Listy do Tesaloniczan
- Kategoria:
- religia
- Seria:
- Komentarz Nowego Testamentu Williama Barclay'a
- Tytuł oryginału:
- The Letters do the Tessalonias
- Wydawnictwo:
- Słowo Prawdy
- Data wydania:
- 1981-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1981-01-01
- Liczba stron:
- 64
- Czas czytania
- 1 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- Tłumacz:
- Aleksander Kircun
- Tagi:
- Słowo Boże Biblia Nowy Testament komentarz
Każdy, kto umie czytać między wierszami, zalicza przybycie Pawła do Macedonii do najbardziej dramatycznych opowiadań Księgi Dziejów Apostolskich. Opisując to wydarzenie Łukasz jest bardzo oszczędny w słowach (Dz 16,6-10). Choć tak krótkie, opowiadanie wyraźnie ukazuje szereg okoliczności prowadzących do wydarzenia kulminacyjnego. Paweł przeszedł przez Frygię i Galację kierując się na Cieśninę Dardanelską. Po lewej stronie jego marszruty rozciągała się żyzna prowincja Azji, po prawej - wielka prowincja Bitynii, ale Duch nie pozwolił mu pójść do żadnej z nich. Coś nieubłaganie pchało go w kierunku Morza Egejskiego. Przyszedł więc do Aleksandryjskiej Troady, nie będąc jeszcze pewny kierunku dalszej drogi. Wtedy właśnie ujrzał w nocnym widzeniu mężczyznę, który wołał: "Przepraw się do Macedonii i pomóż nam." Paweł natychmiast wsiadł na statek. W ten sposób Ewangelia po raz pierwszy dotarła do Europy.
W tym czasie Paweł, dążąc do pozyskiwania nowych terenów dla Chrystusa, zapewne obejmował oczyma swej wyobraźni więcej niż tylko jeden kontynent. Przybył przecież do Macedonii, królestwa Aleksandra Wielkiego, który podbił świat i który, jak mówiono, płakał, ponieważ nie było innych światów do podbicia. Aleksander nie był jedynie żołnierzem. Do niego pasuje, chyba jako do pierwszego z władców, miano uniwersalisty. Aleksander był w większym stopniu misjonarzem niż żołnierzem - marzył o "jednym świecie", zdominowanym i oświeconym kulturą Grecji. Nawet tak wielki myśliciel jak Arystoteles traktował Greków jako ludzi wolnych, a mieszkańców Wschodu jako niewolników. W jego przekonaniu postawa taka była oczywistym obowiązkiem. W przeciwieństwie do niego Aleksander uważał się za człowieka powołanego przez Boga do "uspokojenia, połączenia i pojednania całego świata". Przyznawał, że celowo dąży do "zaślubienia Wschodu z Zachodem". Marzył o imperium, w którym nie byłoby Greka ani Żyda, barbarzyńcy ani Scyty, niewolnika ani wolnego (Kol 3, 11). Rzeczywiście, trudno jest sobie wyobrazić, że Paweł nie myślał w tym czasie o Aleksandrze. W podróż wyruszył z Troady Aleksandryjskiej, miasta, które otrzymało swoją nazwę od imienia Aleksandra. Przybył do Macedonii - pierwszego królestwa Aleksandra. Pracował w Filippi, mieście, którego nazwa pochodzi od imienia ojca Aleksandra, Filipa. Następnie udał się do Tesaloniki. Znowu nazwa tego miasta pochodzi od imienia przyrodniej siostry Aleksandra. Wszystko na tym terenie przypominało Aleksandra. Nie od rzeczy dlatego jest przypuszczać, że Paweł myślał w tym czasie nie tylko o pozyskaniu dla Chrystusa jednego kraju czy kontynentu, ale całego świata.
Przybycie Pawła do Tesaloniki dowiodło, że chrześcijaństwo jest w swym działaniu misyjne, rozwojowe i dalekosiężne. Tesalonika była dużym miastem. Na początku nazywała się Termai, co znaczy Gorące Źródła. Już wtedy nazwa zatoki, nad którą położone jest miasto, pochodziła od jego nazwy. Herodotos, pisząc ponad pół wieku przed Pawłem o Tesalonice, nazwał ją dużym miastem. Zawsze było ono dobrze znanym portem. To właśnie w nim miał król perski, Kserkses, swoją okrętową bazę, kiedy wyruszał na podbój Europy. Jeszcze w czasach rzymskich były tam duże, znane w całym ówczesnym świecie, stocznie. W roku 315 przed Chrystusem miasto zostało odbudowane przez Cassandera i otrzymało nową nazwę, Tesalonika. Było to imię żony Cassandera, która była córką Filipa Macedońskiego i przyrodnią siostrą Aleksandra Wielkiego. Tesalonika była wolnym miastem. Znaczy to, że nigdy nie doznała poniżenia, za jakie uznano by stacjonowanie w jego obrębie oddziałów rzymskich. Miała swoje własne zgromadzenie ludowe i swoje własne sądy. Liczba jej mieszkańców osiągnęła pułap 200.000 i przez pewien okres czasu konkurowała z Konstantynopolem o miano stolicy świata. Nawet dzisiaj, znane pod nazwą Saloniki, miasto ma 70.000 mieszkańców. Jednak najbardziej rangę Tesaloniki podnosiła rzymska droga, Via Egnatia, która prowadziła od Dyrrachium nad Morzem Adriatyckim do Konstantynopola nad Bosforem, a stamtąd dalej do Azji Mniejszej i na Wschód. Droga ta, łącząca Rzym ze Wschodem, biegła przez samo centrum miasta, stanowiąc jego główną ulicę. Wschód i Zachód zbiegały się w Tesalonice. Mówiono, że miasto leży "w samym łonie rzymskiego imperium". Handlarze masowo wwozili do niego dobra ze Wschodu i Zachodu, dlatego znane było inne powiedzenie: "dopóki nie zmieni się natura, Tesalonika pozostanie bogata i będzie prosperowała". Trudno jest przecenić wagę przybycia chrześcijaństwa do Tesaloniki. Jeżeli chrześcijaństwo zadomowi się w Tesalonice, nic go nie powstrzyma od rozprzestrzenienia się wzdłuż Via Egnatia na Wschód i na Zachód, z jednej strony, dopóki nie zostanie zdobyta cała Azja, z drugiej - aż do wzięcia szturmem samej stolicy, Rzymu. Wkroczenie chrześcijaństwa do Tesaloniki było momentem decydującym w procesie stawania się Wiary religią świata.
Opis pobytu Pawła w Tesalonice znajdujemy w Dziejach Apostolskich 17, 1-10. To, co się wydarzyło w Tesalonice, miało mieć zasadnicze znaczenie w kształtowaniu misyjnej postaw Pawła. Przez trzy sabaty przemawiał w synagodze (Dz 17, 2). Znaczy to, że nie mógł tam być dużo dłużej niż trzy tygodnie. Odniósł jednak tak ogromny sukces, że Żydzi, pobudzeni do zazdrości i doprowadzeni do wściekłości, wzburzyli całe miasto i Paweł, ażeby ratować życie, musiał być, pod osłoną nocy, wyprowadzony do Berei. W Berei historia się powtórzyła (Dz 17, 10-12). Tam Paweł pozostawił Tymoteusza i Sylasa, sam zaś uszedł do Aten. Sukces odniesiony w ciągu zaledwie trzech tygodni dał Pawłowi wiele do myślenia. Czy w wyniku krótkiej tylko pracy misyjnej można osiągnąć trwałe wyniki? Czy trzytygodniowe zwiastowanie Ewangelii na jednym miejscu może doprowadzić do takiego przyjęcia się chrześcijaństwa, że nic nie zdoła go tam wykorzenić? Jeżeli tak, to myśl o zdobyciu całego imperium dla Chrystusa nie jest czczą mrzonką. A może jest inaczej, może trwałe wyniki nie mogą być osiągnięte bez wielomiesięcznej albo nawet wieloletniej pracy na jednym miejscu? Jeżeli tak, to nikt nie jest w stanie przewidzieć, choćby w najbardziej mglistych zarysach, kiedy chrześcijaństwo spenetruje świat. Tesalonika miała być swego rodzaju sprawdzianem i Paweł z wielką niecierpliwością oczekiwał na jego wyniki.
Paweł był tak bardzo niespokojny, że kiedy Tymoteusz dołączył do niego w Atenach, natychmiast wysłał go z powrotem do Tesaloniki po wieści o rozwoju sytuacji w tym mieście (1 Tes 3, 1. 2. 5; 2, 17). Z czym wrócił Tymoteusz? Czy wieści były dobre? Miłość Tesaloniczan do Pawła nie osłabła, trwali też mocno w wierze (1 Tes 2, 14; 3, 4-6; 4, 9. 10). Byli rzeczywiście "jego chwałą i jego radością" (1 Tes 2, 20). Ale Tymoteusz przyniósł też wieści niepokojące:
1. Nauka o drugim przyjściu Chrystusa wytworzyła niezdrową sytuację. Ludzie porzucili pracę i wszystkie normalne zajęcia codziennego życia i oczekiwali przyjścia Chrystusa w atmosferze histerycznego podniecenia. Dlatego Paweł nawołuje do spokoju i do normalnego wykonywania wszystkich obowiązków (1 Tes 4, 11).
2. Niepokojem napawał Tesaloniczan los tych, którzy umarli przed przyjściem Chrystusa. Paweł wyjaśnia, że umarli w Chrystusie nic nie stracą z przyszłej chwały (1 Tes 4, 13-18).
3. Wśród Tesaloniczan pokutowała tendencja lekceważenia zarządzeń legalnej władzy. Grekom, rozmiłowanym w dysputach, zawsze groziło niebezpieczeństwo nieodpowiedzialnego używania demokracji (1 Tes 5, 12-14).
4. Istniało też, zresztą zawsze obecnie, niebezpieczeństwo ponownego staczania się w bagno niemoralności. Niełatwo było oduczyć się zwyczajów uświęconych tradycją całych pokoleń i uciec od zarazy pogańskiego świata (1 Tes 4, 3-8).
5. Znaleźli się też w Tesalonice ludzie wypowiadający się o Pawle oszczerczo. Robili aluzje sugerujące, jakoby zwiastował Ewangelię dla korzyści materialnych (1 Tes 2, 5. 9) oraz że miał w sobie coś w dyktatora (1 Tes 2, 6. 7. 11).
6. W zborze dały się już zauważyć pierwsze rysy podziału (1 Tes 4, 9; 5, 13).
Były to problemy, wobec których musiał Paweł zająć stanowisko. Czy różnią się one bardzo od problemów we współczesnych zborach? Ludzka natura niewiele się zmieniła.
Oba Listy są bardzo do siebie podobne i musiały być napisane w krótkim odstępie czasu, może kilku tygodni, a może tylko kilku dni. Drugi List został napisany głównie w celu wyprostowania błędnych pojęć dotyczących drugiego przyjścia Chrystusa. Pierwszy List dowodził, że dzień Pański przyjdzie jak złodziej w nocy i mówił o konieczności czuwania (1 Tes 5, 2; 5, 6). Niestety, nauka ta, wbrew zamierzeniom Pawła, spowodowała niezdrową sytuację, w której ludzie nic nie robili tylko czuwali i oczekiwali. Dlatego w drugim Liście Paweł wylicza znaki, które muszą poprzedzić przyjście Chrystusa (2 Tes 2, 3-12). Nauka o drugim przyjściu Chrystusa została przez Tesaloniczan zniekształcona, straciła, w ich wydaniu, właściwe proporcje. Podobnie jak dzieje się to często w pracy kaznodziejów, zwiastowanie Pawła zostało niewłaściwie zrozumiane i błędnie zinterpretowane, niektóre zdania i zwroty wyjęte z kontekstu i przejaskrawione. Dlatego drugi List próbuje przywrócić nauce o przyjściu Chrystusa właściwą równowagę oraz korygować myśli podnieconych Tesaloniczan w tej kwestii. Oczywiście, Paweł korzysta z okazji, ażeby powtórzyć i podkreślić wiele dobrych rad i upomnień zawartych w pierwszym Liście, ale głównym jego celem jest uspokojenie Tesaloniczan, wyjaśnienie, że czekając na Chrystusa należy wykonywać sumiennie i wytrwale codzienne zadania. Nie wolno czekać na przyjście Chrystusa w atmosferze próżności, rozdygotania i histerii. W tych dwóch Listach widzimy, w jaki sposób Paweł rozwiązuje problemy powstające z dnia na dzień w młodym i rozwijającym się zborze.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
OPINIE i DYSKUSJE