forum Oficjalne Aktualności

Czterolatka przeczytała ponad 1000 książek

LubimyCzytać
utworzył 18.01.2017 o 12:59

W świecie czytelniczym pojawiła się nowa gwiazda: poznajcie Daliyah, 4-letnią dziewczynkę, która tak bardzo lubi książki, że zdążyła już przeczytać 1000. Teraz chce do czytania zachęcać inne dzieci.

Zobacz pełną treść

odpowiedzi [108]

Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Sortuj:
Aldebaran 23.01.2017 23:25
Czytelnik

Spokojnie, większość z przeczytanych przez nią pozycji to literatura dziecięca. W tekście wspomniane jest też o jej ulubionym pisarzu Mo Willemsie (autor książek dla dzieci, chętnym podsyłam link: https://en.wikipedia.org/wiki/Mo_Willems ).
Jedynie niektóre pozycje to coś poważniejszego, chociaż nie wiem co rozumieć przez książki po które "niektórzy sięgnęli dopiero na...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Carmel 20.01.2017 11:21
Bibliotekarz

Nie wiem, czy każda dyskusja na LC odbywa się według jednego schematu, ale większość ma przebieg dość podobny. Ponieważ każdy z nas ma przekonanie o byciu w elitarnym towarzystwie (nie tylko czytelniczym) tzn. raczej czuje się być w grupie 'ponad przeciętnych', to trudno się przyznajemy do błędu, przesady czy konfabulacji. Najczęściej w odpowiedziach na forach na LC...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Zuba 20.01.2017 12:02
Czytelniczka

Zgadzam się z większością twojej wypowiedzi ale (no, niestety) zakładanie, że niektórych boli to, że przeczytali mniej książek od czterolatki, jest gdybaniem, podobnym do gdybania, którego spodziewasz się po atakujących cię (na razie hipotetycznie) forumowiczach.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Carmel 20.01.2017 12:14
Bibliotekarz

Nikogo nie atakuje, żadnych nicków nie wymieniłem i nie wymienię, w tekście pisałem również o sobie. To, że mam prawo, jak każdy, do ocen moralnych, nie sprawia, ze ocena ogólna ludzkich słabości jest bezpodstawna. To też dla mnie czynnik terapeutyczny i samouświadomienia.

A własne wnioski, wyciągam na podstawie obserwacji.

Jeżeli nikt nie ma niezdrowych konotacji...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Zuba 20.01.2017 12:29
Czytelniczka

Odniosłam się do tego fragmentu:

Choć tego eksperymentu nie zrobiłem (zrobię inny), to dam zakład, że rozwinie się głęboka dyskusja, w której powiedzmy połowa uczestników zmiesza mnie z błotem. Dlaczego? Bo oni słuchają książek, a w moją wypowiedź włożyli całą masę emocji i nieistniejących tam podtekstów, bajek o tym, co według nich mam na myśli.

Odbieram go jako gdybanie.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Carmel 20.01.2017 12:38
Bibliotekarz

Zrobie podobny, choć w innej formie, bo ten jest spalony.
Tak uważam na podstawie dotychczasowych moich aktywności w społecznościach internetowych.

Skoro psychologowie opisują szeroko takie zachowania, moje obserwacje to pokazują, to czemu mam myśleć inaczej?

Audiobooki to przykład nadinterpretacji slow, które ktoś inny umieścił publicznie. Wielokrotnie to widzialem....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Zuba 20.01.2017 12:45
Czytelniczka

Ale z drugiej strony gdyby ludzie nie wyrażali swoich odmiennych opinii, dyskusje przebierałyby słynną formę "towarzystwa wzajemnej adoracji" - tak źle i tak niedobrze. To tytułem schematów dyskusji na forach.

Mnie to wygląda na sytuację, w której uważasz za uzasadnione twoje gdybanie, bo jest oparte o obserwacje i ustalenia naukowe. Gdybanie innych ludzi deprecjonujesz....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
żabot 20.01.2017 12:54
Bibliotekarz

:D ten uśmiech nie jest uśmieszkiem a uśmiechem szczerym, bo podziwiam Carmela za zwartość, niemal kompaktowość podsumowywania pewnych spraw. Spojrzał nieco z boku na dyskusję i zaczął zapewne stukać się w głowę. Poniekąd słusznie :D
I tu podsumował 99% dyskusji, które dzieją się w necie. Każdy, literalnie każdy człowiek, tyle że w różnym natężeniu uwielbia wspierać swoją...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Zuba 20.01.2017 13:08
Czytelniczka

W obliczu powyższego muszę złożyć samokrytykę.

Lubię się sprzeczać, czasami robię to dla zasady, zwłaszcza kiedy mi ktoś mówi "WIADOMO, ŻE JEST TAK, JAK MÓWIĘ". Najczęściej ofiarą mojej skłonności pada mąż, ale trafia też na znajomych z LC.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
żabot 20.01.2017 13:11
Bibliotekarz

Gdyby ludzie nie lubili się sprzeczać (co dyplomatycznie zwie się dyskusją) media społecznościowe by wymarły ;-) a zwłaszcza wszelkie fora dyskusyjne :D

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Carmel 20.01.2017 13:12
Bibliotekarz

@Zuba nie chodzi o naukę, pouczanie, nawracanie, gdybanie. Chodzi o tautologie. Są zdania, nad którymi się nie dyskutuje.
Bo są skończone i nawet nie ma potrzeby o nich pisać.
Tylko my ludzie, jak napisał Żabot, mamy rożne warstwy, rożne emocje, wrażliwości, stany świadomości, i czasem zamiast milczeć mówimy/piszemy (przykład - moje niektóre teksty). Tworzymy pudelka,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
żabot 20.01.2017 13:27
Bibliotekarz

Carmel, daj spokój :D Ja tu chwalę Ciebie, za chwilę Ty dyplomatycznie ślesz pochlebstwo pod moim adresem (oczywiście bardzo mi miło :D ) i zaraz ktoś stwierdzi, że właśnie utworzyło się tu małe towarzystwo wzajemnej adoracji i że klepiemy się po plecach za pomocą klawiatury :D
A "święte oburzenie"? odnoszę wrażenie, że robi się coraz modniejsze i powszechniejsze, niestety....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Zuba 20.01.2017 13:32
Czytelniczka

Ale kto za tym stoi? Kto nas poddaje próbie? Rekruterzy z CIA/GRU?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Carmel 20.01.2017 13:52
Bibliotekarz

Nieoceniony Einstein napisał :

"Gdyby ludzie rozmawiali tylko o tym, co rozumieją, zapadłaby nad światem wielka cisza."

Trochę przesadził, ale czasem sobie o tym przypominam i przechodzę w stan milczenia, żeby nie popaść w egzaltację czy przesadne zaangażowanie w ogniu dyskusji.

@żabot
Aby nie wydało się cukierkowe nasze dyskutowanie, możemy wyszukać temat, w którym się...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Zuba 20.01.2017 13:54
Czytelniczka

Na szczęście ludzie rozmawiają o tym, co im sie WYDAJE, że rozumieją i jest dzięki temu mnóstwo hałasu.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
żabot 20.01.2017 14:08
Bibliotekarz

@ Carmel. Choć to zabrzmi śmiesznie, ja rzadko dyskutuję :D jak coś mnie zainspiruje (jak SF naukę ;-) :D :D )wtedy spinam konia, pakuję juki i wyruszam w podróż. Na ogół milczę i nie wdaję się w przepychanki, obrabiam swoje poletka.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Allie 19.01.2017 21:19
Czytelniczka

@żabot
Zastanawiam się co tak bardzo Cię uwiera w tym artykule lub w opisanych w upodobaniach czytelniczych dziewczynki, że z taką wytrwałością deprecjonujesz na wszelkie możliwe sposoby to, co ta mała robi. Po każdym Twym słowie uznania pojawia się jakieś "ale". "Brawo, że czyta, ale czyta tylko książki dla dzieci - no to przecież tak jakby nie czytała, oszukuje!"...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Zuba 19.01.2017 21:52
Czytelniczka

Ja myślę, że chodzi o umieszczenie tego, zdawałoby się sensacyjnego newsa, we właściwej perspektywie.
Jeśli jest tu gdziekolwiek przytyk, to w kierunku rodziców, którzy najprawdopodobniej dla rozgłosu, zaczęli książki przeczytane przez córkę liczyć.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
żabot 20.01.2017 08:53
Bibliotekarz

@Allie
Przeczytałem uważnie (chyba ;-) ) Twój post i nie pozostaje mi nic innego jak zapytać parafrazując Twoje słowa: co Ciebie uwiera w mojej osobie i moich postach, że poświęciłaś tyle czasu, żeby to wszystko, co napisałem zdeprecjonować. Może warto by poświęcić więcej czasu na czytanie ze zrozumieniem i nie przypisywanie mi tylu bzdurnych wypowiedzi, które nie padły w...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Allie 20.01.2017 19:01
Czytelniczka

Czasu poświęciłam tyle w myśl zasady proporcjonalności; wypadało zaangażować go tyle, ile Ty zaangażowałeś w komentowanie artykułu i postów innych użytkowników.

Cudzysłowy nie służyły cytowaniu, a były figurą retoryczną; pozwoliłam sobie wyrazić dobitnie i wprost to co Ty i inne osoby krytykujące artykuł sugerowały w sposób mniej lub bardziej zawoalowany.

Sugerowanie, że...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
żabot 20.01.2017 19:13
Bibliotekarz

Ok. Przyjąłem do wiadomości, nie ma o co się dalej spierać. Temat nie wart przelanych tu słów. Niech pokój panuje między książkoholikami :D

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Allie 20.01.2017 19:21
Czytelniczka

Ale podyskutować też czasem warto, choćby po to, by ćwiczyć szare komórki; zwłaszcza, że sztuka dyskusji ostatnimi czasy podupadła strasznie.

Miłego :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
żabot 21.01.2017 19:50
Bibliotekarz

A pod tym to mogę się podpisać obiema "ręcami" ;-)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
chiyome 19.01.2017 18:21
Czytelniczka

Niemożliwe, aby przez rok przeczytała 1000 książek, szczególnie gdy mówimy o ksiązkach dla dorosłych a to sugeruje tekst. Myślę, że wliczone zostały książki, które czytali jej rodzice, zanim do końca nauczyła sie czytać.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
czerwona 19.01.2017 17:47
Czytelniczka

chwali się to - zwłaszcza w dobie internetu, lecz ja również nie do końca jestem przekonana co do tych książek "studenckich". jako dziecko 8letnie dobrałam się do lektury dla tych starszych i niestety nie zrozumiałam jej, więc po tym "sparzeniu się" nie zaglądałam na półkę rodziców przez kilka lat.
uważam, że to dziecko może i miało styczność z "dorosłymi" książkami, lecz...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Ola 19.01.2017 10:39
Czytelnik

Książka to książka, nie ważne czy zawiera wiersz, czy 1000 stron kryminału :) Brawa dla dziewczynki, w dzisiejszym zepsutym świecie, szczególnie w USA, naprawdę ciężko znaleźć takie dzieci. Oby ta miłość nigdy jej nie opuściła.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
żabot 19.01.2017 14:53
Bibliotekarz

Owszem, ale nie do końca. Kiedy pytasz kogoś, jak dużo czyta książek, podświadomie myślisz o pewnym typie formalnym książki. Nie myślisz o książce obrazkowej z pojedynczym zdaniem na stronie, albo na co drugiej stronie. Nie pytasz o komiksy. mam w domu "Asterixy", "Kajko i Kokosza". Mam tez trochę tomików z Garfieldem, gdzie już w ogóle tekstu prawie nie ma. Jak mnie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Ola 21.01.2017 07:35
Czytelnik

Masz rację, jestem też za rozdzieleniem kategorii "bajki dla dzieci" od książki jako takiej, bo bajka często, tak jak piszesz to obrazki i nie powinna nazywać się książką. Przynajmniej jeśli mówimy o fenomenie przeczytania 1000 książek przez 4-latkę powinno zostać zaznaczone CO przeczytała, a nie ile.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
żabot 21.01.2017 20:01
Bibliotekarz

Ha... przy okazji tej dyskusji i wtrętu Carmela nt. książka vs. audiobook zacząłem się zastanawiać nieco filozoficznie, co to znaczy książka w sensie nie tylko czysto technicznym oraz co to znaczy przeczytać książkę. Również nie w sensie czysto techniczno-formalnym ale bardziej w sensie praktycznym, skutkowym. Nie chce tu się rozwodzić, ale szybko pojąłem, do jak wielu...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Ola 22.01.2017 08:00
Czytelnik

Racja, ale może właśnie te nazwy określają daną książkę typu "książka kucharska" - od razu wiadomo o czym mowa i co może zawierać. Książka moim zdaniem jest przedmiotem z papieru w twardej lub miękkiej oprawie, różnego formatu, posiadającą tekst lub tekst połączony ze zdjęciami, o różnej tematyce, którą określa nazwa. Nie jest to gatunek jak kryminał, biografia, tylko nazwa...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
żabot 22.01.2017 09:04
Bibliotekarz

A co to znaczy "zrozumianych"? ;)
Pisząc powyższe właśnie wykluczyłaś z książek wszystkie e-booki i audobooki :D Temat skomplikowany :D
Dla mnie w sensie skutkowym (nie przychodzi mi żadne sensowne słowo, ale na pewno jakieś jest) to znaczy, że książkę mniej lub bardziej dogłębnie poznałem. Przeczytałem lub obejrzałem z jakimś dla mnie sensownym zakresie zrozumienia. Co...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Ola 23.01.2017 16:01
Czytelnik

Aaaaa zapomniałam o e-bookach i audobookach, nie korzystam z nich i kompletnie wyleciały z głowy :) Rzeczywiście w tych czasach trzeba zmienić definicję słowa książka (nietradycyjna). A zrozumianych znaczy takich właśnie jak piszesz - z których czytelnik coś wyniósł - wiedzę, emocje. Bo jeśli przeczytamy coś, a za 2 dni nie pamiętamy o czym było, to praktycznie tak, jak...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
żabot 23.01.2017 18:12
Bibliotekarz

Podoba mi się porównanie z podróżami :) Ale nie do końca się zgodzę. Bo jeśłi bierzesz pod uwagę emocje, to nie trzeba wcale dużo z książki pamiętać. Ja naprawdę nie pamiętam książek beletrystycznych, które czytałem 10 lat temu a już 20 to zupełnie. Często nie pamiętam nawet autorów czy tytułów. Owszem, kiedy zaczynam czytać po raz drugi, odpowiednie klapki się uruchamiają....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
allison 19.01.2017 09:54
Czytelniczka

Podpisuję się pod tym, co napisała AuroraBorealis.

A po przeczytaniu artykułu nasunęła mi się przede wszystkim taka myśl: ja też chciałabym zwiedzić Bibliotekę Kongresu:)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Wiedenka 19.01.2017 10:26
Bibliotekarka

Kto by nie chciał!? :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
AuroraBorealis 19.01.2017 09:40
Czytelniczka

Ja nie mogę, teraz będziemy rozwodzić się nad tym czy to prawda czy nie. Wszyscy wiemy, że Amerykanie to Amerykanie lubią mieć wszystko "NAJ" i lubią być "na świeczniku". Według mnie mogła przeczytać tyle, ale tylko i głównie książeczki dla dzieci, które w większości są z obrazkami i małą ilością tekstu. I te mogła jedynie zrozumieć, co do poważniejszych tu nie jestem już...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
allison 19.01.2017 09:57
Czytelniczka

Tak, ta mania WIELKOŚCI i "NAJNOŚCI" to jedna z naczelnych cech Amerykanów (i jedyna rzecz łącząca ich z Rosjanami:))

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Łokieć_Pana_D 19.01.2017 09:59
Czytelnik

pełna zgoda z Aurorą
mądrego aż przyjemnie poczytać ...

tak na marginesie, to ja mam ciarki, jak słyszę słowo "gwiazda" w znaczeniu innym, niż te, które migotają na niebie

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Grzegorz 19.01.2017 12:58
Czytelnik

Nie pozostaje mi nic innego jak zgodzić się z przedmówcami :) Dla mnie ta dokładnie typowo USAńska mania "naj" i "top" już w takich przypadkach to czyste przerysowanie. 1000 książek to trochę za mało, więc trzeba było dołożyć, że są to książki "po które większość z nas nie sięgnęła, dopóki nie byliśmy na studiach". Czyli rozumiem Umberto Eco czytała, filozofię, czy tylko...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Carmel 19.01.2017 09:28
Bibliotekarz

Jeśli za czytanie uznajemy na LC wysłuchanie audiobooka (formalnie z definicji czasownika 'czytać' taka akurat aktywność nie jest czytaniem), to może ta dziewczynka też w ten sposób czyta - 'strunami głosowymi rodzica'?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
żabot 19.01.2017 10:02
Bibliotekarz

Formalnie masz rację ;-) Dostaje mi się za audiobooki na facebookowym "wyzwaniu", że przeczytam 52 książki w roku. Wyzwanie to dla mnie żadne, bo "ocznie" tyle czytam w roku bez większego problemu (chyba że dorwę kilka wyjątkowych cegieł i do tego na poważne tematy), ale "statystykę" podbijam mocno właśnie audiobookami. I za to mi się dostaje od zaciekłych ortodoksów....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Carmel 19.01.2017 10:26
Bibliotekarz

Jasne, sam 'czytam' czasem audio. Jeśli mam wybór, wolę jednak papier.
Nigdy nie wartościuję możliwego poziomu przyswojenia tematu na podstawie sposobu przeczytania.
Choć im trudniejsza książka, tym audio mniej zasadne. Szczególnie przy wzorach (chyba nie ma nawet takich audio).

W stwierdzeniu o audio chodziło mi jedynie o wyjście poza wąskie rozumienie czytania i być...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
żabot 19.01.2017 13:32
Bibliotekarz

@ Carmel
Nie chodzi mi o wartościowanie audio vs. papier, choć może to trochę to w tle mojego wpisu pobrzmiewa. W audio też są książki, do których potrzebuję ciszy i skupienia i takie, które płyną mi łagodnie do ucha w trakcie rutynowych prac domowych. Ale bywają książki, które w papierze wypadają potwornie blado a w audio rozkwitają. To na przykład książki satyryków, które...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Yevoni 19.01.2017 09:05
Czytelniczka

Możliwe/Niemożliwe, nawet nie zamierzam się nad tym rozwodzić.
Jeśli dziewczynka lubi i umie czytać to tylko trzymać kciuki za dalsze wspieranie przez rodziców. Sama również umiałam płynnie czytać zanim poszłam do przedszkola i jedynym prezentem jakiego oczekiwałam od rodziców była książeczka.
Wiele dzieci poznaje literki i uczy się je składać znacznie później, tym...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej