstawiając ich jako lepiej zorganizowanych, sprytniejszych i inteligentniejszych niż członkowie klasy wyższej, spośród których rekrutują się przecież magowie. Jeśli jednak są oni tacy nieudolni, to jakim cudem Gildia przetrwała tak długo? Dlaczego Złodzieje nie przejęli miasta, nie zrobili rewolucji? Po co autorka poświęcała czas, na przekonywanie Sonei i czytelników do Gildii, skoro potem wystawia całą instytucję na pośmiewisko i pokazuje jej absolutną bezużyteczność?
Takich pytań można by zadać wiele, a to tylko podkreśla, jak bardzo autorka nie przemyślała stworzonego przez siebie świata, układu sił, sytuacji politycznej, bohaterów i tak dalej i tak dalej. Chciała pokazać wyjątkową dziewczynę z nizin społecznych zbawiającą ludzi, którzy nią gardzili i potężnego maga, robiącego zakazane rzeczy dla dobra ludzkości. Do tego jakiś romansik, no bo jak bez tego. I tyle, resztę "jakoś się zrobi".
Wszystko to sprawia, że tę przydługą historię zapomina się bardzo szybko po przeczytaniu

P.S. Przyczepię się jeszcze do wątku ciąży - rozumiem, że dziecko ma być tutaj "pamiątką po ukochanym". Tłumaczenie przyszłej matki że nie zabezpieczyli się magicznie bo "myślała, że on się tym zajmie, a on myślał, że ona" jest jednak tak głupie, że mi ręce opadają. Po co w takim razie w ogóle poruszać temat zabezpieczenia? Pokazuje to tylko, że bohaterka jest głupią, naiwną nastolatką.

W ostatniej części trylogii w końcu zaczęło się coś dziać - chociaż nie jest to wybitnie przemyślana akcja, tylko coś w stylu "strasznie wielkie zagrożenie, któremu nie możemy dać rady, ale jednak dajemy radę". Plusem jest to, że w końcu jedna postać okazała się być inna, niż przedstawiano na początku, choć po poznaniu przełomowej prawdy autorka narzuca nam tym razem...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Joymonsters

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [2]

Andrzej Sapkowski
Ocena książek:
7,6 / 10
60 książek
7 cykli
Pisze książki z:
9847 fanów
George R.R. Martin
Ocena książek:
7,2 / 10
96 książek
14 cykli
Pisze książki z:
5853 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
39
książek
Średnio w roku
przeczytane
5
książek
Opinie były
pomocne
146
razy
W sumie
wystawione
38
ocen ze średnią 6,1

Spędzone
na czytaniu
277
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
6
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]