Jak zachęcić do profilaktyki zdrowotnej? Jest to szalenie trudne zadanie. Większość z nas nie zdaje sobie sprawy z tego, co może mu grozić, póki sam nie zmierzy się z chorobą. Dla mnie profilaktyką jest przede wszystkim pozytywne myślenie oraz codzienne starania by zdrowo żyć. Przecież nie jest niczym trudnym wybrać zdrowy, samodzielnie ugotowany posiłek od chemicznej bomby jakie serwują nam fastfoody. Wybrać choćby krótki spacer by wzmocnić ciało i duszę. Oderwać się od stresujących czynności dnia codziennego, które wyniszczają nas każdego dnia. Czy nie lepiej byłoby poczytać książkę o zdrowiu zamiast oglądać niczego nie wartych programów telewizyjnych? Czy nie lepiej byłoby używać ekologicznych kosmetyków własnej produkcji, zamiast truć każdy centymetr własnej skóry?
To tak niewiele, a jednak większość z nas ma z tym problem. Sama staram się zachęcać rodzinę do choćby drobnych zmian sprowadzając ich na lepszą drogę. Wysyłam im artykuły, tłumaczę co jest zdrowe, a co nie. Jednak każdy sam musi dojrzeć do zmian w świadomości i samodzielnie podjąć decyzję, czy chce być zdrowym, czy też nie.

Jak zachęcić do profilaktyki zdrowotnej? Jest to szalenie trudne zadanie. Większość z nas nie zdaje sobie sprawy z tego, co może mu grozić, póki sam nie zmierzy się z chorobą. Dla mnie profilaktyką jest przede wszystkim pozytywne myślenie oraz codzienne starania by zdrowo żyć. Przecież nie jest niczym trudnym wybrać zdrowy, samodzielnie ugotowany posiłek od chemicznej bomby...

Dla czego większość ludzi unika profilaktycznych badań? Wśród szczególnie opornych pacjentów krąży powiedzenie „ Nie ma ludzi zdrowych są tylko nie przebadani” Prawda jest taka, że ci unikający profilaktyki mają świadomość złego prowadzenia się. Gdyż czego można spodziewać się kiedy w ciągu dnia nawadniamy się głównie kawą, albo co gorsza energy drinkami. Śniadanie to posiłek, dla bezrobotnych, a po obiad stoi się w Fast Foodzie. Do tego zalejemy wszystko Coca Colą no i oczywiście jak żyć bez słodyczy. Efekt jest taki , że jesteśmy przejedzeni i niedożywieni. Dokładnie tak niedożywieni. Nasz organizm nie odżywia się cukrem, tłuszczem trans czy konserwantami. No i w końcu dostajemy wyniki badań- wysoki poziom złego cholesterolu , trójglicerydów, początki miażdżycy, arytmia. To jest najlepszy moment bo dopada nas zdziwienie. Ci mniej zdziwieni zamiatają problem pod dywan i jedyne co robią to unikają morfologii. Ci bardziej zdziwieni myślą i działają. Regularne posiłki bez pośpiechu , woda, warzywa i owoce może nawet zielone koktajle. Po prostu zmiana chemii na jedzenie, Ci drudzy chętnie sprawdzą swoja zmianę w badaniach okresowych.Jak pomóc innym tylko edukacja.

Dla czego większość ludzi unika profilaktycznych badań? Wśród szczególnie opornych pacjentów krąży powiedzenie „ Nie ma ludzi zdrowych są tylko nie przebadani” Prawda jest taka, że ci unikający profilaktyki mają świadomość złego prowadzenia się. Gdyż czego można spodziewać się kiedy w ciągu dnia nawadniamy się głównie kawą, albo co gorsza energy drinkami. Śniadanie to...

"Zdrowaś Mario..." - nie, to nie modlitwa jest moim sposobem na męża, by stosować profilaktykę zdrowotną. Wymyśliłam i, uważam, że sprytnie wprowadziłam do naszego związku zasadę trzech kroków. Krok pierwszy: łączymy przyjemne z pożytecznym. Np po codzienne, drobne zakupy (pieczywo, warzywa, nabiał) udajemy się pieszo lub na rowerach. Krok drugi: jedzenie - posiłki przygotowujemy we własnej kuchni. "Na mieście" jadamy kilka razy w roku, omijając fast foody. Krok trzeci: śmiech to zdrowie, zatem UŚMIECHNIJ SIĘ! Trudno tobie pierwszemu? Spójrz, uśmiecham się do ciebie - odwzajemnij się tym samym, to takie proste :-)
Najważniejsze: rozeznać się, co nam służy, być konsekwentnym, nie ulegać modom (np na diety-cud) oraz stawiać się na badania okresowe (my obecnie w ramach pracy zawodowej) U nas te zasady działają, bo nikt nie czuje przymusu, wszystko to zdrowe nawyki. I tak już od paru dziesiątek lat, więc polecam!

"Zdrowaś Mario..." - nie, to nie modlitwa jest moim sposobem na męża, by stosować profilaktykę zdrowotną. Wymyśliłam i, uważam, że sprytnie wprowadziłam do naszego związku zasadę trzech kroków. Krok pierwszy: łączymy przyjemne z pożytecznym. Np po codzienne, drobne zakupy (pieczywo, warzywa, nabiał) udajemy się pieszo lub na rowerach. Krok drugi: jedzenie - posiłki...

Na moją rodzinę najskuteczniej podziałał mój przypadek :)
Co z tego, że ,,normalny" tryb życia (zdrowa dieta, aktywny tryb życia itp.), regularne badania lekarskie, świetne wyniki, a i tak zachorowałam na raka. Był to guz, który pojawił się na przestrzeni dwóch tygodni. Dzięki temu, że tak szybko wykryty skończyło się tylko na wycięciu guza, bo jeszcze nie był złośliwy i dalsze leczenie nie było konieczne.
Teraz wszyscy mają świadomość, że dieta, ruch nie zawsze wystarcza i nie zaniedbują nawet wizyt u dentysty :)

Na moją rodzinę najskuteczniej podziałał mój przypadek :)
Co z tego, że ,,normalny" tryb życia (zdrowa dieta, aktywny tryb życia itp.), regularne badania lekarskie, świetne wyniki, a i tak zachorowałam na raka. Był to guz, który pojawił się na przestrzeni dwóch tygodni. Dzięki temu, że tak szybko wykryty skończyło się tylko na wycięciu guza, bo jeszcze nie był złośliwy i...

Bardzo martwię się o zdrowie swojego taty, tym bardziej, że miał przeprowadzaną poważną operację rok temu, w dodatku zmaga się z silnymi bólami brzucha i żylakami, które utrudniają mu chodzenie. Mimo to dźwiga różne rzeczy, których nie powinien, odśnieża, rąbie drewno i ogólnie porywa się z motyką na księżyc. Moja profilaktyka? Zamykam narzędzia na klucz (raz doszło do skrajnej sytuacji, gdy po prostu odebrałem mu siekierę i zatrzasnąłem w moim samochodzie), biegnę rano odśnieżać pierwszy i nieustannie tłumaczę, tłumaczę, tłumaczę... Tata pasjonuje się naturalnymi metodami leczenia, więc na Mikołaja dostał także książkę o ziołolecznictwie - to zmotywowało go do picia zielonej herbaty zamiast kawy, naparów z różnych ziołek, po których brzuch lepiej pracuje i ogólnie do większej pracy nad sobą. Na wiosnę planuje stworzyć sobie mini zakątek z ziołami. Jak jeszcze dbamy o jego zdrowie? Nie jemy przy nim ciastek i nie częstujemy go nimi, bo są mu surowo zakazane przez lekarza. ;)

Bardzo martwię się o zdrowie swojego taty, tym bardziej, że miał przeprowadzaną poważną operację rok temu, w dodatku zmaga się z silnymi bólami brzucha i żylakami, które utrudniają mu chodzenie. Mimo to dźwiga różne rzeczy, których nie powinien, odśnieża, rąbie drewno i ogólnie porywa się z motyką na księżyc. Moja profilaktyka? Zamykam narzędzia na klucz (raz doszło do...

Czasami bardzo trudno przekonać kogoś do profilaktyki, do wykonywania regularnych badań, zdrowego stylu odżywiania, aktywności fizycznej czy porzucenia nałogów. Niektórzy mają jeszcze myślenie "nie będę się badać, bo jak zacznę to na pewno znajdą mi jakąś chorobę", część ludzi żyje w przekonaniu, że jak nie będą wiedzieć o chorobie to ona nie będzie istnieć. Przypominanie o okresowych badaniach u niewielu da pozytywny skutek. Moim zdaniem najlepszym, choć trochę brutalnym sposobem jest terapia szokowa. Jeśli pokażemy komuś, że konsekwencją zaniedbania swojego zdrowia, nie robienia badań okresowych, złego stylu życia może być późno wykryta choroba nowotworowa, której nie można już leczyć, cierpienie fizyczne i psychiczne, okaleczenie ciała, utrata samodzielności i niezależności to wstrząśnie na tyle tą osobą, by bardziej zadbała o własne zdrowie.

Czasami bardzo trudno przekonać kogoś do profilaktyki, do wykonywania regularnych badań, zdrowego stylu odżywiania, aktywności fizycznej czy porzucenia nałogów. Niektórzy mają jeszcze myślenie "nie będę się badać, bo jak zacznę to na pewno znajdą mi jakąś chorobę", część ludzi żyje w przekonaniu, że jak nie będą wiedzieć o chorobie to ona nie będzie istnieć. Przypominanie o...

Jestem jak Pani Alchemia! W moim pokoju jest barek a w nim... Buteleczki z czarnego szkła, fiolki z etykietami, pipety i gaza, jakieś broszurki i tona różnych wycinków z prasy/wydruków. Na moim parapecie wielki aloes i dwa małe (rozmnażam!), kartka na której suszą się pestki, czasem słój wystawiony do słońca z alkoholem wyciągającym prozdrowotne właściwości z owoców lub innych części roślin. Na moim laptopie w zakładkach nagłówki: "co zrobić w razie...", "na co stosować...", "jak przyrządzić..." itp. W kuchni szafka z różnymi przyprawami, książki kucharskie z dopiskami, kartki zabazgrolone proporcjami. W lodówce - domowe mleko "wydojone" z płatków owsianych, olejki na cerę i włosy, pasta do depilacji. A na kuchence topi się gliceryna...
Dlaczego? Bo podobno częściej używa się tego co jest zawsze pod ręką! Więc jeśli domownicy mają na wyciągnięcie ręki mleko owsiane, czy mydło domowej roboty - siłą rzeczy skorzystają w potrzebie. A co do przekonywania ich do zdrowotności... Nie ma to jak dostać nietuzinkowy prezent, zdrowy i własnoręcznie zrobiony! Więc kosmetyk domowej roboty świetnie sprawdzi się dla siostry, dla mamy jakieś słodkości, dla taty nalewka malinowa z płatkami róży, dla koleżanki piękny aloes w doniczce, którego będzie używać... Podarki mają moc i stwarzają okazję do dbania o siebie, są świetnym sposobem by odmienić nawyki najbliższych.
A dla odwiedzających mam otwarty regał z książkami - tam zawsze ktoś znajdzie coś dla siebie, obejrzy, pożyczy i przeczyta. Bo czytanie zdrowych książek jest jak balsam dla duszy i ciała. Wstęp do profilaktyki.

Jestem jak Pani Alchemia! W moim pokoju jest barek a w nim... Buteleczki z czarnego szkła, fiolki z etykietami, pipety i gaza, jakieś broszurki i tona różnych wycinków z prasy/wydruków. Na moim parapecie wielki aloes i dwa małe (rozmnażam!), kartka na której suszą się pestki, czasem słój wystawiony do słońca z alkoholem wyciągającym prozdrowotne właściwości z owoców lub...

Przede wszystkim jasno i klarownie wyjaśniam mechanizm działania choroby. Tego, w jaki sposób dochodzi do zarażenia, jak powstaje nowotwór oraz, co dla mnie bardzo ważne, że choroba psychiczna to choroba jak każda inna i tutaj też należy stosować profilaktykę aby w razie potrzeby wdrożyć odpowiednie leczenie. Myślę, że zbyt mała profilaktyka bierze się z braku świadomości nt. genezy choroby. Dlatego też cierpliwie tłumaczę, że tak jak zakładamy szalik i pijemy gorącą herbatę z malinami aby zapobiec przeziębieniu, tak samo możemy zadbać, aby nie dopadło nas coś gorszego. Z moich doświadczeń wynika, że tylko część ludzi wierzy i traktuje badania naukowe jako wiarygodne źródło wiedzy. To przykre, ale aby dotarło do nich, że profilaktyka i wczesne wykrycie zaburzeń zależy od nich, przytaczam przykłady im najbliższe, dotyczące ludzi w podobnym wieku i sytuacji i tłumaczę co mogą zrobić, aby ustrzec się przed chorobą. Choć to bolesne, ale skuteczne, przypominam jak wiele mogą stracić, gdy z własnego zaniechania nie zatroszczą się w porę o swoje zdrowie.

Przede wszystkim jasno i klarownie wyjaśniam mechanizm działania choroby. Tego, w jaki sposób dochodzi do zarażenia, jak powstaje nowotwór oraz, co dla mnie bardzo ważne, że choroba psychiczna to choroba jak każda inna i tutaj też należy stosować profilaktykę aby w razie potrzeby wdrożyć odpowiednie leczenie. Myślę, że zbyt mała profilaktyka bierze się z braku świadomości...

Moje życie jest uwarunkowane od zdrowej diety, zdrowego życia, i też do niego podejścia. Taka też już choroba wybrała mnie na swój hosta. I wiem, że tu i może tą sytuacje wykorzystuję, ale też często powtarzam rodzinie i znajomym, "nie chcesz skończyć tak jak ja, weź się za siebie", szczęki im opadają i argumenty się kończą w mig. Ale i też w pewnym sensie motywuje ich moja sytuacja do refleksji nad swoim życiem. A rodzina moja najbliższa, ta spod tej samej strzechy, cóż, oni nie mają wyjścia, i jedzą pod moje dyktando, bo nikt nie będzie miał czasu przygotować dwóch różnych posiłków, więc jedyna opcja to jest "na zdrowo" ;)

ps. choć doszły mnie słuchy, że czasem się potrafią wymknąć na fast fooda ;) , nie ganię, śmieciowe jedzenie smakuje wyjątkowo dobrze przyprawione tą całą chemią, więc łatwo można się nabrać :(

Moje życie jest uwarunkowane od zdrowej diety, zdrowego życia, i też do niego podejścia. Taka też już choroba wybrała mnie na swój hosta. I wiem, że tu i może tą sytuacje wykorzystuję, ale też często powtarzam rodzinie i znajomym, "nie chcesz skończyć tak jak ja, weź się za siebie", szczęki im opadają i argumenty się kończą w mig. Ale i też w pewnym sensie motywuje ich moja...

Zachęcenie innych do profilaktyki zdrowotnej naprawdę nie jest prostym zadaniem. Wiele z nich uparcie trwa przy swoich przekonaniach i uważa, że jeśli dobrze się czuje, nie ma sensu poświęcać tematom zdrowotnym więcej czasu i rzeczywiście robić coś dla samego siebie cokolwiek, co zapobiegałoby pewnym chorobom, czy po prostu pomogło utrzymać to zdrowie w dobrym stanie przez jak najdłuższy okres czasu. Jest tak w przypadku mojego taty, który zbliża się do pięćdziesiątki, a ciągle zachowuje się jakby był nieśmiertelny. Udaje mi się go uświadamiać w pewnych kwestiach zdrowotnych tylko za pomocą pokazania mu skutków pewnych zachowań które sam praktykuje ale także uświadamiania go na temat chociażby składników zawartych w jedzeniu. I to właśnie polecam każdemu-naoczne udowodnienie i poparcie swoich argumentów rzeczywistymi faktami, dzięki czemu pozwalamy drugiej osobie na wyobrażenie sobie pewnych rzeczy i zachęcenie do refleksji, co przekłada się na wprowadzenie do swojego życia pewnych zmian. Tata jest już o krok dalej i wie jakie produkty wybierać, jakich składników omijać i jak chemia zawarta w jedzeniu wpływa na jego zdrowie. Zawsze coś, prawda?:)

Zachęcenie innych do profilaktyki zdrowotnej naprawdę nie jest prostym zadaniem. Wiele z nich uparcie trwa przy swoich przekonaniach i uważa, że jeśli dobrze się czuje, nie ma sensu poświęcać tematom zdrowotnym więcej czasu i rzeczywiście robić coś dla samego siebie cokolwiek, co zapobiegałoby pewnym chorobom, czy po prostu pomogło utrzymać to zdrowie w dobrym stanie przez...