Jesteśmy społecznością, która kocha książki

No cóż, co mogę powiedzieć o tej książce? Jeśli szukacie czegoś co najpierw poskleja wasze serca, potem roztrzaska je na milion drobnych kawałeczków aby na końcu je znowu poskładać to "Wszystkie jasne miejsca" są idealną historią dla was.

Do przeczytania przekonał mnie intrygujący tytuł i przepiękna okładka. Według mnie była ona podobna do okładki "Małego Księcia". Choć na początku opis książki wydał mi się zbyt ciężki i trudny dla mnie, przełamałam się zachęcona bardzo wysoką opinią czytelników. I szczerze? Nie żałuje, ponieważ dla mnie jest to najpiękniejsza książka jaką czytałam.

Historia opowiada losy dwojga 17-latków uczęszczających do tego samego liceum w małym miasteczku w stanie Indiana. Theodore Finch jest chłopakiem, który o próbach samobójczych wie chyba wszystko. Codziennie myśli jak mógł by zakończyć swoje życie. Ma dwójkę przyjaciół, którzy do końca nie rozumieją jego inności przez, którą jest nazywany w szkole wariatem. Dodatkowo jego ojciec porzucił go i resztę rodziny na rzecz innej, lepszej. Mimo tego, że jest doskonałym uczniem nie widzi dla siebie przyszłości.
Violet Markey jest dziewczyną, która ma wszystko co chce. Jest piękna, mądra, należy do szkolnej elity, a największe ciacho w szkole jest nadal nią zainteresowany (mimo przerwy jaką sobie zrobili). Ma kochających rodziców i blog internetowy, który polubiła znana aktorka. Jednak życie jest przewrotne dla głownej bohaterki. Podczas wypadku samochodowego, którego była uczestnikiem straciła najlepszą przyjaciółke jaką była jej starsza siostra. Obwiniając się o jej śmierć z imprezowej i popularnej cheerleaderki stała się cichą, wycofaną, odlicząjąca dni do końca roku osobą. Staję się bohaterką szkoły w momencie gdy przez przypadek trafia na wieże gdzie poznaje głównego bohatera. Tam chłopak ją ratuje, jednak to jej zostają przypisane wszystkie pochwały. Ich losy splatają się ponownie w momencie gdy Finch wybiera ją jako partnerkę w szkolnym projekcie. Jeżdząc razem po Indianie poznają wszystkie niezwykłe miejsca oraz siebie nawzajem. Początkowa niechęć dziewczyny przeradza się w przyjaźń a potem głeboką młodzieńczą miłość. Finch pokazuje Violet jak podnieść się po śmierci bliskiej osoby, jak wrócić do normalności i życia sprzed wypadku. Ona natomiast udowadnia mu, że jest ktoś komu na nim zależy. Dziewczyna poznaje nowe przyjaciólki, odnawia stare przyjaźnie oraz zaczyna robić coś co straciła po wypadku, zaczyna pisać, a dokładnie tworzyć bloga z koleżankami ze szkoły. Sielanka kończy się gdy po kłotni nastolatków Finch nagle znika. Po wielu dniach oczekiwania, niepewności i wskazówkach, które V otrzymała od niego znajduje go martwego. Jednak chłopak ma wobec niej plany i dziewczyna podróżuje po stanie poznając miejsca, w których chłopak był przed śmiercią i zostawił dla niej ślady jego obecności. Dopiero list od Fincha pomaga Violet powoli zrozumieć i starać się podnieść się po kolejnej stracie a wsparcie bliskich osób jest dla niej wybawieniem.

Gdybym mogła, przyznałabym książce 100/10 a nawet 1000/10.
Myślę, że w niektórych ksiązkach happy end zepsułby całą historię. Tak byłoby i we "Wszystkich jasnym miejscach". Mimo, że głowny bohater umiera to słodko-gorzkie zakończenie jest idealnym zwieńczeniem tej niezwykłej historii.

No cóż, co mogę powiedzieć o tej książce? Jeśli szukacie czegoś co najpierw poskleja wasze serca, potem roztrzaska je na milion drobnych kawałeczków aby na końcu je znowu poskładać to "Wszystkie jasne miejsca" są idealną historią dla was.

Do przeczytania przekonał mnie intrygujący tytuł i przepiękna okładka. Według mnie była ona podobna do okładki "Małego Księcia". Choć na...

Naprawdę bardzo dobra książka. Polecam.

Naprawdę bardzo dobra książka. Polecam.