rozwiń zwiń

„Olga“ – przeczytaj fragment książki Ewy Hansen

LubimyCzytać LubimyCzytać
08.04.2024

Historia o zakazanym owocu i miłości, która nie miała prawa się zdarzyć. Zajrzyj do stron powieści „Olga” Ewy Hansen i poznaj Olgę oraz jej nauczyciela Piotra. Specjalnie dla was wydawnictwo Novae Res przygotowało dwa fragmenty książki! 

„Olga“ – przeczytaj fragment książki Ewy Hansen

[Opis: wydawnictwo Novae Res] Zakazany owoc miewa gorzki smak.

Ona – wzorowa uczennica z konkretnym planem na przyszłość.
On – nauczyciel języka polskiego znienawidzony przez szkolną społeczność.
I przypadek, który ich połączył.

Piotr Grajewski pracuje w elitarnym liceum w Warszawie. Ze względu na swoje wysokie wymagania oraz cięty język nie cieszy się wśród uczniów popularnością. Pewnego dnia otrzymuje nietypowe polecenie od dyrektora szkoły: ma zaopiekować się Olgą, jedną ze swoich uczennic, podczas służbowej podróży jej rodziców do Stanów Zjednoczonych.

Początkowa niechęć między dziewczyną a nauczycielem zaczyna niepostrzeżenie przeradzać się we wzajemną fascynację, a następnie w gorący romans. Wkrótce zakazane uczucie staje się dla nich źródłem nieprzewidzianych cierpień i tragedii życiowych. Oboje odkrywają, że miłość nie zawsze pozostawia po sobie słodki smak…

– Według pana to nie jest realne? – Olga wpatrywała się we mnie wielkimi, zielonymi oczami, znów przygryzając wargę. – Wizja, że czeka na pana druga połówka, choćby nie wiadomo jak wredny pan był?
Zirytowała mnie tą prowokacją. Nachyliłem się gwałtownie w jej kierunku – nasze nosy prawie się stykały.
– Może i jest realne. – Mój głos był tylko cichym pomrukiem. – Ale równie częste co wygrana w totka. A co za tym idzie: dwa razy się nie zdarza. Ja już kochałem. Drugi raz takie szczęście mnie nie spotka.
– Dlaczego?
– Bo na to nie zasługuję.

Przeczytaj fragment książki „Olga”

On

Stałem na dachu swojego bloku i wpatrywałem się w nocny pejzaż Warszawy. Migające światła pochodzące z innych budynków, latarń i przejeżdżających raz na jakiś czas samochodów błyskały do mnie kpiąco, a przynajmniej ja to tak odbierałem. Mimo że był środek nocy, szum ulicy przytłaczał nawet te kilkadziesiąt metrów nad ziemią. Czułem, jak huczy mi w uszach, kiedy w palcach obracałem niezapalonego papierosa. Moją skórzaną kurtką szarpał wiatr, jednak nie czułem chłodu. W zasadzie niczego już nie czułem. Usta miałem spierzchnięte od nerwowego oblizywania. To naturalny odruch wynikający z płynącej w moich żyłach adrenaliny. Czułem jej wpływ: przyspieszone bicie serca, płytki oddech, nerwowość. W głowie mi szumiało, lecz nie od stołecznego gwaru, ale od myśli. Tak naprawdę nie chciałem tu być. Nie chciałem już być nigdzie, tylko przy niej.

Zostałem sam.

Znowu.

Jadowite żmije wyrzutów sumienia gryzły mnie w serce i duszę.

Nie chciałem istnieć.

Mój mózg sięgnął po wspomnienia, jakby próbo- wał mnie jakkolwiek powstrzymać przed tym, co chciałem zrobić. Idiota. Choć nie potrafiłem sprecyzować, czy miałem na myśli swój mózg, czy całego siebie. Przewijające się w mojej głowie obrazki pogłębiały jedynie ranę, która przywiodła mnie na ten dach, a mimo to zatopiłem się w nich. Tak jakbym musiał ostatni raz przejrzeć kadry z własnego życia, zanim się z nim pożegnam. Może tak będzie łatwiej?

Czułem, jak z wymiętego w palcach papierosa osypał się na podłoże dachu tytoń. Miałem ochotę go zapalić, ale Olga zawsze była przeciwna mojemu nałogowi. Ze zmarszczonym nosem wyjmowała mi z ust fajkę i, ostentacyjnie kaszląc, wyrzucała ją do kibla. Strasznie się wtedy irytowałem. Ile razy na nią krzyczałem? O taką pierdołę. Teraz oddałbym wszystko, aby pokręciła głową z dezaprobatą i wyjęła mi papierosa z dłoni. Jednak już tego nie zrobi. Tak jak wielu rzeczy.

Niemyślotym.Niemyślotymniemyślotymniemyślotym… Mój umysł mnie nie słuchał. Czułem, jak w gardle roś- nie mi gula, a w oczach pojawiają się łzy na wspomnienie jej twarzy.

Musiałem je zdusić.

Nie chciałem się poryczeć.

Ciało zaczęło mi drżeć, oddech jeszcze bardziej przyśpieszył, głowę zalały mi natrętne myśli. Miałem ochotę zwinąć się w kłębek i wyć jak zwierzę, którym się w ostatnich tygodniach stałem. Niby rozumiałem, co się dzieje. Ot, zwykły atak paniki. Krzysiek mówił, że mogą się one pojawiać nawet przez kilka lat od przeżycia tragedii. Co mi jednak po tym, że wiem, co się dzieje, skoro, kurwa, nie umiem tego powstrzymać?!

Spróbowałem wziąć oddech. Spróbowałem się uspokoić. Nic to nie dało.

Przed oczami migały mi sceny – jak się poznaliśmy, pierwszy pocałunek, pierwszy seks. Sielanka. A potem… a potem…

Nagle podszedłem do krawędzi dachu i, rozglądając się wokół, otumaniony bólem krzyknąłem:

– KUTASY, ZABILIŚCIE JĄ!

Przymknąłem oczy, zrobiłem krok w przód, licząc na to, że za chwilę wszystko się skończy, lecz zamiast tego coś nagle mną szarpnęło.

Chcesz kupić tę książkę w cenie, którą sam/-a wybierzesz? Ustaw dla niej alert LC.

Książka jest już w sprzedaży online

Artykuł sponsorowany, który powstał przy współpracy z wydawnictwem


komentarze [4]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Agnieszka Żelazna 08.04.2024 18:50
Czytelniczka

Opis brzmi zachęcająco.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
LetCentryczna 09.04.2024 17:44
Czytelniczka

A dla mnie wręcz przeciwnie - a fragmenty jeszcze gorsze.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Agnieszka Żelazna 10.04.2024 11:56
Czytelniczka

Nikt nie zmusza do czytania. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
LubimyCzytać 08.04.2024 12:30
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post