Miałam okazję kilka razy przekonać się o tym, że nie wszyscy są tacy sami i nie każdy cieszy się z naszych potknięć. Studia skończyłam już kilka dobrych lat temu, ale doskonale pamiętam obowiązkową praktykę po pierwszym semestrze. Byłam na pierwszym roku pedagogiki, miałam spędzić dwa tygodnie w świetlicy szkolnej, w szkole, w której kiedyś sama się uczyłam. W sumie za bardzo się nie denerwowałam, bardzo lubię dzieci i szybko nawiązuję kontakty z ludźmi, ale pierwszy dzień był dla mnie niezwykle trudny. Oczywiście, sezon wiosenny więc połowa nauczycieli na zwolnieniu, musiałam sama zająć się dziećmi, świetlicą... Mówiąc wprost poległam, nie mogłam sobie poradzić z grupką rozbieganych i rozkrzyczanych dzieci, i w pewnym momencie po prostu się poddałam. Po chwili podszedł do mnie Dawidek, 5-letni chłopczyk, który był po prostu słodziakiem. Przyszedł do mnie z kredką, która malowała w kilku różnych kolorach, i powiedział; " Ja już narysowałem czołg, ta kredka jest magiczna i może sobie Pani narysować słuchawki, nałożyć i nic nie będzie słychać". Pomogło :)

Miałam okazję kilka razy przekonać się o tym, że nie wszyscy są tacy sami i nie każdy cieszy się z naszych potknięć. Studia skończyłam już kilka dobrych lat temu, ale doskonale pamiętam obowiązkową praktykę po pierwszym semestrze. Byłam na pierwszym roku pedagogiki, miałam spędzić dwa tygodnie w świetlicy szkolnej, w szkole, w której kiedyś sama się uczyłam. W sumie za...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Najmilsza rzecz jaka mnie spotkała?
Hymm
Kiedyś miałam problemy z kostką, która czasami mnie bardzo bolała. Na osiemnastce u koleżanki w pewnym momencie poczułam straszny ból właśnie w kostce. Ból był nie do zniesienia i prawie płakałam. Postanowiłam wyjsc na zewnątrz, żeby nikt nie zobaczył. Nagle przyszedł do mnie jakiś chłopaka, który również był na tej osiemnastce. Podszedł do mnie, spytał się co słychać i powiedział, że wyglądam jakbym sie miała rozpłakać. Odpowiedziałam mu, że mnie po prostu bardzo kostka boli. a on mnie przytulił, chociaż nawet mnie nie znał i widział pierwszy raz w życiu. Moim zdaniem to było miłe. Dawno mnie nikt nie przytulił bo np. cos mnie bolało.

Najmilsza rzecz jaka mnie spotkała?
Hymm
Kiedyś miałam problemy z kostką, która czasami mnie bardzo bolała. Na osiemnastce u koleżanki w pewnym momencie poczułam straszny ból właśnie w kostce. Ból był nie do zniesienia i prawie płakałam. Postanowiłam wyjsc na zewnątrz, żeby nikt nie zobaczył. Nagle przyszedł do mnie jakiś chłopaka, który również był na tej osiemnastce....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Długo czekałam na przyjaźń. Długo nie miałam nikogo. Siedziałam sama na przerwach podpierając ścianę. W domu czytałam książki, nie wychodziłam, bo nie miałam z kim.

Potem poszłam na studia. Ona pierwsza do mnie zagadała, pierwszy raz od dawna ktoś zagadał do mnie tak po prostu.
To było najmilsze.
A teraz już od kilku lat się przyjaźnimy ;)

Długo czekałam na przyjaźń. Długo nie miałam nikogo. Siedziałam sama na przerwach podpierając ścianę. W domu czytałam książki, nie wychodziłam, bo nie miałam z kim.

Potem poszłam na studia. Ona pierwsza do mnie zagadała, pierwszy raz od dawna ktoś zagadał do mnie tak po prostu.
To było najmilsze.
A teraz już od kilku lat się przyjaźnimy ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

 [authorPhoto]43898|Karolina Wilczyńska[/authorPhoto] Karolina Wilczyńska[authorLink]43898|Karolina Wilczyńska[/authorLink]
 [authorPhoto]19050|Agnieszka Krawczyk[/authorPhoto] Agnieszka Krawczyk[authorLink]19050|Agnieszka Krawczyk[/authorLink]
Życie na zamówienie, czyli espresso z cukrem[bookLink]4858758|Życie na zamówienie, czyli espresso z cukrem[/bookLink]
Dobre uczynki[bookLink]4861220|Dobre uczynki[/bookLink]

 [authorPhoto]43898|Karolina Wilczyńska[/authorPhoto] Karolina Wilczyńska[authorLink]43898|Karolina Wilczyńska[/authorLink]
 [authorPhoto]19050|Agnieszka Krawczyk[/authorPhoto] Agnieszka Krawczyk[authorLink]19050|Agnieszka Krawczyk[/authorLink]
Życie na zamówienie, czyli espresso z cukrem[bookLink]4858758|Życie na zamówienie, czyli espresso z cukrem[/bookLink]
Dobre...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej