Turysta udający podróżnika

Róża_Bzowa Róża_Bzowa
03.08.2012

Podróżowanie ma długą tradycję. Prawdopodobnie jest tak stare jak sama ludzkość. Od samego też początku towarzyszy mu jakiś cel: pogoń za pożywieniem, szukanie miejsca chwilowego zamieszkania czy wreszcie odnalezienie innych, bliskich ludzi. Cel – co ważne – nie dotyczył miejsca dojścia, ale wyznaczał motyw, przyczynę wyruszenia w drogę.

W średniowieczu i czasach późniejszych podróżnik udający się w drogę zabierał ze sobą często prawie cały dobytek, licząc się z tym, że może już nie wrócić, bo umrze w drodze. W XIX i początkach XX wieku podróżnicy często przez wyruszeniem w drogę żegnali się z całą rodziną i zostawiali testament. Cele ich podróży najczęściej wyznaczała potrzeba spotkania się z kimś bliskim, kto przebywał daleko, zmiana życia (np. sprowadzanie jedwabników z Chin do Europy, pięknie opisane w powieści Baricco „Jedwab”) i miejsca zamieszkania (np. w Polsce Wielka Emigracja i emigracja powojenna) czy wreszcie podróż odkrywcza – poznawanie nowych lądów i ludów je zamieszkujących lub też nieopisanych jeszcze gatunków flory i fauny.

Trzymając w dłoniach książkę „Światoholicy”, sądziłam, że będę miała okazję przeczytać o odkryciach prawdziwych podróżników – może niekoniecznie będą to opisy nowych gatunków roślin czy zwierząt, ale przynajmniej ciekawe refleksje na temat piękna świata i zamieszkujących go ludzi. Przyznaję, że zwiódł mnie tytuł, wsparty na dodatek podtytułem – myślałam, że zawarty w tytułowym wyrazie „holizm” ma obrazować, że dla twórców książki świat jest pewną całością, że można znaleźć wiele elementów wspólnych u ludzi zamieszkujących odległe krańce globu. Niestety uzasadnienie autorki, zawarte w końcowym fragmencie książki, obrazuje zgoła inny zamiar i jest rozczarowujące, o czym za chwilę.

Ciekawym pomysłem na formę książki było osnucie opowieści wokół kilku słów-kluczy. Co prawda dzięki temu zabiegowi pojawił się lekki chaos, ponieważ opowieści przeskakują w czasie i przestrzeni, ale nie przeszkadza to w czytaniu. Irytuje natomiast coś innego – styl autorki. Zapewne w pracy dziennikarskiej, w krótkich formach, świetnie sprawdza się styl pisania bazujący na krótkich zdaniach prostych, ale w przypadku książki taka konstrukcja bardzo razi, obrażając inteligencję czytelnika. Tym bardziej, że, zgodnie z manierą autorki, zaraz za zdaniem prostym pojawia się równoważnik zdania w formie dopełnienia poprzedniego zdania. Kolejnym elementem powodującym zgrzyty w lekturze jest brak domknięcia opowieści według słów-kluczy, nie uświadczymy bowiem w książce niczego, co przypominałoby jakąś puentę czy podsumowanie wcześniejszych opowieści, żadnych refleksji podsumowujących czy wniosków ogólnych, przez co przeczytane wcześniej historie tracą na wartości, bo po chwili ulatują z naszej pamięci.

Wolumin ma kilka plusów: bardzo wciągnęły mnie opowieści osnute wokół słów „drzewo” i „śmierć”, dzięki którym nie uważam lektury tego dzieła za czas całkowicie stracony. Warte uwagi są również dobre fotografie autorstwa Jacka Pawlickiego, męża autorki i współtowarzysza podróży, zwłaszcza te niepozowane, łapiące po prostu dobry moment. Niezrozumiały pozostaje jednak fakt, że w ostatnich dwóch rozdziałach książki fotografii jest zdecydowanie mniej.

Na ostatnich stronach autorka wyjaśnia tytuł książki w ten sposób: Podróż to uzależnienie. Nie boję się do tego przyznać. Podróże stały się naszym nałogiem (...) bo największą przyjemnością z tych, które można kupić za pieniądze, są podróże. Jej wcześniejsze refleksje wskazują zaś na to, że nie widzi różnicy między podróżnikiem a turystą. Warto zatem przypomnieć, że zgodnie z definicjami słownika języka polskiego, podróżnik to osoba odbywająca dalekie podróże, mająca zwyczaj (czyli sposób na życie) podróżowania, natomiast turysta jest człowiekiem uprawiającym turystykę, czyli zorganizowane zbiorowe lub indywidualne wyjazdy poza miejsce zamieszkania w celach krajoznawczych lub jako forma czynnego wypoczynku. Ponadto autorka pogrąża się do reszty, przyznając, że niektóre zwyczaje czy tradycje plemienne zaginą z powodu najazdu na ziemie ich zamieszkania hord turystów. Oburza się również na pazerność na pieniądze przedstawicieli tych plemion, nie zapominając oczywiście o wciśnięciu im w dłoń błyszczącej monety za wspólne zdjęcie czy ufundowanie świni po to, żeby obejrzeć tradycyjne święto mięsa z całą jego ceremonialną oprawą. Wykazuje się tym samym kompletnym brakiem odpowiedzialności i refleksji nad motywacją własnych działań i ich skutków długofalowych.

Zastanawia mnie cel wydania tej książki. Po lekturze mistrzów gatunku – Malinowskiego, Kapuścińskiego, Halika czy nawet Cejrowskiego, którego poglądy można kwestionować, ale nie można odmówić mu świetnego pióra, głębszej myśli oraz – co może najważniejsze – postulowanej już przez Malinowskiego metody obserwacji uczestniczącej, trzeba mieć coś ważnego do powiedzenia, by napisać książkę podróżniczą. Jakikolwiek by jednak nie był tenże cel – dla mnie lektura stała się potwierdzeniem podjętej już kilka lat temu decyzji, że podróż ma być dla mnie albo sposobem na zmianę życia, albo okazją do prawdziwego spotkania innych ludzi, nie zaś sposobem na aktywne spędzanie wolnego czasu. Skutki tego ostatniego świetnie opisał w krzywym zwierciadle swej powieści „Kolor magii” Terry Pratchett. Jeśli zatem podróż to dla Ciebie coś więcej niż droga i zaliczanie kolejnych turystycznych atrakcji, w „Światoholikach” nie znajdziesz bliskich Ci klimatów.

Jowita Marzec

Cytat za: „Światoholicy. We dwoje od Wyspy Wielkanocnej po Ziemię Ognistą, od Laponii po Papuę. 6 kontynentów, 60 krajów w 20 lat”, Aleksandra Pawlicka, Agora SA, Warszawa 2012.

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Poczekaj, szukamy dla Ciebie najlepszych ofert

Pozostałe księgarnie

Informacja