Są różne sytuacje w których mogę się poczuć jak pani i władczyni ;). Ale najbardziej lubię rządzić u mnie w pracy... A gdzie pracuję? Tak się składa, że jestem bibliotekarzem na wyższej uczelni. Tak, tak, mam klucz do wiedzy, którego nie waham się używać!

Jak sami wiecie, studenci są dość specyficzną grupą, żyją w swoim świecie, myślą o egzaminach, zaliczeniach, wejściówkach i wszelakich prezentacjach, stąd nie zwracają zbytnio uwagi na godziny otwarcia biblioteki. Kiedy więc na kilka minut przed porą oficjalnego otwarcia wrót udaję się w tamte okolice, widzę oczekiwanie na twarzach żądnych wiedzy żaków. A kiedy wyjmuję klucz, słyszę, że ich oddechy przyspieszają i kątem oka zauważam, że zajmują pozycje startowe. A potem wpadają jak szarańcza i zajmują swoje miejsca. Z kolei po południu, kiedy nadchodzi pora zamknięcia, a studenci korzystają z czytelni widzą mnie przechadzającą między się między półkami, wiedzą, że ich czas dobiega końca i muszą porzucić książki, z których aktualnie korzystają.

Jako bibliotekarz umiem się bez problemu poruszać między regałami w wolnym dostępie. Kiedy studenci nie mogą znaleźć książki na półce, udają się po pomoc do mnie, a ja bezbłędnie, bez nici Ariadny, w ciągu minuty przechodzę przez książkowy labirynt i podaję im upragnione, poszukiwane dzieło. Wtedy patrzą na mnie jak na zbawcę, jak na władczynię książek ;).

Mam więc władzę nad książkami i dostępem do wiedzy...

Są różne sytuacje w których mogę się poczuć jak pani i władczyni ;). Ale najbardziej lubię rządzić u mnie w pracy... A gdzie pracuję? Tak się składa, że jestem bibliotekarzem na wyższej uczelni. Tak, tak, mam klucz do wiedzy, którego nie waham się używać!

Jak sami wiecie, studenci są dość specyficzną grupą, żyją w swoim świecie, myślą o egzaminach, zaliczeniach,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Taka scenka:
-Otwórz!! Słyszysz?? Otwieraj te drzwi, bo nie zdążę do roboty- wrzeszczy przejęty ojciec stojąc po drugiej stronie królestwa i wyrywając sobie ostatnie resztki włosów z głowy...
-Co?? Jeszcze nie wyszłaś?? Masz natychmiast opuścić tę łazienkę inaczej wspólnie z ojcem wyważymy te przeklęte wrota!!!- wtóruje mu równie przejęta matka...
-Co się tak drzecie?? Chcę siku!!! Siostraaaa nie bądź zaraza i wyłaź z tego kibla!!!- oznajmia waląc pięścią w drzwi, młodszy i nadpobudliwy brat.

Fizjologicznie spełniona wychodzę po kilkunastu minutach gotowa stawić czoła całej rodzinie wyglądającej jak dzikie stado zdenerwowanych i wściekłych krów patrzących na mnie spod byka.
-Bijcie się o władzę- wypowiadam to z kąśliwym uśmieszkiem i opuszczam miejsce wojny...

W takich sytuacjach jak ta powyżej opisana spokojnie można uznać, że tylko ten kto pierwszy rano wstaje ma satysfakcję i poczucie, że przez chwilę jest jedynym władcą...i choć może niezupełnie dosłownie siedzi wtedy na złotym tronie, tak jednak jakże potrzebnym każdemu do szczęśliwego życia ;)

Taka scenka:
-Otwórz!! Słyszysz?? Otwieraj te drzwi, bo nie zdążę do roboty- wrzeszczy przejęty ojciec stojąc po drugiej stronie królestwa i wyrywając sobie ostatnie resztki włosów z głowy...
-Co?? Jeszcze nie wyszłaś?? Masz natychmiast opuścić tę łazienkę inaczej wspólnie z ojcem wyważymy te przeklęte wrota!!!- wtóruje mu równie przejęta matka...
-Co się tak drzecie?? Chcę...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Są takie chwile w życiu mężczyzny kiedy czuje się jak król. Takie chwile to na przykład wieczory, podczas których grany jest pewien międzynarodowy, sportowy hymn a zielona poświata z telewizora jest obietnicą obejrzenia sportowej walki, delektowania się umiejętnościami taktycznymi (czasami też i teatralnymi niestety...) oraz nadzieją na akcję "stadiony świata". Gdy wybrzmiewa końcówka mistrzowskiego hymnu a zakładane przed spotkaniem 4-4-2 ku naszemu zaskoczeniu zmienia się w 1-4-3-3 bądź inne ustawienie, wiem, że to jest ten moment. Ta ulotna chwila przyjemnego oczekiwania na widowisko, na wszystkie związane z tym aspekty, faule, strzały, spalone, podania, rzuty rożne, kontrowersje czy inne VAR-y. Wtedy jestem tylko ja król, władca pilota i chipsów no i oczywiście moja chwilowa, tymczasowa "królowa wieczoru" - LIGA MISTRZÓW -;)

Są takie chwile w życiu mężczyzny kiedy czuje się jak król. Takie chwile to na przykład wieczory, podczas których grany jest pewien międzynarodowy, sportowy hymn a zielona poświata z telewizora jest obietnicą obejrzenia sportowej walki, delektowania się umiejętnościami taktycznymi (czasami też i teatralnymi niestety...) oraz nadzieją na akcję "stadiony świata". Gdy...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Człowiek czuje się ważny, a nawet jak król jeśli sam decyduje o własnym życiu. Możemy wyróżnić ważne "rządy", czyli gdzie będę mieszkał, z kim zwiążę swoje życie, gdzie będę pracować. Także należy wyróżnić "rządy" mniejszej wagi takie jak, co dzisiaj zjem, czy pójdę spotkać się ze znajomymi oraz jaką przeczytam książkę. Można panować nad własnym królestwem (życiem), jednak pamiętajmy, że to my ponosimy konsekwencje decyzji. Ponieważ praca nam się może nie podobać, a posiłek zjedzony na obiad był niedogotowany. Więc rządźmy mądrze.

Człowiek czuje się ważny, a nawet jak król jeśli sam decyduje o własnym życiu. Możemy wyróżnić ważne "rządy", czyli gdzie będę mieszkał, z kim zwiążę swoje życie, gdzie będę pracować. Także należy wyróżnić "rządy" mniejszej wagi takie jak, co dzisiaj zjem, czy pójdę spotkać się ze znajomymi oraz jaką przeczytam książkę. Można panować nad własnym królestwem (życiem), jednak...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

 [authorPhoto]17531|Philippa Gregory[/authorPhoto] Philippa Gregory[authorLink]17531|Philippa Gregory[/authorLink]
 [authorPhoto]36891|Renata Czarnecka[/authorPhoto] Renata Czarnecka[authorLink]36891|Renata Czarnecka[/authorLink]
Zmierzch Tudorów[bookLink]4860337|Zmierzch Tudorów[/bookLink]
Ja, królowa. Bona Sforza d'Aragona[bookLink]4861844|Ja, królowa. Bona Sforza d'Aragona[/bookLink]

 [authorPhoto]17531|Philippa Gregory[/authorPhoto] Philippa Gregory[authorLink]17531|Philippa Gregory[/authorLink]
 [authorPhoto]36891|Renata Czarnecka[/authorPhoto] Renata Czarnecka[authorLink]36891|Renata Czarnecka[/authorLink]
Zmierzch Tudorów[bookLink]4860337|Zmierzch Tudorów[/bookLink]
Ja, królowa. Bona Sforza d'Aragona[bookLink]4861844|Ja, królowa. Bona Sforza...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej