Kasper- przystojny chłopiec który rozkręca imprezę. I oko pocieszy i towarzystwo rozbawi .

Kasper- przystojny chłopiec który rozkręca imprezę. I oko pocieszy i towarzystwo rozbawi .

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Rachela, to byłaby osoba którą bym zaprosiła!
Ze względu na jej wrażliwość, umiejętność chłonięcia zabawy oraz możliwość przeczuwania złego!

Rachela, to byłaby osoba którą bym zaprosiła!
Ze względu na jej wrażliwość, umiejętność chłonięcia zabawy oraz możliwość przeczuwania złego!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Rachelę- wyjątkowa, przyciągająca uwagę. Ona doceniła by kunszt mojego przyjęcia weselnego, zrozumiałybyśmy się bez słów. Poza tym mam przyjaciela, który rozstał się nie dawno z dziewczyną i potrzebowałby wyjątkowej pary, która sprawiłaby, że zapomniałby o ex. Rachelo, przybywaj...

Rachelę- wyjątkowa, przyciągająca uwagę. Ona doceniła by kunszt mojego przyjęcia weselnego, zrozumiałybyśmy się bez słów. Poza tym mam przyjaciela, który rozstał się nie dawno z dziewczyną i potrzebowałby wyjątkowej pary, która sprawiłaby, że zapomniałby o ex. Rachelo, przybywaj...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Przyjęcie ślubne? I to moje? I jeszcze w dodatku mogę zaprosić naprawdę kogo chcę (Mama: I pamiętaj jeszcze o tej ciotce z Pępowa! Ja: O kim? Matko, co to za kobieta? Mama: Byłam na weselu syna siostry jej matki. Trzeba oddać!)? Nigdy nie podobało mi się to, że wesele jest właściwie robione tylko z myślą o rodzinie, nie o samej młodej parze. Ot, na przykład, marzy mi się muzyka jazzowa na moim przyjęciu. Wyobrażam sobie reakcje familii... "Jaki dżes! Disco polo ma być!".
Dlatego cudownie byłoby zaprosić kogoś kto sprawi, że TA noc będzie tylko moja i ukochanego, choć na chwilę. Taak, myślę o Chochole. Ale tylko jeśli będzie miał głos Niemena! Jeśli z jego gardła będą się wyrywały jakieś skrzeki, to powtórzę za Isią, "A kysz". I zadowolę się Poetą. Po prostu, żeby mieć z kim porozmawiać na spędzie rodzinnym. Ostrość słów Poety i ten numer z przykładaniem ręki do serca Panny Młodej... No, bierze mnie to bardzo.

Przyjęcie ślubne? I to moje? I jeszcze w dodatku mogę zaprosić naprawdę kogo chcę (Mama: I pamiętaj jeszcze o tej ciotce z Pępowa! Ja: O kim? Matko, co to za kobieta? Mama: Byłam na weselu syna siostry jej matki. Trzeba oddać!)? Nigdy nie podobało mi się to, że wesele jest właściwie robione tylko z myślą o rodzinie, nie o samej młodej parze. Ot, na przykład, marzy mi się...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Gdybym mogła, postąpiłabym praktycznie i zaprosiła Pana Młodego, zwłaszcza, że całe swoje przyszłe wesele mam już obmyślone, a drobiazgami nigdy się nie przejmowałam i teraz jestem w kropce:)) Niestety, koleżanka "wyżej" mnie uprzedziła, a Pan Młody się nie rozerwie, dlatego ostatecznie zdecyduję się na Chochoła. Dobrze tańczy, ma sporo siana i otuli mnie jak należy zimową porą, gdyby koszulka, o której marzę za bardzo "oddychała"😁

Gdybym mogła, postąpiłabym praktycznie i zaprosiła Pana Młodego, zwłaszcza, że całe swoje przyszłe wesele mam już obmyślone, a drobiazgami nigdy się nie przejmowałam i teraz jestem w kropce:)) Niestety, koleżanka "wyżej" mnie uprzedziła, a Pan Młody się nie rozerwie, dlatego ostatecznie zdecyduję się na Chochoła. Dobrze tańczy, ma sporo siana i otuli mnie jak należy zimową...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Z chęcią zaprosiłabym Jaśka, pomimo zgubienia złotego rogu. Na moim weselu raczej nie będzie okazji do powstania narodowego, więc nie będzie miał okazji powtórzyć swojego błędu. Dałabym zaproszenie właśnie jemu, ponieważ zabawiałby towarzystwo i wciąż samotne panny miałyby do kogo powzdychać.

Z chęcią zaprosiłabym Jaśka, pomimo zgubienia złotego rogu. Na moim weselu raczej nie będzie okazji do powstania narodowego, więc nie będzie miał okazji powtórzyć swojego błędu. Dałabym zaproszenie właśnie jemu, ponieważ zabawiałby towarzystwo i wciąż samotne panny miałyby do kogo powzdychać.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Droga Redakcjo!

MAŁE WESELE, DUŻO WSPOMNIEŃ

Obok wszystkich ciotek, wujków, kuzynostwa, imprezy w knajpie u zaprzyjaźnionego znajomego, obrączek zrobionych z przetopienia po pradziadkach, dekoracji przyjaciół, strojów z second handów, bo krucho u nas z finansami co by zaszkodziło mi na liście ująć jeszcze Pana Młodego?! Najważniejsze w tym wszystkim to działać zgodnie ze sobą i pamiętać, że najważniejsza w tym dniu jest miłość. Nie pomijając faktu, że matura z ,,Wesela’’ zdana na pięć :)

Droga Redakcjo!

MAŁE WESELE, DUŻO WSPOMNIEŃ

Obok wszystkich ciotek, wujków, kuzynostwa, imprezy w knajpie u zaprzyjaźnionego znajomego, obrączek zrobionych z przetopienia po pradziadkach, dekoracji przyjaciół, strojów z second handów, bo krucho u nas z finansami co by zaszkodziło mi na liście ująć jeszcze Pana Młodego?! Najważniejsze w tym wszystkim to działać zgodnie ze...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Zaprosiłabym Stańczyka- może pożyczyłby mi swoje bajeranckie czerwone wdzianko? Całonocne tańcowanie w niewygodnej sukni ślubnej to nie lada wyzwanie ;-)

Zaprosiłabym Stańczyka- może pożyczyłby mi swoje bajeranckie czerwone wdzianko? Całonocne tańcowanie w niewygodnej sukni ślubnej to nie lada wyzwanie ;-)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Tytuł honorowego gościa na moim weselu przysługiwałby nikomu innemu, tylko Nosowi, a więc artyście – Tadeuszowi Noskowskiemu. Straceńczy dekadentyzm tchnący pragnieniem indywidualności i pociągiem do spraw tajemnych, żywcem wziętych z twórczości mojego kochanego Stasia Przybyszewskiego, to rozumiem! Z całego wachlarza postaci, jakim dysponował Wyspiański w swojej sztuce, Nos zawsze wydawał mi się jedną z najbardziej sympatycznych, a przede wszystkim – bliskich mi charakterem… No, może trochę dalej mi od leżenia pod stołem, otuloną w opary absyntowych marzeń sennych, jednak nadużycia alkoholowe na weselach można wybaczyć, a jeżeli nawet po paru głębszych człowiek nie zatraca swojej charyzmy i zwykłej elokwencji, ba, wdaje się w dyskusje o nieskończoności, panieńskich wdziękach i niesprawiedliwości świata, chętnie puszczę się w tany z Nosem – bo czuję, że tylko w jego towarzystwie, uczta weselna byłaby godnym namaszczeniem na jeszcze wspanialszy miesiąc miodowy… Evviva l’arte!

Tytuł honorowego gościa na moim weselu przysługiwałby nikomu innemu, tylko Nosowi, a więc artyście – Tadeuszowi Noskowskiemu. Straceńczy dekadentyzm tchnący pragnieniem indywidualności i pociągiem do spraw tajemnych, żywcem wziętych z twórczości mojego kochanego Stasia Przybyszewskiego, to rozumiem! Z całego wachlarza postaci, jakim dysponował Wyspiański w swojej sztuce,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Zdecydowanie Poetę, jako najbardziej nietuzinkową postać ze wszystkich realnych gości na "Weselu". Swoimi trafnymi, lekko ironicznymi komentarzami dodałby uroczystości nieco inteligentnego humoru. I to on przecież namówił Państwa Młodych do zaproszenia chochoła!

Zdecydowanie Poetę, jako najbardziej nietuzinkową postać ze wszystkich realnych gości na "Weselu". Swoimi trafnymi, lekko ironicznymi komentarzami dodałby uroczystości nieco inteligentnego humoru. I to on przecież namówił Państwa Młodych do zaproszenia chochoła!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post