Moja PODRÓŻ ZIMOWA nie rozpoczyna się szczęśliwie. Padający całą noc śnieg zmienił parking w wielką zaspę. Po odkopaniu samochodu, zlana potem i mocno spóźniona, wyruszam wprost na zakorkowane ulice miasta.
420 kilometrów dalej, trzymając się wskazówek informatora, skręcam za opuszczonym budynkiem. W promieniach zachodzącego słońca zrujnowane gospodarstwo wygląda upiornie, ale wyblakły szyld nadal można odczytać:
U Siostry
AGROTURYSTYKA
WAKACJE w siodle
Wjeżdżając prosto w gęsty las poczułam, jakbym wkraczała do innego świata. Mrok, cisza, biel śniegu i czerń wąskiej drogi, która jakimś sposobem została odśnieżona lepiej niż ulice w centrum miasta.
Po przebyciu kolejnych kilkunastu kilometrów, docieram do jeziora Sabat Mały i pogrążonych w ciemnościach zabudowań Babińca. Mijam zamknięty sklep i skręcam do domu Ewy Gaj, u której mam przenocować. Na progu wita mnie kilkunastoletnia dziewczynka.
- Pani Siostra czeka. Proszę za mną.
Włosy stają mi dęba, bo dociera do mnie dziwaczność sytuacji, w której się znalazłam. Środek lasu! Babiniec! Sabat! Ewa Gaj! Pani Siostra! Wbrew wykrzykującym ostrzeżenia instynktom, z uporem podążam za dzieckiem. Stajemy przed masywnymi, dębowymi drzwiami rzeźbionymi w splatające się gałęzie i runy. Otwiera nam piękna, wysoka kobieta. SIŁA spojrzenia jej ciemnych oczu hipnotyzuje.
- Nie lękaj się. Tu moje Siostry są bezpieczne i szczęśliwe, a męska brać służy nam, jak to było przeznaczone. Dołącz do nas!- oznajmia z mocą.
Podniesiony głos wyrywa mnie z letargu. Odwracam się z piskiem i uciekam do samochodu jakby się paliło.
Dojeżdżając do domu, jestem już prawie pewna, że to tylko dziwna kobieta i moja wyobraźnia. Prawie...

Moja PODRÓŻ ZIMOWA nie rozpoczyna się szczęśliwie. Padający całą noc śnieg zmienił parking w wielką zaspę. Po odkopaniu samochodu, zlana potem i mocno spóźniona, wyruszam wprost na zakorkowane ulice miasta.
420 kilometrów dalej, trzymając się wskazówek informatora, skręcam za opuszczonym budynkiem. W promieniach zachodzącego słońca zrujnowane gospodarstwo wygląda upiornie,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

PODRÓŻ ZIMOWA budziła wątpliwości, mimo to ja, Bell i Martin wybraliśmy się w drogę w listopadzie. Właśnie wtedy, jak słyszeliśmy, najlepiej obserwować społeczność zamieszkującą miasteczko Vel przy jeziorze Gov. Po kilku godzinach jazdy krętymi drogami znaleźliśmy się blisko celu. Kontynuowaliśmy trasę pieszo, gdyż droga kończyła się nieoczekiwanie. Długo zajęło nam podejście do jeziora, cały czas jednak nie ukazywały się nam ślady, że miejsce jest zamieszkane. Nagle poczułam czyjś wzrok i wiedziałam, że nie przygląda mi się któryś z towarzyszy. Rozejrzałam się i zamarłam. Na konarze wysokiego drzewa siedziała kobieca postać i patrzyła się z wściekłością. SIŁA jej spojrzenia była ogromna. Zatrzymaliśmy się i zastanawialiśmy, czy iść dalej. Wtedy ona zeskoczyła i odbiegła, znikając z pola widzenia. Po chwili wróciła z pięcioma innymi kobietami. Jedna, bardzo stara i widać, że szanowana, przemówiła:
- Co tutaj robicie?
Wytłumaczyłam, że ta społeczność ciekawi wiele osób, a my przyjechaliśmy dowiedzieć się czegoś o ich życiu, zasadach. Wtedy odparła, że możemy być gośćmi, ale „ nasz kolega będzie musiał pracować tak jak wszyscy mężczyźni ”. Martin chcąc nie chcąc przystał na to.

Ich dzień zaczyna się ze wschodem słońca, kiedy mężczyźni wychodzą po drewno na opał. Później mężczyźni gotują, sprzątają, wykonują różne prace. Kobiety mają, można rzec, wieczne WAKACJE, tylko sprawdzają, czy praca została dobrze wykonana. Cała społeczność ma też miejsce spotkań, duży opuszczony budynek z prawie już zdartym szyldem „AGROTURYSTYKA”.

Nasz pobyt okazał się krótszy niż przypuszczaliśmy, gdyż po dwóch dniach Martin nie mógł znieść pracy i chłosty, jaką dostał za źle wykonane zadanie.

PODRÓŻ ZIMOWA budziła wątpliwości, mimo to ja, Bell i Martin wybraliśmy się w drogę w listopadzie. Właśnie wtedy, jak słyszeliśmy, najlepiej obserwować społeczność zamieszkującą miasteczko Vel przy jeziorze Gov. Po kilku godzinach jazdy krętymi drogami znaleźliśmy się blisko celu. Kontynuowaliśmy trasę pieszo, gdyż droga kończyła się nieoczekiwanie. Długo zajęło nam...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Od lat krążą plotki, że w miejscowości Babarzyce panuje matriarchat. Informacja ta wyciekła w powiatowej gazecie, gdy jeden z dziennikarzy postanowił zbadać uwarunkowania polityczne regionu. Miasteczko znajduje się w powiecie Zielno. Tamtejsi mieszkańcy utrzymują się w WAKACJE głównie z AGROTURYSTYKI, a w pozostałe miesiące z drobnego rolnictwa i hodowli zwierząt gospodarskich.
Jako sumienny korespondent naszego miesięcznika, postanowiłem przyjrzeć się bliżej Babrzycom. Wyruszyłem w grudniu, a moja ZIMOWA PODRÓŻ trwała aż półtora tygodnia, gdyż po drodze wielokrotnie utknąłem w zaspach i musiałem przeczekiwać zamiecie.
W Babarzycach zatrzymałem się w zajeździe, prowadzonym przez panią Ilonę. Oprócz mnie nie było tam prawie innych gości. Niemal od razu zacząłem pytać gospodynię o lokalne zwyczaje i włodarzy Babarzyc. Pani Ilona jednak z uśmiechem opowiadała mi tylko o najbliższych atrakcjach i regionalnej kuchni.
Tydzień minął, gdy bezskutecznie próbowałem uzyskać jakąś relewantną informację od przypadkowych przechodniów, gości zajazdu, przedstawicieli lokalnych władz. Musiałem jednak przyznać, że spotykałem tu o wiele więcej kobiet, zaś mężczyzn prawie wcale. Sam, jako mężczyzna, zaczynałem czuć się w Babrzycach jak intruz.
Przełom nastąpił po dwóch dniach. Wracałem wieczorem do mego zajazdu, gdy otrzymałem silny cios w głowę. Upadłem na zamarznięty chodnik, a nade mną pojawiły się twarze kliku kobiet.
- Po co tu przyjechałeś?! Czemu u nas węszysz?! Wstrętny mężczyzna! Precz z nim! SIŁA jest kobietą! - skandowały, kopiąc mnie i okładając na oślep pięściami.
Ledwo uszedłem wtedy z życiem, a moje dalsze perypetie w Babarzycach będziecie mogli przeczytać w następnym wydaniu.

Od lat krążą plotki, że w miejscowości Babarzyce panuje matriarchat. Informacja ta wyciekła w powiatowej gazecie, gdy jeden z dziennikarzy postanowił zbadać uwarunkowania polityczne regionu. Miasteczko znajduje się w powiecie Zielno. Tamtejsi mieszkańcy utrzymują się w WAKACJE głównie z AGROTURYSTYKI, a w pozostałe miesiące z drobnego rolnictwa i hodowli zwierząt...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

 [authorPhoto]25121|Naomi Alderman[/authorPhoto] Naomi Alderman[authorLink]25121|Naomi Alderman[/authorLink]
 [authorPhoto]75284|Wojciech Chmielarz[/authorPhoto] Wojciech Chmielarz[authorLink]75284|Wojciech Chmielarz[/authorLink]
 [authorPhoto]81108|Jaume Cabré[/authorPhoto] Jaume Cabré[authorLink]81108|Jaume Cabré[/authorLink]
Siła[bookLink]4845893|Siła[/bookLink]
Żmijowisko[bookLink]4844723|Żmijowisko[/bookLink]
Podróż zimowa[bookLink]4847594|Podróż zimowa[/bookLink]

 [authorPhoto]25121|Naomi Alderman[/authorPhoto] Naomi Alderman[authorLink]25121|Naomi Alderman[/authorLink]
 [authorPhoto]75284|Wojciech Chmielarz[/authorPhoto] Wojciech Chmielarz[authorLink]75284|Wojciech Chmielarz[/authorLink]
 [authorPhoto]81108|Jaume Cabré[/authorPhoto] Jaume Cabré[authorLink]81108|Jaume Cabré[/authorLink]
Siła[bookLink]4845893|Siła[/bookLink]
...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej