forum Oficjalne Aktualności
„Niekoniecznie depresja“ już w księgarniach!
Coraz częściej ludzie mają obniżony nastrój i odczuwają niepokój. Rano nie mają ochoty wstać z łóżka, perspektywa stawienia czoła codziennym zadaniom budzi w nich lęk i zniechęcenie, a przy tym stopniowo odsuwają się od znajomych. Choć te objawy przypominają depresję, ich źródłem wcale nie musi być choroba, ale tłumione emocje!
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [70]
Znacie jakieś inne książki o niby "depresji" ? W sensie potrzebuje czegoś dla człowieka który każdy codzienny smutek wiąże z depresją.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postHm,no nie wiem.Czy mam się cieszyć,czy dołować Z:-I
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postA,to że.Nie masz ochoty na czytanie.Czytasz,by czytać.Bezmyślnie.A opinie,piszesz.Od niechcenia.To co to znaczy.Piszę,o sobie ?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postmoże po prostu musisz od tego odpocząć. od wszystkiego można zmęczyć umysł. musisz sobie znaleźć inne hobby na jakiś czas i spróbować jka wyjdzie.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postCzy każdy smutny nastrój,może być depresją ?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postmoże, ale nie musi. zależy jak długo trwa i jakie jeszcze symptomy są obecne.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postGdzie można zakupić książkę? Szukam i nie mogę nigdzie znaleźć.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten posthttps://www.wuj.pl/page,produkt,prodid,3207,strona,Niekoniecznie_depresja,katid,47.html
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
ta książka to pozycja tylko i wyłącznie dla ludzi zdrowych psychicznie. człowiek z depresją, prawdopodobnie zostanie jeszcze bardziej wchłonięty przez oślizgłe macki tej choroby po takiej lekturze.
depresji nie da się wyleczyć od środka. człowiek sam sobie nie poradzi. a ta książka to właśnie poradnik o tym jak sobie z depresją poradzić samemu, zupełnie jakby to był...
Wspomniałeś o tym, że nie da się wyleczy od środka depresji. To nie tak, że nie zgadzam z tym stwierdzeniem. Uważam, że depresja to poważna choroba.
Zastanawiam mnie czy tylko w takim przypadku można użyć bez nadużycia słowa depresja? Jak określić stan, w którym młoda osoba straciła sens życia, odczuwa ból istnienia, smutek, straciła apetyt i jedzenie nie ma smaku?(okres...
@Effy
Nie da się nikogo zdiagnozować na odległość, ale z tego co mi powiedziałas to stan w jakim była ta osoba depresja nie był. Symptomy i długość trwania tego stanu nie spełniają kryteriów wymaganych do stwierdzenia depresji.
Z młodymi osobami jeszcze jest ten problem, że często ciężko rozróżnić co jest symptomem jakiegoś zaburzenia a co po prostu wynikiem dojrzewania i...
Kubencjusz_z_Angmaru, Dziękuję za odpowiedź. Wiem, że nie da się kogoś zdiagnozować na odległość. Diagnozę postawiłby specjalista w gabinecie. I nie o to chodziło. Przykład miał posłużyć do wyciągnięcia wniosku ogólnego( bazuje co prawda na doświadczeniu istniejącej osoby, ale ona ma się dobrze). Więc tak jak myślałam, że jednak nie. Nie nadużyje słów, jeśli stwierdzę, że...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej@Kubencjusz_z_Angmaru Ośmielę się nie zgodzić z twierdzeniem o niemożności wyjścia samemu z depresji. Przecież psycholog czy psychoterapeuta też sam nie wyrwie nikogo z tego stanu, nie poda choremu kilku magicznych rozwiązań, dzięki którym pacjent zostanie cudownie uzdrowiony. Może jedynie dać wskazówkę, naprowadzić, pomóc, ale to do chorego należy najtrudniejsza i...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
@Effy
nie znam niestety tej książki pani Pawlikowskiej. widziałem jedynie okładkę w księgarni. może miała depresję. tego po prostu nie wiem. takie poradniki i książki można sobie czytać, jeśli ktoś potraktuje je z przymrużeniem oka. jeśli jednak chcemy czegoś akademickiego o depresji to czytajmy książki, które mają bibliografię pełną badań przeprowadzonych przez...
@Almara
chyba się trochę nie zrozumieliśmy, ja nigdzie nie mówiłem, że jest uniwersalny poradnik na depresję, a tym bardziej nie polecałem omawianego tu poradnika i się z nim nie zgadzałem.
i tak, masz rację dużo ludzi wychodzi z depresji samych, bez pomocy specjalistów, ale też nie wiemy ile pomocy otrzymali od swoich bliskich bądź ukochanych, a to też się liczy jako...
Ja też nigdzie nie twierdziłam, że polecasz poradniki. To był mój dopisek na marginesie, gdyby ktoś moją wypowiedź błędnie zinterpretował jako uznanie dla poradników. Proszę tę wzmiankę zignorować, jeśli wprowadziła zbyt duży zamęt.
Znam wszystkie metody, które wymieniłeś. Moje słowa typu ,,wskazówki’’ były pewnym uproszczeniem, ponieważ chciałam uniknąć rozbijania się na...
Kubencjusz_z_Angmaru, W nie całości znam książce. Dzięki. Mają uczelnia też udostępnia darmowy dostęp do badań Sprawdziłam mam dostęp do badań dotyczących także psychologicznych np. Body Mass Index (BMI) and risk of depression in adults: A systematic review and meta-analysis of longitudinal studies (2018) Brzmi ciekawie.
Zupełnie inny kierunek studiuje, więc pewnie mam...
Mnie kojarzą się słowa prof. Kępińskiego, o tym kiedy on uważa, że pacjent jest zdrowy. Wtedy kiedy przychodzi i uważa sugestie lekarza jako własne i wręcz się spiera, że zawsze tak było. Czy ktoś jest w depresji, czy nie może określić tylko wyłącznie specjalista. Dlatego jak ktoś mówi, że miał depresją, ale z tego wyszedł sami, to mam pewne wątpliwości. Wydaje mnie się, że...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
@Almara
no ja już pisałem w odpowiedzi do innego użytkownika, że pacjent musi mieć nadzieję na zmiany na lepsze, bo jeśli jej nie ma, nie zawsze da się pomóc, ale mimo to, trzeba próbować.
i nie zgadzam się, że psycholog nie może wejść do umysłu pacjenta. może, a wręcz powinien. specjalista jest szkolony po to by obejść wszelkie bariery, zburzyć mury i odnaleźć źródło...
@Effy
brawo, masz dostęp to korzystaj. najlepiej takie peer reviewed. niestety nie wiem jakby to po polsku określić. chodzi o to, że badania były sprawdzone przez inny zespół. albo zwracaj też uwagę kto badania fundował i jaki subiektywizm określili badacze w swoim eksperymencie.
Kubencjusz_z_Angmaru, Jak widać nie tylko humanistyczne kierunki mają dostęp do nich. Tam ten artykuł brzmi sensownie, że istnieje korelacja między wskaźnikiem BMI (otyłość).
Znalazłam na stronie Elsevier, z której wynika, że stosują peer reviewed . "Elsevier relies on the peer review process to uphold the quality and validity of individual articles and the journals that...
@Kubencjusz_z_Angmaru
Wchodzenie w czyjaś psychikę w takim kontekście jak najbardziej może pozwolić na dotarcie do sedna problemu pacjenta, lecz jest to zależne od kompetencji samego terapeuty, który wchodzi tu w rolę jedynie gościa. Zgodzę się, że jeśli mamy do czynienia ze świetnym specjalistą, to jest w stanie choćby siłą wyciągnąć daną osobę z jej bagna. A przynajmniej...
@Almara Zgadzam się z Tobą, że głównie to zależy od samej osoby, ale jest potrzebna pomoc.Może to być x, y lub grupa. Ktoś, kto widzi wszystko bez emocji i z pewnego oddalenia. Ktoś, kto może zauważyć rzeczy, które nam umykają lub nie chcemy zauważyć. Nie traktowałabym w formie uzależnienia, ale jako pomoc, by spojrzeć z innej perspektywy, zrozumieć pewne rzeczy.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@jatymyoni Ależ ja naprawdę nie zaprzeczam, że odpowiednio dobrana pomoc jak najbardziej może dawać pozytywne efekty. Po prostu nie uważam jej za niezbędną w każdym przypadku.
Inny punkt widzenia się przydaje, chociaż może być mało przydatny przy depresjach, w których źródło wcale nie leży w czyichś myślach czy sposobie postrzegania świata oraz dominuje apatia.
Chociaż źle...
@Almara
dobrze, swoim matematycznym równaniem wykazałaś, że mówiłem, że jest niemożliwe, ale jednocześnie ja też wcześniej mówiłem, że zawsze może się zdarzyć pewien wyjątek, albo dwa. to nie zmienia i tak kwestii pomocy ogólnej dla ogółu chorych na depresję.
jeśli zaś chodzi o leki to nawet lekarze rodzinni mogą przepisywać psychotropy, co jest sporym absurdem. nie...
Gdyby terapia była jedynym możliwym wyjściem z problemów psychicznych, to już wszyscy bylibyśmy martwi. Proszę nie przeceniajmy jej. Zawsze warto spróbować terapii, ale nie jest tak, że dla każdego jest zbawieniem. Większość pracy odbywa się w środku pacjenta. Z drugą osobą analizuje trudne obszary, które bez niej i tak by analizował. Przypadki w szpitalach...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej@Doris Zgadzam się z Tobą, że większość terapii odbywa się w środku pacjenta. Natomiast nie zgadzam się, że i bez terapii pacjent i tak analizuje trudne obszary. Bardzo często sam ich nie widzi, albo po prostu sprawiają mu ból. Mówi: :"Było, minęło, nie warto się w tym babrać". Choć nie twierdzę, że takich ludzi nie ma. Natomiast osobną sprawą jest dostępność...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejSą osoby, które wolą nie rozmyślać nad problemami - może dla nich terapia mówiona jest strzałem w dziesiątkę. Znam natomiast sporo osób (i sama do nich należę) wysoko wrażliwych, które same wielokrotnie sięgają po pomoc, bo chociaż myślą o swoich problemach ustawicznie i w mierzą się z nimi w życiu, to nadal nie mogą się poukładać. Dla mnie to jest typowy pacjent...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
@Doris
w swojej odpowiedzi zdajesz się mieszać wypowiedzi moje i paru innych osób i ciężko mi się odnieść, bo nie wiem który zarzut jest przeciwko mnie.
ale powiem tak.
to prawda, że to człowiek sam w sobie musi wykonać większość pracy w drodze do poprawy zdrowia psychicznego. ale to, że jest to większość, nie znaczy, że jest to najważniejsza część procesu leczenia. a...
Dzięki za odpowiedź. Bardziej niż stawiać zarzuty, chciałam bardziej zabrać swój głos w dyskusji w sprawie tego, czy "nie da się samemu wyjść z depresji". Potem odnosiłam się bardziej @jatymyoni, bo niektóre zdania przypominają mi o nastawieniu terapeutycznym, którego bardzo nie lubię - w którym pacjent tylko broni mechanizmami obronnymi się przed wyzdrowieniem i gdyby nie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
@Kubencjusz_z_Angmaru
A nie można łączyć? Nigdy nie słyszałam o żadnej zasadzie/prawie, które by tego zakazywało, ale jeśli takowe jest to mój błąd, nie wiedziałam.
Jakkolwiek jeśli nie ma, nie widzę powodu, aby tylko jedno leczenie wdrażać. Oczywiście, bardzo istotne będzie tu dobre przekaźnictwo informacji od specjalisty do specjalisty - nie znam się na konkretnych...
@Doris źle mnie zrozumiałaś, nie chodzi tu o mechanizmy obronne. Słowa cytowane przez zemnie napisał psychiatra prof. Antoni Kępiński w swojej książce, chyba "Poznanie chorego"
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@Doris
niestety, jest tak jak mówisz. te metody nie są doskonałe. system jest pełen luk, dziur i niepotrzebnych zawiłości. no, ale to nie zmienia faktu, że jak mawiał generał MacArthur, "dobry plan wykonany dziś jest lepszy niż perfekcyjny plan wykonany za tydzień". nie ma co czekać na poprawę, wykorzystujmy co mamy.
@Almara
no nie ma takiej zasady. po prostu właśnie z komunikacją będzie ciężko, rzadko się spotyka psychiatrę, który jest chętny współpracować z psychologiem i nie wtrącać swoich sposobów do procesu leczenie, itd. to prawdopodobnie będzie mieszanka wybuchowa.
ja mówiłem o sytuacji w Stanach, gdzie niektórzy psycholodzy bez medycyny mogą wypisywać recepty.
dobrze dobrane...
@Kubencjusz_z_Angmaru
Ah, w Stanach, ja myślałam cały czas o Polsce. Widocznie mają szersze studia o ten temat.
Rozumiem. Chociaż terapia ze złym psychologiem lub też niedobraną metodą do pacjenta również ma swoje skutki uboczne, z tym, że są mniej namacalne. Lecz myślę, że strach przed tymi ,,efektami niepożądanymi'' terapii jest jednym z powodów, dlaczego tak wielu ludzi...
@Almara
wiadomo, że czasami się tylko trafia na wybitnego psychologa/terapeutę. psychologów, jak w każdym zawodzie jest mnie z powołaniem niż tych bez niego. dlatego rzadziej się na tych dobrych trafia.
nie powiedziałbym, że to strach przed efektami ubocznymi terapii wpływa na niechęć ludzi do niej. tak po prawdzie to nie wiem jakie niepożądane efekty uboczne może mieć...
Nie należy zapominać zetknięcie z nieodpowiednim psychologiem też wpływa na niechęć do kolejnych wizyt. Chociaż dany człowiek może zdawać sprawę z tego, że nie każdy taki jest, ale nie smak i tak pozostaje. Do dzisiaj pamiętam jedno spotkanie z dziecięcą panią psycholog, która miała w dupie, że wpuszcza dziecko do zadymionego pomieszczenia dymem tytoniowym.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postno ja też miałem parę nieprzyjemnych sytuacji z psychologami, ale jak mówiłem, trzeba oddzielać dobre owoce od złych
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postKubencjusz_z_Angmaru, Zgadza się. Osoba,która ma poważne problemy może inaczej myśleć i takie spotkanie może być jego pierwszym i zarazem ostatnim. Osobą bliskim może być ciężko na mówić na spotkanie z innym psychologiem.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post@Effy zgadzam się z tobą, ale na to mamy mały wpływ. nie zawsze jest to zły i niedouczony psycholog, ale w danym momencie postąpił głupio. Też miałam takie spotkania.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post@Kubencjusz_z_Angmaru często spotykam się z opinią, że głupotą jest chodzić do psychologa, ze trzeba wziąć się w garść i nie roztkliwiać się nad sobą.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
jatymyoni, No tak, mamy ograniczony wpływ na to. Oczywiście każdy popełnia błędy.
Niekoniecznie też musi wynikać z błędnej decyzji psychologa... nie każda metoda będzie sprawdzała u każdego tak samo i z tą samą skutecznością. Niekiedy zapominamy o tym, że każdy jest inny.
Ja mam tylko pytanie, to co w takim razie jest depresją. Bo to co na wstępie napisała należy do objawów depresji. Nie każdy mający nawet certyfikat jest dobrym terapeutą.Gdyby to było takie proste, to gabinety byłyby puste. Każdy chory na depresją bardzo by chciał zmienić swoje schematy myślenia, pozbyć się leków, zacząć wyrażać wszystkie swoje uczucia, zburzyć mur, ale...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Coraz częściej ludziom towarzyszy obniżony nastrój i niepokój. Rano nie mają ochoty wstawać z łóżka, perspektywa stawienia czoła codziennym zadaniom budzi w nich lęk i zniechęcenie, a przy tym stopniowo odsuwają się od swoich znajomych. Choć te objawy przypominają depresję, ich źródłem wcale nie musi być choroba, ale tłumione emocje!
Taaa, bo osoba chorująca na depresje...
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
A może po prostu autorka uczciwie postawiła sprawę? Bo faktem jest, że nie wszystkim da się pomóc. Są takie ciosy od życia, po których nigdy nie będziemy już sobą. Ja uważam odwrotnie, że to wszyscy ci, którzy mówią, że ich metody pomogą - kłamią. Naprawdę, w życiu są takie sytuacje, że nie da się w żaden sposób pomóc człowiekowi. Można tylko udawać, że się pomaga. Ale czy...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
@Felzmann
to prawda, że są takie ciosy, po których ludzie zmieniają się całkowicie, ale o to w życiu chodzi. nasze doświadczenia i sytuacje jakie przeżywamy zmieniają nas niemal codziennie. a jeśli nie zmieniają to znaczy, że coś z nami jest nie tak.
to nie te sytuacje sprawiają, że człowiekowi nie da się pomóc, to już sam człowiek tej pomocy nie chce, bo stracił nadzieję....
@Kubencjusz_z_Angmaru
Sorki, że czepiam się szczegółów, ale który normalny lekarz przekupuje pacjenta z cukrzycą i amputowanymi stopami colą i papierosami?? Szok, sama jestem cukrzykiem i jakbym już nie miała tych stóp to colą raczej bym się nie wspomagała. Dziwny przykład.
Co do samej depresji czy zaburzeń nastroju nie da się tego pokonać w godzinę. Samo odnalezienie...
A teraz spostrzegłam że to UJ wydał i jestem w szoku...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@ElwiJJ
No to była cola bez cukru. Moja profesor nie była lekarzem. To psycholog, który pracował przez jakiś czas w szpitalu psychiatrycznym i jej zadaniem było stworzyć terapię dla tej pacjentki, bo leki nie działala i psychiatrzy nie mogli już nic zrobić. A normalne terapie nie działaly, ta kobieta była agresywna i fizycznie atakowala wszystkich kto się do niej zbliżył,...
Depresja jest chorobą, ale specyficzną. Wymaga drugiej osoby, terapeuty, któremu się całkowicie zaufa i otworzy przed nim. Wymaga też determinacji, siły bo naprawdę prościej i łatwiej jest się poddać, zamknąć się w sobie i uważać, że nic i nikt już niczego nie zmieni.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMoże niech wypowiedzą się ludzie, którzy przeczytali. Znam tę chorobę z autopsji, wiem jak działa i jak trudno jest z nią funkcjonować. Tutaj nie ma gotowych ramek, w które wsadzi się człowieka i powie, że ma taką samą depresję jak człowiek Y i Z. Ale nie chcę się tutaj o tym rozpisywać. Top są intymne sprawy i uważam, że powinniśmy się wypowiadać po lekturze, a nie przed....
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejJa też ją znam z autopsji, dlatego śmiem się wypowiadać.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@Piotr
Masz rację o książce powinniśmy wydawać opinie po przeczytaniu, ale spekulacje tez są dobre. Nic w nich złego. Ja tą dyskusje przeniosłem z tematu książki na temat pomocy osobom z depresją. I tak się to toczy.
O chorobach, w tym o depresji, wiedza najwięcej specjaliści i nie ma znaczenia czy sami byli chorzy czy nie. To tak jak ktoś kto miał zawał to miałby się...
Zgadzam się, że o chorobach najwięcej wiedzą eksperci. Natomiast jeżeli ktoś miał zawał, jego wiedza o przyczynach, metodach i leczeniu jest o wiele większa niż osoby, która nigdy tego zawału nie przechodziła. Może się dzielić własnymi przemyśleniami i własnym doświadczeniem.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@jatymyoni
tak, to prawda, wie więcej, ale nie staje się ekspertem i nie będzie leczyć problemów z sercem innych ludzi
Zgadzam się całkowicie, ale może się dzielić z innymi swoimi doświadczeniami. Ale tylko chyba w psychoterapii istnieje coś takiego jak psychoterapia grupowa?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@jatymyoni
oczywiście, że istnieje, jest bardzo skuteczna, ale przecież nad taką grupą czuwa i prowadzi ją właśnie specjalista od tego.
Zgadza się, ale w jakiś sposób w sam proces włączona jest cała grupa.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postCzy można mieć ukrytą depresję. Funkcjonować jakoś przez wiele lat i nie wiedzieć o tym, że się ma depresje?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@Lodołamacz
myślę, że można. jeśli nie zwraca się uwagi na symptomy, jeśli się uznaje to za normę i nie porównuje do zdrowych osób to można mieć depresję i nawet o tym nie wiedzieć. myśleć, że tak powinno być.
@Kubencjusz można tak się do tego przyzwyczaić, że się uważa taki stan za zupełnie normalny. W takim przypadku występuje jakiś problem i zupełnie błędnie wysnuwać wnioski co do przyczyny jego powstania.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post