Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Wyjątkowo coś mnie podkusiło, żeby sprawdzić, czy o tej książce są w Internecie jakieś informacje - oczywiście szczegółowe i merytoryczne. I znalazłem, a na nawet przeczytałem (na s. http://www.historycy.org/index.php?showtopic=19678). A teraz nie mam o czym pisać. Bo pod wypowiedziami internautów mogę się tylko podpisać. Książka jest po prostu nieudana. Tytuł nieadekwatny do zawartości. Prawie przemilczane powstanie warszawskie. Ogromne partie zbędne (np. organizacja AK). Mnóstwo luk, a zarazem sporo niepotrzebnych wtrętów. Błędy merytoryczne i korektorskie. Niemcy są tu faszystami (np.ss. 14, 28). Strona radziecka to koniecznie Sowiety albo czerwoni (ale i Blitzkrieg jest czerwony - s. 18 - bo realizowany przez Armię Czerwoną...). Analizy subiektywne (rola Warszawy, s. 15-17). Wypowiedzi cytowane bezkrytycznie (Guderian, s. 25). Żukow to oczywiście postać wybitna i bez skazy.Fragment Wielkiej Ilustrowanej Encyklopedii Powstania Warszawskiego (ss.55-62) to jakieś kuriozum. Potem też kilkanaście stron niepotrzebnego tekstu. Mnóstwo niewyjaśnionych pojęć i skrótów. Wisłostrada podczas II wojny światowej (s. 133). Powstanie ukazane z perspektywy jego likwidowania, czyli niemieckiej. Nawet nie chce mi się dalej wskazywać niedoróbek, tak ich wiele. Więc na koniec - przypadkowy dobór treści, przypadkowy dobór zdjęć, przypadkowa bibliografia, zapewne przypadkowy autor. I do pełnego obrazu - pierwszy, a przynajmniej od bardzo dawna pierwszy tomik serii Historyczne Bitwy, który po pierwszym czytaniu uległ deformacji i następnym razem pewnie strony zaczną wypadać. Fatalnie.