Drugi Wojtuś
"… Nie mogłem się doczekać tej czwartej. Już wszystko przygotowane do imienin. Babcia upiekła tort. Mama kupiła orzechy. Ewa wyniesiona na balkon. Jak przyjdą dzieci, babcia z nią pójdzie na spacer, żeby nam nie przeszkadzała.
Ewa już próbuje siadać. Jak jej podaję ręce, chwyta swoimi małymi łapkami i siada. Jest śmieszna. Poznaje mnie i najbardziej chyba lubi, bo ciągle się do mnie śmieje. Może ją nawet trochę lubię. To nic, że zepsuła mój kwiatek.
Pierwszy przyszedł Wojtuś. Cały zapłakany…"
Dodaj do biblioteczki