Kolejna historia z życia chłopca o imieniu Noi, który mieszka samotnie z ojcem nad morzem. Nadchodzi zima i tata wyrusza na ostatni połów w sezonie. Kiedy nie wraca wieczorem, Noi zaczyna się martwić i rusza na jego poszukiwania. Niestety, sam przez to wpada w tarapaty. Na szczęście pomoc przychodzi, gdy powraca wieloryb, którego Noi poznał wcześniej. Książka zachwyca swoimi ilustracjami, prostotą opowieści, która niesie przy okazji spory ładunek emocji.

Kolejna historia z życia chłopca o imieniu Noi, który mieszka samotnie z ojcem nad morzem. Nadchodzi zima i tata wyrusza na ostatni połów w sezonie. Kiedy nie wraca wieczorem, Noi zaczyna się martwić i rusza na jego poszukiwania. Niestety, sam przez to wpada w tarapaty. Na szczęście pomoc przychodzi, gdy powraca wieloryb, którego Noi poznał wcześniej. Książka zachwyca...

Po raz kolejny okazało się, że zwierzęta są dużo lepsze od ludzi.

Po raz kolejny okazało się, że zwierzęta są dużo lepsze od ludzi.

Historia bardzo prosta (lecz nie prostacka),troszkę krótka (dla mojego 4-latka zdecydowanie za krótka),natomiast ilustracje są po prostu cudowne i fascynujące (np. widok dna łódki z perspektywy wielorybów). Czuć klimat surowego piękna koła podbiegunowego. Plus można bawić się z dzieckiem w szukanie sześciu kotków - są sprytnie poukrywane na stronach książki.

Historia bardzo prosta (lecz nie prostacka),troszkę krótka (dla mojego 4-latka zdecydowanie za krótka),natomiast ilustracje są po prostu cudowne i fascynujące (np. widok dna łódki z perspektywy wielorybów). Czuć klimat surowego piękna koła podbiegunowego. Plus można bawić się z dzieckiem w szukanie sześciu kotków - są sprytnie poukrywane na stronach książki.

Kolejna ,druga część przeuroczej książki Benji Daviesa o wielorybie ,o najwierniejszej przyjaźni dziecka ze zwierzęciem.

W kolejnej części powracamy na znanym nam brzeg morza , do domku tatusia rybaka i synka Noi.
Bohaterów tych poznaliście już w pierwszej części ,,Mój wieloryb’’.
Latem rok wcześniej Noi uratował wieloryba , którego sztorm wyrzucił na plażę.
Razem z tatą wypuścili go do morza, gdyż dom nie jest odpowiednim miejscem zamieszkania dla waleni .
Malec od tej pory bardzo tęskni za ssakiem, prowadzi codzienne obserwacje plaży, brzegu i wiernie czeka i wierzy bezgranicznie, że przyjaciel w końcu się pojawi.
Jednak to wszystko co widzi, przypominające do złudzenia ogon wieloryba, na miejscu okazuje się połamanym kadłubem kutra czy łodzi.
Minęło lato, jesień i nadeszła zima.
Tata Noiego po raz ostatni w tym roku wypływa na połów.
Kiedy zapada zmrok, a taty ciągle nie ma w domu, chłopiec zaczyna się martwić.
Postanawia sprawdzić co się dzieje na morzu, przez okno niewiele widzi.
Upewnia się , że szóstka kotów jest bezpieczna w domu, zostawia im jedzenie ,zamyka dom na cztery spusty.
I sam wyrusza na poszukiwania.
Próbuje podręczną łódkę zaciągnąć na wodę, ale nic z tego. Morze zamarzło.
Ma ze sobą lampę ręczną i wędruje, lekko stąpając po tafli lodu.
Zaczyna ostro sypać śnieg. Noi już nie bardzo się orientuje ,gdzie się znajduje.
Ale nagle w świetle lampy majaczy mu się kształt kutra.
Teraz chłopiec już biegnie i rozpoznaje kuter taty ,który utknął w bryłach lodowych.
Przeszukuje każdy zakątek łodzi rybackiej na pokładzie i pod. Taty nigdzie nie ma.
Ogarnia go strach. Zwija się w kłębek.
Nagle kuter podskakuje w ciemności i rozlega się ogromny hałas.
To wieloryb, dawny przyjaciel Noiego wydobywa się z głębin z całą swoją rodziną na ratunek.

I jak dalej potoczyły się sprawy?
Czy wielorybom uda się skutecznie przyjść chłopcu z pomocą?
Co się stało z tatą chłopca?
Czy ojciec i syn jeszcze się zobaczą ,czy stracą siebie na zawsze?

Jeżeli jesteście ciekawi jak skończy się cała wzruszająca do granic możliwości historia , to zapraszam do lektury, oglądania przecudnych ilustracji i jak zwykle do szukania kotków na stronach książki.
A jak będziecie kiedyś nad morzem, iść rano po pustej plaży i zobaczycie samotnego małego chłopca wpatrującego się w fale ,pomyślcie, że może to mały Noi czeka na swego przyjaciela.

Kolejna ,druga część przeuroczej książki Benji Daviesa o wielorybie ,o najwierniejszej przyjaźni dziecka ze zwierzęciem.

W kolejnej części powracamy na znanym nam brzeg morza , do domku tatusia rybaka i synka Noi.
Bohaterów tych poznaliście już w pierwszej części ,,Mój wieloryb’’.
Latem rok wcześniej Noi uratował wieloryba , którego sztorm wyrzucił na plażę.
Razem z tatą...

W książce są pokazane negatywne zachowania , dziecko zostaje samo w domu , sam wychodzi z tego domu nie czekając na tatę, chodzi po zamarzniętym lodzie. Z rozumiejącym dzieckiem więcej pytań miałam a to tak można niż to warte. Jedyny plus za piękne ilustracje

W książce są pokazane negatywne zachowania , dziecko zostaje samo w domu , sam wychodzi z tego domu nie czekając na tatę, chodzi po zamarzniętym lodzie. Z rozumiejącym dzieckiem więcej pytań miałam a to tak można niż to warte. Jedyny plus za piękne ilustracje

Historia przyjaźni dziecka i wieloryba. Choć sama krótka historyjka jest naprawdę wzruszająca, to największa robotę robią ilustracje. Sceny wodne są wykonane w nastrojowych odcieniach błękitu i szarości, podczas gdy sceny na plaży są jaśniejsze, bardziej słoneczne i kolorowe. Zielono pomalowana po całej historii łódka jest symbolem czegoś nowego, nadziei na lepsze jutro. Przepiękne jest także operowanie światłem, zarówno podczas poszukiwania w śnieżycy, eksplorowania statku jak i podczas wypatrywania latarni morskiej. Przepiękna historia dla każdego dziecka.

Więcej na: https://konfabula.pl/recenzja-powrot-wieloryba/

Historia przyjaźni dziecka i wieloryba. Choć sama krótka historyjka jest naprawdę wzruszająca, to największa robotę robią ilustracje. Sceny wodne są wykonane w nastrojowych odcieniach błękitu i szarości, podczas gdy sceny na plaży są jaśniejsze, bardziej słoneczne i kolorowe. Zielono pomalowana po całej historii łódka jest symbolem czegoś nowego, nadziei na lepsze jutro....

Wspaniała kontynuacja, ale może też być książką czytaną osobno, bez 1 części i będzie to zapewne równie wielkie i niezapomniane przeżycie.

Co tu pisać ja w książkach tego autora jestem zakochana i chyba bardziej kupuje je dla siebie niż dzieci. Piękne i barwne ilustracje, które cieszą oko a do tego ciepły, miły tekst który rozczula i wzrusza duszę. Tekst z mądrym przesłaniem.


Powrót wieloryba to opowieść o tęsknocie, sile przyjaźni i bojaźni przed samotnością ...

A o czym?
Mały chłopiec zostaje sam w domu gdyż tata wyrusza na ostatni połów. Jednak dłuugo nie wraca a chłopiec coraz bardziej się niepokoi. Nie może już dłużej czekać bezczynnie, wyrusza w nocną podróż by odszukać tatę.. Czy go odnajdzie? A może uda mu się odszukać nietylko ojca?

Polecam.

Wspaniała kontynuacja, ale może też być książką czytaną osobno, bez 1 części i będzie to zapewne równie wielkie i niezapomniane przeżycie.

Co tu pisać ja w książkach tego autora jestem zakochana i chyba bardziej kupuje je dla siebie niż dzieci. Piękne i barwne ilustracje, które cieszą oko a do tego ciepły, miły tekst który rozczula i wzrusza duszę. Tekst z mądrym...

Na książeczki Benji'ego Daviesa zawsze wyczekuję z niecierpliwością. Nie tak intensywną, jak u moich synów, ale realnie udziela mi się ich stan. Gdy więc w zapowiedziach pojawiła się wzmianka o Powrocie wieloryba, która jednocześnie jest kontynuacją Mojego wieloryba, pewnym było to, że i ten tytuł przejdzie przez niejedne ręce.

Kolejny raz wysłuchiwałam zachwytów nad szatą graficzną książki tego autora. Dzieci były wniebowzięte formatem i wyglądem poszczególnych stron. Tak samo zresztą, jak ja. Książeczka ta jest wydana w najlepszy możliwy sposób. Twarda oprawa i barwy, które nadają ilustracją życia i pobudzają wyobraźnię do pracy na najwyższych obrotach, to coś wartego zainwestowania w nie każdej złotówki.

Oczywiście nie bez znaczenia jest także treść Powrotu wieloryba. Jest to bowiem piękna opowieść o sile przyjaźni i wiary. Oraz miłości dziecka do rodzica. Ubrana w takie słowa, że bez problemu trafia prosto w serducho nie tylko młodego słuchacza-czytelnika. Dorośli również rozkochają się w twórczości Benji'ego Daviesa.

Tekstu, co prawda nie jest tutaj za wiele, ale przecież nie liczy się ilość, a jakość. Rozmiar czcionki dostosowany jest do wieku odbiorcy i pierwszych prób rozwijania umiejętności czytania. Czcionka użyta w książkach Benji'ego Daviesa jest ogromna w porównaniu z tradycyjnymi powieściami. Do tego zdania nie są ani za długie, a ni zbyt złożone, więc tekst i jego zrozumienie nie będzie stanowiło problemu.

Autor kolejny raz udowadnia, że potrafi opowiadać przejmujące historie, które trafiają do czytelników. I robi to w taki sposób, że dorośli mają ochotę na powrót być dziećmi i z dziecięcym zapałem, wyobraźnią i perspektywą patrzenia na świat, odkrywać na nowo jego sekrety i tajemnice.

Więc jeśli rozglądacie się za tytułami do biblioteczek swoich pociech, ale takich, które nie tylko zachwycą Was formą wydania, ale będą niosły ze sobą coś więcej, to zerknijcie nie tylko na Powrót wieloryba i w pierwszej kolejności Mojego wieloryba, ale także na Lato u babci oraz Cudowną wyspę dziadka. Słowo, że nie będziecie zawiedzeni.

Na książeczki Benji'ego Daviesa zawsze wyczekuję z niecierpliwością. Nie tak intensywną, jak u moich synów, ale realnie udziela mi się ich stan. Gdy więc w zapowiedziach pojawiła się wzmianka o Powrocie wieloryba, która jednocześnie jest kontynuacją Mojego wieloryba, pewnym było to, że i ten tytuł przejdzie przez niejedne ręce.

Kolejny raz wysłuchiwałam zachwytów nad szatą...

"Powrót wieloryba” to nowość dla najmłodszych od Wydawnictwa Znak Emotikon. Głównym bohaterem książeczki jest chłopiec Noi. W poprzedniej części („Mój wieloryb”) rezolutny malec wraz z tatą uratował wieloryba, którego sztorm wyrzucił na brzeg.

Teraz nadchodzi zima i Noi tęskni za morskim przyjacielem. Często wydaje mu się, że widzi go w morskich falach, jednak gdy podbiega bliżej, okazuje się, że było to tylko złudzenie. Pewnego dnia Noi zostaje sam w domu – jego tata musi wypłynąć na połów. Mimo zapadającej nocy rybak nie wraca, co bardzo niepokoi chłopca. Postanawia on ruszyć ojcu z pomocą. Przejęty Noi wchodzi na zamarzniętą taflę morza. Niestety przez śnieżycę chłopiec się gubi. Przypadkowo natrafia na uwięziony w lodzie kuter taty. Gdy orientuje się, że łódź jest pusta ogarnia go strach i zwątpienie. Co się stało z tatą? Jak sobie teraz poradzi? Z pomocą przychodzi mu nikt inny, jak jego serdeczny przyjaciel – wieloryb! Wraz ze swoją wielorybią rodziną pomaga uwolnić kuter, a śpiewem dodaje chłopcu otuchy. Dzięki ogromnej sile przyjaźni Noi cały i zdrowy odnajduje tatę!

„Powrót wieloryba” to cudowna i wzruszająca opowieść o przyjaźni, poczuciu odpowiedzialności za bliskich, ale także o tęsknocie, strachu i odwadze. Benji Davies – autor i ilustrator wspaniale oddaje emocje, które towarzyszą opowieści.

Z pełną odpowiedzialnością stwierdzam, że jest to jeden z piękniej wydanych picturebook’ów, jakie widziałam. Owszem, na poszczególnych stronach jest niewiele treści, jednak ilustracje są tak piękne i tak bogate w emocje, że chce się je oglądać godzinami. Jest to fantastyczna książka dla najmłodszych, gdyż duże ilustracje, na których wiele się dzieje pozwalają dziecku wczuć się w sytuację bohatera. Dzięki temu książkę przeżywa się głębiej. Ma się wrażenie jakby historia tam przedstawiona działa się tuż obok.

Gorąco polecam „Powrót wieloryba” dla dzieci już od 2. roku życia. Choć przyznam, że nawet starszym dzieciom oraz dorosłym ta historia na pewno na długo pozostanie w sercach! Jest po prostu cudowna!

https://czytelniczepodworko.pl

"Powrót wieloryba” to nowość dla najmłodszych od Wydawnictwa Znak Emotikon. Głównym bohaterem książeczki jest chłopiec Noi. W poprzedniej części („Mój wieloryb”) rezolutny malec wraz z tatą uratował wieloryba, którego sztorm wyrzucił na brzeg.

Teraz nadchodzi zima i Noi tęskni za morskim przyjacielem. Często wydaje mu się, że widzi go w morskich falach, jednak gdy podbiega...

to już 3 odsłona przygód chłopca Noi'ego, który mieszka nad morzem. Kontyuacja "Mój wieloryb". Po pewnym czasie od uratowania małego wieloryba chłopiec tęskni za nim. Okazuje się, że ogromny ssak nie zapomniał o swoim wybawcy i przychodzi mu z pomocą, kiedy lód ściął wodę i maluch utknął na łodzi taty. Na szczęście wszystko dobrze się kończy i obaj bezpiecznie wracają do domu. To krótka bajka o wdzięczności i trosce o bliskich. Dodatkowo dzieci mogą bawić się w wyszukiwarkę 6 kotów, które mieszkają Noim, a są dość dobrze ukryte na ilustracjach.

to już 3 odsłona przygód chłopca Noi'ego, który mieszka nad morzem. Kontyuacja "Mój wieloryb". Po pewnym czasie od uratowania małego wieloryba chłopiec tęskni za nim. Okazuje się, że ogromny ssak nie zapomniał o swoim wybawcy i przychodzi mu z pomocą, kiedy lód ściął wodę i maluch utknął na łodzi taty. Na szczęście wszystko dobrze się kończy i obaj bezpiecznie wracają do...