rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

"Będą chwile, kiedy czytelnicy tej książki poczują żal, że nie wychowywali się w tamtym Manchesterze." - takie zdanie znajdziemy na tylnej oprawie książki. I wiecie co? Pełna zgoda.

"Przenikliwe światło...." świetnie oddaje klimat czasów, kiedy rodził się brytyjski punk, a życie było jakby prawdziwsze, bardziej wyraziste. Autor stopniowo podąża śladem historii Joy Division, przedstawiając ją wypowiedziami członków zespołu i bezpośrednich świadków jego kariery. Do tego mnóstwo archiwalnych zdjęć i ciekawych historii zza kulis.

Prawdziwa gratka dla fanów Joy Division. A tym, którzy się za takich nie uważają, najpierw polecam Joy Division :)

"Będą chwile, kiedy czytelnicy tej książki poczują żal, że nie wychowywali się w tamtym Manchesterze." - takie zdanie znajdziemy na tylnej oprawie książki. I wiecie co? Pełna zgoda.

"Przenikliwe światło...." świetnie oddaje klimat czasów, kiedy rodził się brytyjski punk, a życie było jakby prawdziwsze, bardziej wyraziste. Autor stopniowo podąża śladem historii Joy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nocny ocean <3

Nocny ocean <3

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To jest naprawdę bardzo mądra i świetnie napisana książka. Może ciut za długa w pierwszej połowie - ale zdecydowanie warta przeczytania. Polecam bardzo!

P.S. I te znakomite ilustracje!

To jest naprawdę bardzo mądra i świetnie napisana książka. Może ciut za długa w pierwszej połowie - ale zdecydowanie warta przeczytania. Polecam bardzo!

P.S. I te znakomite ilustracje!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka ta pachnie latem pięknego dzieciństwa i do tego jest naprawdę mądra.

Książka ta pachnie latem pięknego dzieciństwa i do tego jest naprawdę mądra.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W długim oczekiwaniu na "Wichry Zimy", trochę stęskniony postanowiłem, między innymi książkami, na chwilę wrócić do Martina. Okazało się to znakomitym pomysłem. Właściwie już od pierwszych stron "Rycerza Siedmiu Królestw" poczułem się, jakbym wrócił do starego, dobrego znajomego. Ci, którzy czytali Sagę, z pewnością przyznają mi rację. Choć jednak bohaterowie są inni od tych, których znamy, świat pozostaje ten sam i naprawdę ciekawie zobaczyć go kilkadziesiąt (niemal sto) lat wcześniej.
Historie, choć momentami dość długo się rozwijały, naprawdę trzymały w napięciu i były ciekawe. Szczególnie pierwsza i trzecia - cały Martin :)

W długim oczekiwaniu na "Wichry Zimy", trochę stęskniony postanowiłem, między innymi książkami, na chwilę wrócić do Martina. Okazało się to znakomitym pomysłem. Właściwie już od pierwszych stron "Rycerza Siedmiu Królestw" poczułem się, jakbym wrócił do starego, dobrego znajomego. Ci, którzy czytali Sagę, z pewnością przyznają mi rację. Choć jednak bohaterowie są inni od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie wiem, czy potrafię być całkowicie obiektywny, jeśli rzecz tyczy się upadku Konstantynopola. Od kiedy przeczytałem książkę Stevena Runcimana o tym wydarzeniu, nabrałem jakiegoś wielkiego sentymentu i zainteresowania tą niesamowitą historią. Bo doprawdy, jest w niej coś wyjątkowego, coś tragicznego, a jednocześnie wspaniałego i ponadczasowego...
Dlatego też, gdy w księgarni przypadkowo trafiłem na książkę Miki Waltariego, z akcją osadzoną właśnie w Konstantynopolu ostatnich miesięcy Cesarstwa Wschodniorzymskiego, niemal bez wahania ją kupiłem.
Przeczytałem - i nie zawiodłem się. Autor wiernie i wiarygodnie odtwarza wydarzenia historyczne z lat 1452-1453. Po lekturze Runcimana, książkę czytałem już z pewnym bagażem wiedzy. Ale i bez tego nie byłoby problemu, gdyż fiński pisarz przedstawia świat ciekawie i zgodnie z historią. Ponadto, Waltari uzupełnia wszystko o dialogi, których w bardziej opisowej, dokumentalnej książce Runcimana oczywiście nie ma, a dzięki którym wszystkie postacie stają się jeszcze bardziej realne i nam bliższe.
Głównym wątkiem, obok obrony upadającego miasta (ba, imperium, cywilizacji!) jest miłość Johannesa Angelosa (bodaj jedyna postać fikcyjna) i Anny Notaras. Forma pamiętnika jest całkiem ciekawa i fajnie zdaje egzamin. Początkowo spotkania zakochanych trochę mnie nudziły, ale im dalej, a szczególnie w ostatnich dniach oblężenia, również ten wątek śledziłem z nie mniejszą ciekawością, niż pozostałe. Dodaje on i tak już niezwykłej dramaturgii opisywanym wydarzeniom.

Podsumowując, dla mnie była to jedna z tych - w sumie nie tak wielu - książek, które w trakcie czytania ciągle się odkłada, byleby jeszcze nie skończyć. No ale w końcu musiałem :)
Może nie jest nie wiadomo jakim arcydziełem. Ale na pewno do niej wrócę. Za bardzo pokochałem Konstantynopol, wszystkich tych ludzi i ich - bądź co bądź tragiczne - losy.

Nie wiem, czy potrafię być całkowicie obiektywny, jeśli rzecz tyczy się upadku Konstantynopola. Od kiedy przeczytałem książkę Stevena Runcimana o tym wydarzeniu, nabrałem jakiegoś wielkiego sentymentu i zainteresowania tą niesamowitą historią. Bo doprawdy, jest w niej coś wyjątkowego, coś tragicznego, a jednocześnie wspaniałego i ponadczasowego...
Dlatego też, gdy w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka lekka, ciekawa i przyjemna. Dla mnie pozycja obowiązkowa, bo ten zespół był moją pierwszą prawdziwą miłością muzyczną. Dlatego też poczytałbym chętnie o nowszych płytach Coldplay!

Książka lekka, ciekawa i przyjemna. Dla mnie pozycja obowiązkowa, bo ten zespół był moją pierwszą prawdziwą miłością muzyczną. Dlatego też poczytałbym chętnie o nowszych płytach Coldplay!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Naprawdę dużo informacji (szacuneczek!), do tego podanych przystępnym, ciekawym językiem. Ta książka była moją lekturą na zaliczenie jednego z przedmiotów na studiach; zaczynałem ją czytać trochę niechętnie, ale skończyłem żałując, że tak krótko :)

Naprawdę dużo informacji (szacuneczek!), do tego podanych przystępnym, ciekawym językiem. Ta książka była moją lekturą na zaliczenie jednego z przedmiotów na studiach; zaczynałem ją czytać trochę niechętnie, ale skończyłem żałując, że tak krótko :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna książka. Traktuje o rzeczach w życiu najistotniejszych, ale Hołownia operuje tak przystępnym językiem, że z całą pewnością polecić ją można nawet tym, którzy z wiarą i Kościołem do czynienia zbyt wiele nie mają, w związku z czym mogą (chcą?) czuć się do czytania "nieprzygotowani". Nic bardziej mylnego; takim osobom polecam tę pozycję szczególnie. Warto poszerzyć horyzonty i zastanowić się, czy Kościół rzeczywiście jest taki, jak przedstawiają go choćby nagłówki na popularnych portalach internetowych.
Wartości książce dodaje fakt, że porusza ona wiele naprawdę aktualnych dziś kwestii. No i dość nietypowy dodatek z odpowiednio dobraną do niego formą - chciałem zakończyć tajemniczą zagadką, cóż to takiego, ale wszystko opisane jest w streszczeniu, więc sobie daruję :)
I jeszcze plusik za rzetelnie zrobioną bibliografię oraz krótki i ciekawy modlitewnik na końcu.

Świetna książka. Traktuje o rzeczach w życiu najistotniejszych, ale Hołownia operuje tak przystępnym językiem, że z całą pewnością polecić ją można nawet tym, którzy z wiarą i Kościołem do czynienia zbyt wiele nie mają, w związku z czym mogą (chcą?) czuć się do czytania "nieprzygotowani". Nic bardziej mylnego; takim osobom polecam tę pozycję szczególnie. Warto poszerzyć...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Soul Side Story to autobiografia Tomasza Budzyńskiego. Autobiografia wokalisty, malarza, poety, szczęśliwego i wrażliwego człowieka - po prostu artysty. Skoro auto - to bardzo subiektywna. To taki trochę (!) obszerniejszy list jego do nas, fanów. List pełen wspomnień - niekiedy niesamowicie szczegółowych.
Bo też fanom twórczości Budzego poleciłbym tę książkę. Ja sięgnąłem po nią, by trochę lepiej poznać lidera Armii, który to zespół jest z kolei jednym z moich ulubionych (jeśli nie ulubionym) w Polsce. Dobrze znać choć część artystycznych dokonań autora jeszcze przed czytaniem!
Pozycji nie można odmówić klimatu. Ogromny plus za całą masę ciekawych zdjęć, swoistych armiowych - choć nie tylko armiowych! - "smaczków". Nadają jej one to "coś", pozwalają poczuć się wręcz jak w muzeum zespołu. Do książki dołączony jest też film z płytą "Podróż na Wschód", o którym powiem tylko tyle, że jak przypomnę sobie, gdzie go położyłem, to z największą przyjemnością oglądnę :)

Soul Side Story to autobiografia Tomasza Budzyńskiego. Autobiografia wokalisty, malarza, poety, szczęśliwego i wrażliwego człowieka - po prostu artysty. Skoro auto - to bardzo subiektywna. To taki trochę (!) obszerniejszy list jego do nas, fanów. List pełen wspomnień - niekiedy niesamowicie szczegółowych.

Bo też fanom twórczości Budzego poleciłbym tę książkę. Ja sięgnąłem...

więcej Pokaż mimo to