Nieustannie czytałabym książki, z tą jednak różnicą, że po jej przeczytaniu na pierwszej, tytułowej stronie zapisywałabym notatkę. Krótki opis wraz z moją opinią! Wtedy wiedziałabym, ze tą książkę już przeczytałam, a jedynie czytając opis przypomniałabym sobie o czym książka była i czy przypadła mi do gustu.

Nieustannie czytałabym książki, z tą jednak różnicą, że po jej przeczytaniu na pierwszej, tytułowej stronie zapisywałabym notatkę. Krótki opis wraz z moją opinią! Wtedy wiedziałabym, ze tą książkę już przeczytałam, a jedynie czytając opis przypomniałabym sobie o czym książka była i czy przypadła mi do gustu.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

W sumie, to niezbyt bym się tym przejęła 😁 Mój mózg ma czasem problemy odnaleźć się w tekście książki gdy do niej wracam po jakimś czasie i potrzebuje trochę czasu by zrozumieć co się działo kilka stron wcześniej ale jeśli naprawdę zapominałabym i nie byłabym w stanie sobie nic ponownie przypomnieć z przeczytanej książki po prostu zaczęłabym ją czytać od poczatku by znowu móc przeżyć moc przygód i wrażeń która każda, kolejna strona lektury by ze sobą niosła. 😉

W sumie, to niezbyt bym się tym przejęła 😁 Mój mózg ma czasem problemy odnaleźć się w tekście książki gdy do niej wracam po jakimś czasie i potrzebuje trochę czasu by zrozumieć co się działo kilka stron wcześniej ale jeśli naprawdę zapominałabym i nie byłabym w stanie sobie nic ponownie przypomnieć z przeczytanej książki po prostu zaczęłabym ją czytać od poczatku by znowu...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Zapewne nie byłoby to łatwe, ale starałbym się traktować swoje zaniki pamięci jako dar od losu, a nie utrapienie.

Segregacja. O ile znaczenie tego słowa w życiu codzienny miewa czasem wydźwięk negatywny, o tyle w odniesieniu do książek rzeczownik ten pasuje idealnie. Książki WARTOŚCIOWE, książki PORUSZAJĄCE, książkowe ARCYDZIEŁA, książki NUDNE itd. Streszczeniom mówię NIE! Skoro książka jest, delikatnie mówiąc, beznadziejna, to i tak nie ma sensu do niej wracać. A jeśli książka nas uszczęśliwia, chwyta za serce i sprawia, że świat od razu staje się piękniejszy, to żadne szczegółowe opisy nie są nam potrzebne. Warto jedynie wiedzieć, że chcemy sięgnąć po nią jeszcze raz. Dlatego takie kryterium, tj. jednowyrazowy opis, zastosowałbym przy cyklicznej czystce w głowie.

Ile razy trafiliśmy na książkę, która odmieniła nasze życie? Ile razy marzyliśmy o pustce w głowie i możliwości przeżycia wspaniałych przygód po raz drugi? Wiele razy, a przynajmniej ja tak miałem. Chciałbym na nowo poznać te wspaniałe historie i cieszyć się życiem razem z głównymi bohaterami. O niektórych książkach wolałbym z kolei zapomnieć, więc... (przenoszę się do świata stworzonego przez J.K.Rowling i przykładam sobie różdżkę do głowy) Obliviate!

Zapewne nie byłoby to łatwe, ale starałbym się traktować swoje zaniki pamięci jako dar od losu, a nie utrapienie.

Segregacja. O ile znaczenie tego słowa w życiu codzienny miewa czasem wydźwięk negatywny, o tyle w odniesieniu do książek rzeczownik ten pasuje idealnie. Książki WARTOŚCIOWE, książki PORUSZAJĄCE, książkowe ARCYDZIEŁA, książki NUDNE itd. Streszczeniom mówię...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Pamięć krótkotrwała to dwa słowa, które zawsze kojarzą mi się z pozytywną Lucy z filmu "50 pierwszych randek". Bohaterka zapomniała każdego dnia o tym, że jest zakochana, a kreatywny weterynarz codziennie jej o tym przypominał.
Jak? To trzeba samemu zobaczyć, ale pod koniec nagrywał taśmy z wyjaśnieniem i puszczał je ukochanej, codziennie rano.
Z literaturą byłoby za dużo zachodu, jeśli chodzi o kamerę, ale przy dłuższych tomiszczach chyba zastosowałabym mini zakładki.
Każdy, kto w szkole korzystał z książek wydawnictwa Greg, wie jak pomocne są przypominajki i wszelkie adnotacje.
Zrobiłabym tak samo w moich lekturach, ale zaopatrzyłabym się odblaskowe, wielokolorowe, maleńkie karteczki, a na nich pisała najważniejsze zwroty akcji i inne, potrzebne w trakcie czytania, informacje. Karteczki wychodziłyby poza krawędzie stron, tworząc tęczowe wzory.
Dzięki temu zyskałabym dodatkową korzyść, mianowicie moja biblioteczka nabrałaby barw.

Pamięć krótkotrwała to dwa słowa, które zawsze kojarzą mi się z pozytywną Lucy z filmu "50 pierwszych randek". Bohaterka zapomniała każdego dnia o tym, że jest zakochana, a kreatywny weterynarz codziennie jej o tym przypominał.
Jak? To trzeba samemu zobaczyć, ale pod koniec nagrywał taśmy z wyjaśnieniem i puszczał je ukochanej, codziennie rano.
Z literaturą byłoby za dużo...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Fantastyczna perspektywa! Czytałabym non stop i notowała wrażenia tylko z tych książek, które mi się nie podobały. Tymi dobrymi rozkoszowałabym się stale. C-U-D-O-W-N-I-E .

PS: Czy w świecie Felici Yap istnieje "lubimyczytac.pl" ??

Fantastyczna perspektywa! Czytałabym non stop i notowała wrażenia tylko z tych książek, które mi się nie podobały. Tymi dobrymi rozkoszowałabym się stale. C-U-D-O-W-N-I-E .

PS: Czy w świecie Felici Yap istnieje "lubimyczytac.pl" ??

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Z jednej strony fajnie – mógłbym kilka razy zachwycać się od nowa moimi najulubieńszymi lekturami. Z drugiej zaś strony, nie wiele dawałaby mi treść nawet tych najznamienitszych książek, skoro nie mógłbym ich pamiętać.
Rozwiązanie tego problemu widzę jedno. Nigdy bym go nie zgubił, nigdy nie zapomniał gdzie mam ulubione cytaty, fragmenty książek, czy też krótkie rysy ich fabuł gdybym wytatuował je sobie na ciele. Powierzchnia skóry u dorosłego człowieka to około 1,5-2m2 tak więc miejsca na takiej „karteczce-przypominaczce” byłoby sporo…

Z jednej strony fajnie – mógłbym kilka razy zachwycać się od nowa moimi najulubieńszymi lekturami. Z drugiej zaś strony, nie wiele dawałaby mi treść nawet tych najznamienitszych książek, skoro nie mógłbym ich pamiętać.
Rozwiązanie tego problemu widzę jedno. Nigdy bym go nie zgubił, nigdy nie zapomniał gdzie mam ulubione cytaty, fragmenty książek, czy też krótkie rysy ich...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

No tak...Histora rodem z "40 pierwszych randek"...Tylko tam było śmiesznie...Chyba czytałabym same komiksy i zrobiłabym listę z "fajkami" na "za i przeciw".Innego sposobu nie widzę.Ewentualnie czytać jedną książkę i mieć nadzieję że podświadomość powie w końcu "weź się opamiętaj,ile można"...

No tak...Histora rodem z "40 pierwszych randek"...Tylko tam było śmiesznie...Chyba czytałabym same komiksy i zrobiłabym listę z "fajkami" na "za i przeciw".Innego sposobu nie widzę.Ewentualnie czytać jedną książkę i mieć nadzieję że podświadomość powie w końcu "weź się opamiętaj,ile można"...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Mój pomysł to robienie mini streszczeń tego co się czytało. Czytam określoną część książki a gdy skończę zapisuję jak najwięcej by nie musieć czytać jeszcze raz. W ten sposób jestem w stanie łączyć wątki. Najpierw przed czytaniem kolejnego fragmentu lektury czytam streszczenie, które napisałam ostatnio. W ten sposób wiem co wydarzyło się wcześniej a więc mogę kontynuować czytanie danej książki. Wiem, czasochłonne i skomplikowane ale zawsze to jakaś metoda by nie musieć się cofać o kilka, kilkanaście lub kilkadziesiąt stron wstecz. Ja akurat lubię skrupulatnie notować sobie pewne rzeczy, więc ten sposób nie przyniósłby mi większego kłopotu a jedynie rozwiązanie sytuacji.

Mój pomysł to robienie mini streszczeń tego co się czytało. Czytam określoną część książki a gdy skończę zapisuję jak najwięcej by nie musieć czytać jeszcze raz. W ten sposób jestem w stanie łączyć wątki. Najpierw przed czytaniem kolejnego fragmentu lektury czytam streszczenie, które napisałam ostatnio. W ten sposób wiem co wydarzyło się wcześniej a więc mogę kontynuować...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Gdyby to miało dotyczyć tylko i wyłącznie przeczytanych książek... To by było nawet fajnie... Wystarczyłaby tylko dokładne notatki: "To warto ZNOWU przeczytać... Tego nie warto było czytać i dobrze o tym zapomnieć... Ta książka jest cudowna, ale warto przeczytać do połowy, by nie mieć znowu rozdartego serca na koniec..." I tak dalej.
Tak, niektóre książki dobrze by było zapomnieć, by znów przeżywać, to jak są cudowne, nie wiedząc jak się zakończą...

Gdyby to miało dotyczyć tylko i wyłącznie przeczytanych książek... To by było nawet fajnie... Wystarczyłaby tylko dokładne notatki: "To warto ZNOWU przeczytać... Tego nie warto było czytać i dobrze o tym zapomnieć... Ta książka jest cudowna, ale warto przeczytać do połowy, by nie mieć znowu rozdartego serca na koniec..." I tak dalej.
Tak, niektóre książki dobrze by było...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Miałabym listę i segregator. Na liście wpisywałabym autora i tytuł książki oraz numer, a segregator byłby pełen moich opinii i krótkich recenzji książek które już przeczytałam... I co najważniejsze - czytałabym całą książkę naraz, by czasami jej nie zapomnieć.

Miałabym listę i segregator. Na liście wpisywałabym autora i tytuł książki oraz numer, a segregator byłby pełen moich opinii i krótkich recenzji książek które już przeczytałam... I co najważniejsze - czytałabym całą książkę naraz, by czasami jej nie zapomnieć.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post