forum Oficjalne Aktualności
Literackie śniadania: co mówią o bohaterach książek
Od jajka na miękko Jamesa Bonda po "metapsychiczną kotwicę" Huntera S. Thompsona - śniadania zjadane przez postaci literackie. Fascynujący temat powszechnie ignorowany przez badaczy literatury. Czy słusznie?
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [6]
Kiedy przeczytałam słowa 'literackie śniadania' od razu stanęła mi przed oczami scena z 'Procesu', kiedy głównemu bohaterowi zjedzono śniadanie :p
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Wieniedikt Jerofiejew w "Zapiskach psychopaty":
"Z nadejściem zmierzchu pozwolić sobie na lekkie śniadanie: 500 g żygulewskiego piwa, 250 g czarnego chleba i dwa papierosy (w piątki: 250 g wódki, litr piwa i dodatkowo do chleba rybny delikates). W czasie śniadania obserwować ciemnienie nieba, rozmyślać o formach zarządzania, równomiernie oddychać."
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Śniadań na pewno nie ignorują bohaterowie powieści P. Shaw. Australijscy ranczerzy nie żałują sobie od rana wielkich steków, smażonych ziemniaków, jajecznicy, świeżego chleba i solidnej porcji ciasta. Zjadają to wszystko w ogromnych ilościach, ale nic dziwnego, bo często następny posiłek czekał na nich dopiero wieczorem.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postRzeczywiście, interesujący temat i skandalicznie wręcz zaniedbany. Moim zdaniem wszystkie te czynności odbywające się "poza kadrem", nie tylko śniadanie, dają lepszy obraz postaci literackiej. Bohater staje się przez to jakby bardziej realny, a i my czujemy się lepiej, wiedząc, że pod tym względem jest podobny do nas, tzn. musi zjeść, od czasu do czasu pójść do toalety etc....
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej