Hej szukam książki, której nie czytałam ale pamiętam jakiś zarys fabuły, a więc była to książka o czarownicach i była tam kwestia o byciu czarownicą rodziny (?). Wybierano ją z pośród 7 rodzeństwa i nadano ten tytuł najmniej utalentowanej tyle pamiętam. Mam nadzieję, że ktoś kojarzy😄

Hej szukam książki, której nie czytałam ale pamiętam jakiś zarys fabuły, a więc była to książka o czarownicach i była tam kwestia o byciu czarownicą rodziny (?). Wybierano ją z pośród 7 rodzeństwa i nadano ten tytuł najmniej utalentowanej tyle pamiętam. Mam nadzieję, że ktoś kojarzy😄

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Hej, szukam książki która dawno temu czytałam, niestety nie pamięta tytułu ani autora, jedyne co pamiętam to lekki zarys tego co się działo :
Książka opowiadala o kobiecie, która rzuca chłopaka dla intrygującego mężczyzny, którego spotkała / widziała prawdopodobnie w drodze do pracy. Miał on na imię Adam, okazał się seryjnym mordercą swoich kobiet, ale był też wspinaczem górskim. Pamiętam jeszcze ze ona z nim zamieszkała i mieli kota, którego znalazła zabitego w wannie ze skórą wywróconą na lewą stronę i on jej wmawial że to wlamywacz. Dalej nic nie wiem, proszę pomóżcie 😊

Hej, szukam książki która dawno temu czytałam, niestety nie pamięta tytułu ani autora, jedyne co pamiętam to lekki zarys tego co się działo :
Książka opowiadala o kobiecie, która rzuca chłopaka dla intrygującego mężczyzny, którego spotkała / widziała prawdopodobnie w drodze do pracy. Miał on na imię Adam, okazał się seryjnym mordercą swoich kobiet, ale był też wspinaczem...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Kto pamięta, w którym kryminale polskiego autora główny bohater, policjant śledczy dorabia nocami gotując w knajpie na Powązkach? Uzupełniam swoją biblioteczkę na LC, ale niestety nie wszystkie książki pamiętam.

Kto pamięta, w którym kryminale polskiego autora główny bohater, policjant śledczy dorabia nocami gotując w knajpie na Powązkach? Uzupełniam swoją biblioteczkę na LC, ale niestety nie wszystkie książki pamiętam.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Czy ktoś pamięta tytuł kryminału, który dzieje się w średniowiecznych Chinach? Była chyba cała seria, czytałam kiedyś dwa. W tytule było coś o doktorze Wu czy jakoś tak i o śledztwach lub zagadkach.

Czy ktoś pamięta tytuł kryminału, który dzieje się w średniowiecznych Chinach? Była chyba cała seria, czytałam kiedyś dwa. W tytule było coś o doktorze Wu czy jakoś tak i o śledztwach lub zagadkach.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Książka dzieje się w czasach współczesnych, czytałem ją dawno, niewiele pamiętam z fabuły, ale był tam motyw "magicznej wody" której wypicie pozwalało na coś w rodzaju podróży w czasie, fabuła skupiała się na zdobyciu tej wody, kojarzy ktoś coś? :)

Książka dzieje się w czasach współczesnych, czytałem ją dawno, niewiele pamiętam z fabuły, ale był tam motyw "magicznej wody" której wypicie pozwalało na coś w rodzaju podróży w czasie, fabuła skupiała się na zdobyciu tej wody, kojarzy ktoś coś? :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Cześć, szukam książki:
Rzecz dzieje się chyba w pierwszej połowie XX wieku. Młody mężczyzna poznaje kobietę, zakochują się w sobie. W podróż poślubną wybierają się chyba do Grecji lub do Włoch (w każdym razie południe Europy), razem wybierają się w góry. W trakcie rozmowy z miejscowymi okazuje się, że co jakiś czas młoda kobieta z wioski odchodzi w góry i nie wraca. W czasie wyprawy w góry kobieta odłącza się od męża i przyłącza się do jakby " żeńskiego zakonu" i zostaje w górach - to nie jest zakon katolicki, ale pogański. Ogólnie książka ma nastrojowy, tajemniczy klimat. Nie wiem, czy w tytule nie było czegoś z księżycem. Będę wdzięczna za pomoc, męczy mnie to okrutnie:(

Cześć, szukam książki:
Rzecz dzieje się chyba w pierwszej połowie XX wieku. Młody mężczyzna poznaje kobietę, zakochują się w sobie. W podróż poślubną wybierają się chyba do Grecji lub do Włoch (w każdym razie południe Europy), razem wybierają się w góry. W trakcie rozmowy z miejscowymi okazuje się, że co jakiś czas młoda kobieta z wioski odchodzi w góry i nie wraca. W...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Inna książka, którą czytałem za młodu może była dziewczęca trochę, już nie pamiętam, ale było chyba o jakiejś dziewczynce, która wyjechała na wakacje nad morze, mała rybacka miejscowość, chyba do ciotki..

Inna książka, którą czytałem za młodu może była dziewczęca trochę, już nie pamiętam, ale było chyba o jakiejś dziewczynce, która wyjechała na wakacje nad morze, mała rybacka miejscowość, chyba do ciotki..

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Dawno dawno temu w bibliotece szkolnej albo miejskiej jako młody chłopiec czytałem książkę. Książka z pewnością była polskiego autora i z lat PRL chyba. Grupa młodych chłopców podczas zabawy w ruinach zamku (bodajże nad Wisłą) odkrywa stary tunel...

Ktoś coś kojarzy?

Dawno dawno temu w bibliotece szkolnej albo miejskiej jako młody chłopiec czytałem książkę. Książka z pewnością była polskiego autora i z lat PRL chyba. Grupa młodych chłopców podczas zabawy w ruinach zamku (bodajże nad Wisłą) odkrywa stary tunel...

Ktoś coś kojarzy?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Szukam książki o takich małych ludziach/liliputach. Ludki te wypoczywały/opalały się na arbuzach. Była też technologia na oko z lat 30-40 ubiegłego wieku. Główny bohater opuszcza swoje rodzinne miasteczko i ucieka do innego miasta/grupy tych liliputów. Książka chyba była formatu A4 i miała ok 100 stron. Było też dużo ilustracji. Czytałem ja w połowie lat 80.
Autor był chyba z byłego Związku Radzieckiego. Pomocy!

Szukam książki o takich małych ludziach/liliputach. Ludki te wypoczywały/opalały się na arbuzach. Była też technologia na oko z lat 30-40 ubiegłego wieku. Główny bohater opuszcza swoje rodzinne miasteczko i ucieka do innego miasta/grupy tych liliputów. Książka chyba była formatu A4 i miała ok 100 stron. Było też dużo ilustracji. Czytałem ja w połowie lat 80.
Autor był chyba...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Szukam tytułu horroru z czasów zalewu rynku w latach 90. przez głupie, kiczowate, ociekające wszelkimi płynami ustrojowymi powieści z Phantom Pressu i podobnych oficyn.

Dziewczynie śni się, że zostaje zgwałcona przez demona w postaci nadprzeciętnej postury chłopa z (charakterystyczny fragment opisu) jądrami wielkimi jak pomarańcze ;). Po przebudzeniu okazuje się, że jest w ciąży. W brzuchu ma jakieś węże/węgorze. Idzie w nocy na plażę i umiera. Policjanci ją znajdują, odwracają trupa, węgorze (które w tym czasie zdążyły przegryźć się przez brzuch) rozpełzają się i zagrzebują w ziemi/piasku. Następnie ktoś wybiera grupkę nastolatków na wojowników, którzy muszą rozprawić się z nowym pokoleniem demonów zanim osiągną one dojrzałość. Trzeba tego dokonać w świecie snów. Możliwe, że było tego kilka części, a może myli mi się z cyklem o Freddym Kruegerze).

Chcę sobie z czystej ciekawości przypomnieć, czym sobie trułem mózg w latach mojej młodości :).

Szukam tytułu horroru z czasów zalewu rynku w latach 90. przez głupie, kiczowate, ociekające wszelkimi płynami ustrojowymi powieści z Phantom Pressu i podobnych oficyn.

Dziewczynie śni się, że zostaje zgwałcona przez demona w postaci nadprzeciętnej postury chłopa z (charakterystyczny fragment opisu) jądrami wielkimi jak pomarańcze ;). Po przebudzeniu okazuje się, że jest...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej