Jesteśmy społecznością, która kocha książki

I pomyśleć, że kiedyś byłem przekonany że ta japa na okładce to sam Parandowski :D

I pomyśleć, że kiedyś byłem przekonany że ta japa na okładce to sam Parandowski :D

Na wstępie zaznaczę, że jestem facetem. Książkę przeczytałem z ciekawości, gdy była na fali jeszcze przed tym jak powstał niosący złą sławę film i cóż mogę powiedzieć. Prawda jest taka, że Meyer bez dwóch zdań posiada talent. Może nie tyle do tworzenia fabuły, ile do pisania stylem dzięki któremu od książki trudno się oderwać. Jestem przekonany, że gdyby nie dennej jakości film, który napiętnował samo słowo "Zmierzch" jako synonim pedalstwa, tandety i wstydu, to 90% osób wypowiadających się tutaj do "Zmierzchu" by się nie zbliżyło (bo to nie ich przedział gatunkowy), lub o istnieniu takowej książki nie miałoby nawet pojęcia. Efekty obejrzenia filmu przed przeczytaniem książki jak widać bywają tragiczne w skutkach (choć niektórym wystarczyło posłuchać barwnie wypowiadających się w tym temacie kolegów lub przeczytanie recenzji w internecie) i potrafią z dobrze zapowiadającej się pisarki zrobić autorkę gniotu dziesięciolecia. Moja własna opinia co do tej książki na szczęście pozostaje nie skażona opinią publiczną i z czystym sumieniem mogę jej wystawić co następuje.

Na wstępie zaznaczę, że jestem facetem. Książkę przeczytałem z ciekawości, gdy była na fali jeszcze przed tym jak powstał niosący złą sławę film i cóż mogę powiedzieć. Prawda jest taka, że Meyer bez dwóch zdań posiada talent. Może nie tyle do tworzenia fabuły, ile do pisania stylem dzięki któremu od książki trudno się oderwać. Jestem przekonany, że gdyby nie dennej jakości...

Good stuff. Książka wspaniale działa na wyobraźnie a przynajmniej działała w dziecintwie.

Good stuff. Książka wspaniale działa na wyobraźnie a przynajmniej działała w dziecintwie.