forum Oficjalne Konkursy
[Zakończony] Przeprawa przez znane meandry - wygraj książkę "Zaginione Miasto Boga Małp".
Przeprawa przez znane meandry - wygraj książkę "Zaginione Miasto Boga Małp".
Lasy Mosquitii w Hondurasie to najgęstsza i najtrudniej dostępna dżungla świata, pełna jadowitych węży, jaguarów czy muchówek, roznoszących „biały trąd”. Właśnie tam miało istnieć legendarne Miasto Boga Małp, bogate i nagle opuszczone, jeszcze przed przybyciem konkwistadorów – wedle legendy przeklęte. Wieloletnie poszukiwania nie przyniosły rezultatów. W sukurs najnowszej ekspedycji, zorganizowanej przez nagrodzonego Emmy filmowca i odkrywcę Stevena Elkinsa, przyszła najnowocześniejsza technika, tzw. lidar, czyli laserowy skaning terenu, dzięki której udało się zlokalizować cel. Lecz to dopiero początek mrożącej krew w żyłach opowieści o garstce śmiałków, którzy postanowili tam dotrzeć i odkryć skarby, godne historii o Indianie Jonesie.
Chociaż klimat umiarkowany nie dostarcza nam takich wrażeń jak tropikalna dżungla to musicie przyznać, że przeprawa przez wiejskie lub miejskie meandry czasem serwuje dodatkową porcję adrenaliny. Opiszcie drogę, którą najczęściej pokonujecie jakby była to przeprawa przez równikowe lasy. Uważajcie na stada samochodów przecinające Waszą trasę!
Czekamy na teksty o długości nieprzekraczającej 1500 znaków ze spacjami.
Nagrody
Autorzy pięciu najciekawszych tekstów otrzymają egzemplarz książki.
Regulamin
- Konkurs trwa od 9 lutego do 18 lutego włącznie. W konkursie mogą wziąć udział jedynie osoby posiadające adres korespondencyjny w Polsce.
- Odpowiedzi muszą być napisane samodzielnie. Kopiowanie części lub fragmentów tekstów, recenzji innych osób jest zabronione. Teksty nie mogą przekraczać 1500 znaków ze spacjami.
- Każdy użytkownik może zgłosić tylko jedną pracę.
- Zwycięzców wybiera administracja serwisu lubimyczytać.pl. Decyzja jest nieodwołalna.
- Dane adresowe zostaną wykorzystane przez serwis lubimyczytać.pl i Wydawnictwo Agora SA.
- Adres zwycięzcy powinien zostać nadesłany do dwóch tygodniu od daty ogłoszenia wyników konkursu. Po tym terminie administracja lubimyczytać.pl dopuszcza wybór kolejnego laureata lub nieprzyznanie nagrody.
Nagrody ufundowało wydawnictwo: |
|
odpowiedzi [55]
Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:
Niedźwiadek
Mateusz_Krzywousty
dziewczyna
AurelieSetnei
Kamila
Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.
Wychodząc z domu ponownie sprawdziłam swoją torbę. Prowiant; jest. Woda; jest.
Stałam właśnie przed moją pierwszą przeszkodą. Musiałam zejść z nie byle jakiej górki. W ciągu całego roku wejście na nią nawet najlepszym sprawia trudność, ale zejście po niej w zimie? Po lodzie? To dopiero wyczyn!
Szybko, ale ostrożnie stawiałam kroki, by unikać lodu. Gdy jestem już prawie na...
Podróż sentymentalna nr 1
Mój miejski survival, to dawna droga do szkoły. Wzdłuż rzeki, bulwarem i między slumsowymi podwórkami, codziennie rano zaliczałam ten sam slalom gigant. Rozlatująca się kamieniczka z wieżyczkami jak z horroru i uderzający widok rozległej panoramy, z drugim brzegiem nieostrym zimą, w fioletach, jak fiordy. Wodorościany zapaszek bijący od wody od...
Otwieram oczy i natychmiast padam na podłogę. Uf, mało brakowało. Sprawdzam, czy wszystko na sobie mam. Tak. Jestem gotowa. Czołgam się. Trochę daje mi w kość wczorajszy uraz, ale daję radę. Czołgam się. Mam wrażenie, że to nie ma końca. Mijam jeden punkt orientacyjny, drugi, trzeci. Teraz najgorsza część - "zębowa droga". Dam radę? Muszę. Zaczynam. Stopniowo, noga za nogą...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejDzień jak co dzień! Droga na uczelnie to istna walka z samą sobą jak i z każdym napotkanym. Najpierw wyjść rano z łóżķa gdy zadzwoni budzik, ominąć chłopaka, który śpi niczym lew po nocnym polowaniu. Gdy już wyjdę na ulice dawno wyspanego miasta, szybko przewijam się pomiędzy ledwo żyjącymi ludźmi by przez ciągle migające zielone światło, zdąrzyć na autobus, który pojawia...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejKażdy ma taki dzień. Dzień, w którym budzisz się i masz ochotę zostać w łóżku - zaszyć się pod kołdrą i przeczekać. To był taki właśnie poranek, kiedy to z trudem opuszczałam alkowę… Pomimo przeciwności losu, postanowiłam zwlec się z łóżka i stawić czoła kolejnemu dniu. Niełatwo było porzucić sypialnianą aurę, spłoszyć zwiewnego motyla snu, który dopiero co się przyśnił…...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Promienie słońca subtelnie przebijały się przez rozległe zielone baldachimy drzew, budząc mnie ze snu. To mógłby być piękny dzień! Niestety wszelkie znaki na równikowym niebie wskazywały na poniedziałek..
Pracuję w centrum miasta, dokładnie w Wieży Czaszki, często nazywanej przez odwiedzających naszą dżunglę Sky Tower. Drogę do niej najczęściej pokonuję piechotą - w...
- Podaj mi rękę! Szybko! Złap się! - oto dramatyczna scena przedstawiająca matkę nawołującą krnąbrne młode do posłuszeństwa. Zewsząd mkną rozszalałe auta, skądś dobiega wycie tramwaju; parskają rozpędzeni rowerzyści, meandrujący pomiędzy biegającą tłuszczą, a w centrum tego chaosu staruszka z chodzikiem powoli, niczym ogromny pomrów, sunie po poprzebijanych kałużami pasach....
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejŚpię... Nagle o 5.20 ciszę i mrok przeszywa narastające wycie budzika. Szybko wyskakuję z łóżka, żeby uciszyć gada zanim obudzi moją kobietę i dziecko. Niestety, śpię od ściany, zahaczyłem o jej nogę, a ona zaczęła pomrukiwać. Najpierw pacyfikuję budzik, a później czekam... zasnęła. Teraz muszę wybrać: jeszcze 30 minut drzemki czy jednak śniadanie? Niezależnie co wybiorę o...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Dojście do szkoły, sklepu, domu koleżanki jest możliwe, ale jest tylko jedna droga. Ciągnie się ona przez niebezpieczny teren. Zazwyczaj moja podróż wygląda tak:
Wychodzę z dość dużej chatki na drzewie, żeby za chwile pojawić się na tej jedynej drodze. Po obu jej stronach są wielkie doły, które wciągają czasem dzieci, które ciekawe wchodzą do nich. Często na drodze...