-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2021-06-09
2020-10-15
Jedna z najgorszych, najbardziej czerwonych książek jakie zmęczyłem w życiu. Już nawet Manifest Komunistyczny jest bardziej obiektywny.
Jedna z najgorszych, najbardziej czerwonych książek jakie zmęczyłem w życiu. Już nawet Manifest Komunistyczny jest bardziej obiektywny.
Pokaż mimo to
Jestem niezmiernie pozytywnie zaskoczony. Wydawnictwo MONu w czasach PRLu wydało szereg wspomnień dowódców sowieckich z czasów DWSu i dzielą się one głownie na słabe i przeciętne. Ta jest naprawdę sporym zaskoczeniem dla mnie bo można ją (nieco naciągając) ocenić jako bardzo dobrą. Poza kilkoma typowymi sowieckimi bzdetami jak Niemcy mający zawsze przewagę liczebną (no może nie zawsze - nie przy walkach o Bobrujsk czy Poznań) zwłaszcza w bitwie pancernej pod Dubnem (dobre sobie) albo opcji w której opisujemy dokładniej bohaterstwo jakiejś jednostki albo małego oddziału i przedstawiamy ją jako przykład bohaterstwa i oddania obrońców ziemi radzieckiej stwarzając wrażenie, że wszyscy tak walczyli.
Poza takimi typowymi wstawkami (a i Żukow jest geniuszem) mamy tu sporo prawdy jak np sztaby artyleryjskie nieprzygotowane do prowadzenia jakiegokolwiek innego ognia niż na wprost i najprostszego obłożenia obszaru ogniem bateryjnym - chociaż z czasem to ewoluuje (sowiecka artyleria wbrew pozorom była dobra), wyżsi dowódcy popełniają błędy i wydają nieuzasadnione rozkazy, pozbywają się dowódców którzy niczym nie zawinili, sztaby robią błędy w tym autor który kilkakrotnie podkreśla, ze on i jego ludzie uczyli się operowania artylerią w trakcie walk etc etc. Autor opisuje też aspekt u nas pomijany - zima dawała się we znaki nie tylko Niemcom, błoto utrudniało przewóz materiałów (co jest zwłaszcza niezbędne artylerii) tak Niemcom jak i Sowietom.
Opisy walk są w zasadzie ciekawe i obiektywnie rzecz ujmując autor w zasadzie ogranicza się do tego co sam robił (plus ludzie z jego sztabu) więc aż tak bardzo nie musi konfabulować a i nie raz zdarza się mu przyznać, ze za niepowodzenie odpowiadała... sowiecka artyleria!Działania, prace sztabowe, teorie stojące za podjętymi decyzjami etc opisuje też dość wiernie i ciekawie.
Także ku mojemu zaskoczeniu czytało mi się to bardzo dobrze i wciągnęło mnie to, chyba jednak mimo wszystko jest to dla zainteresowanych.
Jestem niezmiernie pozytywnie zaskoczony. Wydawnictwo MONu w czasach PRLu wydało szereg wspomnień dowódców sowieckich z czasów DWSu i dzielą się one głownie na słabe i przeciętne. Ta jest naprawdę sporym zaskoczeniem dla mnie bo można ją (nieco naciągając) ocenić jako bardzo dobrą. Poza kilkoma typowymi sowieckimi bzdetami jak Niemcy mający zawsze przewagę liczebną (no może...
więcej mniej Pokaż mimo toCałkiem fajna broszurka z wystarczającą ilością danych by nie żałować zakupu - jedyną wadą są ilustracje - o ile wiadomo zdjęcia jakie są takie są - technologia poszła do przodu znacznie od czasów II RP o tyle współczesne zdjęcia czy tzw plansze barwne są zwyczajnie niechlujne.
Całkiem fajna broszurka z wystarczającą ilością danych by nie żałować zakupu - jedyną wadą są ilustracje - o ile wiadomo zdjęcia jakie są takie są - technologia poszła do przodu znacznie od czasów II RP o tyle współczesne zdjęcia czy tzw plansze barwne są zwyczajnie niechlujne.
Pokaż mimo to
Całkiem fajny zeszyt poświęcony tytułowym pojazdom. Najpierw mamy więc C4P i jego historię (czy może historię francuskich ciągników wykorzystywanych przed tymże), potem ciągnik ten w służbie dywizjonów artylerii ciężkiej, potem lekkiej dalej mamy C4P w roli ciągnika artylerii plot, następnie wozy amunicyjne, konstrukcje, pojemność i problemy etc. Na koniec samochód wz. 34 i opis techniczny obu konstrukcji tzn sprzęgło, silnik etc. Bardzo fajne, sporo zdjęć i rysunków, wspomniano także o malowaniu pojazdów.
Całkiem fajny zeszyt poświęcony tytułowym pojazdom. Najpierw mamy więc C4P i jego historię (czy może historię francuskich ciągników wykorzystywanych przed tymże), potem ciągnik ten w służbie dywizjonów artylerii ciężkiej, potem lekkiej dalej mamy C4P w roli ciągnika artylerii plot, następnie wozy amunicyjne, konstrukcje, pojemność i problemy etc. Na koniec samochód wz. 34 i...
więcej Pokaż mimo to