Dobra i ciekawa seria. Losy Magneto jako samozwańczego mściciela w imię mutantów śledzi się z zaciekawaniem. Na plus wypadają przemyślenia Magneto i przedstawienie kilku faktów i historii z jego przeszłości. Akcja toczy się w dobrym niezbyt szybkim tempie. Nie jest to może tytuł wybitny ale jak najbardziej satysfakcjonujący jako przyjemna lektura.

Dobra i ciekawa seria. Losy Magneto jako samozwańczego mściciela w imię mutantów śledzi się z zaciekawaniem. Na plus wypadają przemyślenia Magneto i przedstawienie kilku faktów i historii z jego przeszłości. Akcja toczy się w dobrym niezbyt szybkim tempie. Nie jest to może tytuł wybitny ale jak najbardziej satysfakcjonujący jako przyjemna lektura.

Było naprawdę fajnie (tj. jak na Marvela),do momentu, w którym seria zderzyła się z jakimś (kolejnym)-wielkim-eventem-który-(znowu)-odmieni-całe-uniwersum. W ten sposób między jednym numerem a drugim powstała gigantyczna dziura fabularna, i okazało się, że - aby zrozumieć, o co właściwie kaman - muszę przeczytać jeszcze kilkanaście zeszytów pobocznych różnych innych serii. Było fajnie, ale nie aż tak, żeby zmusić mnie do babrania się w piaskownicy pełnej gówna. Po raz kolejny polityka Marvela zniszczyła ciekawie zapowiadający się tytuł. Podziękowałem i do serii już raczej nie wrócę.

Więcej o komiksach piszę na fb.com/polishpopkulture

Było naprawdę fajnie (tj. jak na Marvela),do momentu, w którym seria zderzyła się z jakimś (kolejnym)-wielkim-eventem-który-(znowu)-odmieni-całe-uniwersum. W ten sposób między jednym numerem a drugim powstała gigantyczna dziura fabularna, i okazało się, że - aby zrozumieć, o co właściwie kaman - muszę przeczytać jeszcze kilkanaście zeszytów pobocznych różnych innych serii....