rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Nieco dziwny twór złożony w pierwszej części z wiedzy niemal uszeregowanej chronologicznie w sposób encyklopedyczny i drugiej w postaci podobnego, acz nieco żywszego opisu zbrodniarzy hitlerowskich. Książka jest taką kompilacją życiorysów zabójców, tylko gdzieniegdzie z autorskim komentarzem, który ma charakter nienaukowy, a publicystyczno-kpiarski. Oczekiwałem pogłębionej refleksji i konstruktywnej krytyki problematyki zbrodni, kary i przebaczenia pojmowanych w KK, a dostałem papkę biograficzną z określoną tezą (rzekome demaskowanie prawdziwych intencji zabójców) i prostymi odpowiedziami. Niechęć Autora do określonej opcji religijnej aż nazbyt widoczna. Bez fermentu. Nieciekawe.

Nieco dziwny twór złożony w pierwszej części z wiedzy niemal uszeregowanej chronologicznie w sposób encyklopedyczny i drugiej w postaci podobnego, acz nieco żywszego opisu zbrodniarzy hitlerowskich. Książka jest taką kompilacją życiorysów zabójców, tylko gdzieniegdzie z autorskim komentarzem, który ma charakter nienaukowy, a publicystyczno-kpiarski. Oczekiwałem pogłębionej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak to u Ishiguro, płynące życie, małe, ale gęste scenki z relacji międzyludzkich tym razem osadzone w Japonii powojennej. Rozliczenia z historią, rozbieżną pamięcią minionych wydarzeń i własnym życiem bohaterów. Znamy to z własnej własnej polskiej skóry, z toczących się sporów historycznych. Wszędzie jest podobnie z nami ludźmi, zmienia się głównie sceneria.
Autor nie jest stronniczy, nie poucza, nie moralizuje. Przygląda się zmaganiom występujących postaci. Dobrze, wrażliwie napisana książka.

Jak to u Ishiguro, płynące życie, małe, ale gęste scenki z relacji międzyludzkich tym razem osadzone w Japonii powojennej. Rozliczenia z historią, rozbieżną pamięcią minionych wydarzeń i własnym życiem bohaterów. Znamy to z własnej własnej polskiej skóry, z toczących się sporów historycznych. Wszędzie jest podobnie z nami ludźmi, zmienia się głównie sceneria.
Autor nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeważnie książki historyczne czyta się z poczuciem „mieszanych uczuć”. Z jednej strony historia jako dziedzina wiedzy sama w sobie jest pasjonująca, ale opis konkretnych wydarzeń lub postaci historycznych w wielu książkach historycznych powoduje dreszcz strachu przed koniecznością przebrnięcia przez kolejną stronę. Czasami ma się wrażenie, że im trudniej i ciężej jest napisana, tym bardziej, dla niektórych wydaje się ona być naukowa. Nie chciałem uwierzyć, że z tą książką może być inaczej, zwłaszcza, że temat nie wydawał się przesadnie wartki. Polityka i kanapowe rozgrywki skorumpowanych polityków. Tymczasem, dzięki ogromnej wiedzy Autora, suche fakty i kolejne gabinetowe rozgrywki nabierają charakteru prawdziwego życia. Ponad 550 stron historycznej książki czytało się z wypiekami na twarzy, jak dobry kryminał. Z pewnością efekt lekkości i przykucia uwagi czytelnika spowodowany był narracją dbającą o najmniejsze szczegóły. Portret psychologiczny niektórych postaci oraz przytaczanie rozmów głównych aktorów są tak dokładne, że wręcz pojawia się pytanie czy Autor nie podbarwia pewnych kresek. Czy jest to historia w wersji pop? Myślę, że bez tej całej armii męczących przypisów na pół strony w stylu „ibidem, tamże, por.” itp. książka zyskuje na popularności, ale dzięki ogromnej pracy badawczej i dużej ilości historycznych szczegółów nie traci charakteru książki naukowej. Czytać, czytać!

Przeważnie książki historyczne czyta się z poczuciem „mieszanych uczuć”. Z jednej strony historia jako dziedzina wiedzy sama w sobie jest pasjonująca, ale opis konkretnych wydarzeń lub postaci historycznych w wielu książkach historycznych powoduje dreszcz strachu przed koniecznością przebrnięcia przez kolejną stronę. Czasami ma się wrażenie, że im trudniej i ciężej jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zastanawiałem się czy z punktu widzenia faktograficznego warto brać się za tę książkę. No bo mimo ponownego wydania jej w 2012 roku, została napisana na początku lat 90. i w nowym wydaniu, oprócz aktualizacji listy ofiar, treść opowieści nie uległa zmianie. Jak wiadomo, od lat 90. wiele nowych faktów i ustaleń rzuciło więcej światła na tamte czasy. Zacząłem czytać i nie zawiodłem się. Książka napisana bez narodowo-wyzwoleńczego patosu, który od pewnego czasu łączy się niemal nierozerwalnie z tą tematyką. Autorka podjęła temat miejsc pochówku osób zamordowanych w pierwszych latach po wojnie przez komunistyczny terror. Po strzępach wspomnień oraz dokumentów i wyrywków ludzkiej pamięci dowiadujemy się naprawdę strasznych rzeczy o powojennej Polsce. Małgorzata Szejnert zaczęła pisać tę opowieść jeszcze w czasach PRL, co wiązało się z wieloma trudnościami w gromadzeniu materiału, ryzykiem zatrzymania ze strony władz oraz ze strachem potomków ofiar, gdyż istniała nadal ciągłość władzy od czasów powojennych. Bardzo interesująco napisana smutna opowieść w formie dziennika o Polkach i Polakach, którzy chcieli tylko normalnego państwa, za co oddali życie.

Zastanawiałem się czy z punktu widzenia faktograficznego warto brać się za tę książkę. No bo mimo ponownego wydania jej w 2012 roku, została napisana na początku lat 90. i w nowym wydaniu, oprócz aktualizacji listy ofiar, treść opowieści nie uległa zmianie. Jak wiadomo, od lat 90. wiele nowych faktów i ustaleń rzuciło więcej światła na tamte czasy. Zacząłem czytać i nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wyruszyłem w podróż po całych Stanach jesienną porą na początku lat 60. Luźne opowieści i opisywane zdarzenia w czasie drogi nie pozwalają odczuwać znużenia. Czasem na wesoło, a czasem na smutno i refleksyjnie. Niekiedy nie docenia się własnej codzienności i uważa się, że życie jest jednak gdzieś indziej. Steinbeck sprawia, że możemy spojrzeć łagodniejszym okiem na nasze własne otoczenie.

Wyruszyłem w podróż po całych Stanach jesienną porą na początku lat 60. Luźne opowieści i opisywane zdarzenia w czasie drogi nie pozwalają odczuwać znużenia. Czasem na wesoło, a czasem na smutno i refleksyjnie. Niekiedy nie docenia się własnej codzienności i uważa się, że życie jest jednak gdzieś indziej. Steinbeck sprawia, że możemy spojrzeć łagodniejszym okiem na nasze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Literatura płynie, a akcji nie ma. To jest dla mnie właśnie fenomen tej powieści. "Akcja" książki rozgrywa się w pałacowych apartamentach, zadymionych gabinetach, ale są też sceny wśród pięknej angielskiej natury. Pozornie wydaje się, że jest to książka o służbie kamerdynera. Tutaj to słowo uznałbym za kluczowe "służba", a nie praca. Stevens do tego stopnia jest pochłonięty swoją pracą, że wypełnia ona niemal całe jego życie. Najważniejsze dla niego jest, aby godnie wypełniać swoją rolę, poprzez wykonywanie szeregu powtarzalnych czynności i być dla swojego chlebodawcy przeźroczystym. Mimo pewnego pesymizmu, który wypływa ostatecznie z tej powieści, dzięki wspaniałym opisom miejsc książka przynosi ukojenie. Przebywa się w świecie, którego już nie ma, a może i nigdy nie było.

Literatura płynie, a akcji nie ma. To jest dla mnie właśnie fenomen tej powieści. "Akcja" książki rozgrywa się w pałacowych apartamentach, zadymionych gabinetach, ale są też sceny wśród pięknej angielskiej natury. Pozornie wydaje się, że jest to książka o służbie kamerdynera. Tutaj to słowo uznałbym za kluczowe "służba", a nie praca. Stevens do tego stopnia jest pochłonięty...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ogólnie rzecz biorąc książka warta przeczytania. Uwrażliwia na tematy bardzo pogmatwanych i niełatwych ludzkich losów. Zlepiona z wielu warstw: historycznej, wspomnieniowej, pamiętnikowej, psychologicznej. Nie wszystkie te warstwy są równe sobie, choćby pod względem przykucia uwagi czytelnika. Dla mnie najciekawsza warstwa wspomnieniowa. Miejscami rozczulająca, miejscami ponura i okrutna. Odważny krytycyzm i wydaje się, że obiektywizm w stosunku do własnej rodziny. Warstwa psychologiczna miejscami spłaszczona do encyklopedycznych pojęć, ale pewne fragmenty z opisami własnych przeżyć boleśnie odsłaniają problemy Autorki. Warstwa historyczna miejscami dosyć monotonna, ale na szczęście nie rozdrapuje ran i nie szuka odwetu (pewnie także dzięki cioci z Francji). Jeszcze raz: książka jest warta przeczytania.

Ogólnie rzecz biorąc książka warta przeczytania. Uwrażliwia na tematy bardzo pogmatwanych i niełatwych ludzkich losów. Zlepiona z wielu warstw: historycznej, wspomnieniowej, pamiętnikowej, psychologicznej. Nie wszystkie te warstwy są równe sobie, choćby pod względem przykucia uwagi czytelnika. Dla mnie najciekawsza warstwa wspomnieniowa. Miejscami rozczulająca, miejscami...

więcej Pokaż mimo to