forum Oficjalne Aktualności
Co zrobić, żeby dzieci czytały?
"Gazeta Wyborcza" wraz z World Association of Newspapers and News Publishers organizują w Warszawie trzydniową konferencję Youth Engagement Summit (#YES13). Konferencja jest poświęcona promocji czytelnictwa wśród najmłodszych odbiorców.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [26]
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Serio, mi to obojętne, czy zanudzę się Sienkiewiczem, czy Masłowską albo innym autorem, w którym się moje koleżanki zaczytują.
To też miałem na myśli pisząc swój komentarz na poprzedniej stronie.
Ale jeśli uczeń miałby wybór, to może chętniej by sięgał po książki.
A dzisiaj, odgórnie jest mu narzucony kanon. Większość z tych książek dla wielu osób jest po protu...
Masła przygodowego , ma przepis idealny:
Kasia Koniec, 10-letnia bohaterka
W klasach należy zamontować sedesy, zamiast krzesełek. A o dobroczynnym wpływie toalety na czytelnictwo wszyscy wiedzą. Proste, prawda?
Bomba! Numer jeden w top liście promocji czytelnictwa :D
Bardzo dużo dla młodych czytelników zrobiła...
Dzisiaj dla studenta wydać 50zł na książkę (a niektóre faktycznie tyle kosztują i bynajmniej nie mówię tutaj o książkach naukowych) to nie jest mało. A już nie wspomnę, aby kupować kilka książek miesięcznie.
Rozumiem, że studenci często zachowują się jak dzieci, ale to nie rodzice są już tymi, którzy mogą młodego, 20 - 25-letniego człowieka nauczyć by...
@Elilaya, wyobrażam sobie, co musiałaś czuć przy tych 'Krzyżakach'. Aż dziwne, że nie zniechęciło Cię to do słowa pisanego.
Mnie próbowali zniechęcać do książek, kiedy osiągnęłam wiek nastoletni. Do dziś nie wiem, czemu - rodzice chyba bali się, że wyrosnę na nie wiadomo kogo. W skrócie, że jakieś dziwadło ze mnie będzie. Dziś nawet interesują się tym, co czytam...
Rodzice mi nie czytali książek, choć było ich w domu całkiem sporo, puszczali natomiast bajki muzyczne z kaset oraz urządzali wieczorki przy rzutniku Ania. Gdy zaś trochę "podrosłem" pozwalali mi kolekcjonować książki, które mnie interesowały: Przygody Marka Piegusa, Dzikiej Mrówki, Mary Poppins...
Najprostszą receptą jest wychowywać dzieci wśród książek. Zabierać je do...
Wspomniana tutaj została metoda przymusu. W sumie nie mogę zupełnie jej potępić, gdyż wiele ciekawych aspektów życia poznajemy poprzez przymus. Warto jednak zastanowić się do czego takie działanie ma doprowadzić: jeśli młody czytelnik czyta np. tych nieszczęsnych (mówiąc już żartobliwie)"Krzyżaków", to czy jest duże prawdopodobieństwo, że czytanie mu się spodoba? Raczej...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
@Elilaya, wyobrażam sobie, co musiałaś czuć przy tych 'Krzyżakach'. Aż dziwne, że nie zniechęciło Cię to do słowa pisanego.
Mnie próbowali zniechęcać do książek, kiedy osiągnęłam wiek nastoletni. Do dziś nie wiem, czemu - rodzice chyba bali się, że wyrosnę na nie wiadomo kogo. W skrócie, że jakieś dziwadło ze mnie będzie. Dziś nawet interesują się tym, co czytam i nawet...
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Mnie zawsze moja mama na dobranoc czytała książki lub sama wymyślała opowiadania. Sama sięgałam po jakąś bajkę i prosiłam żeby mi przeczytała. Nie wiem skąd się to wzięło... po prostu mam to chyba w genach po matce, bo ona sama uwielbia czytać, teraz czyta mniej niż kiedyś, bo nie ma czasu a po pracy jest zbyt zmęczona na czytanie, ale opowiadała, że jak była młoda to...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej