-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Cytaty z tagiem "załamanie" [69]
[ + Dodaj cytat]Zupełnie nieświadomie idę po łazienki. Zatykam wannę i puszczam potężny strumień wody. (...) Bez namysłu, tak jak stoję, w moich niemarkowych i niehaendemowych ciuchach, wchodzę do wanny, jakbym natychmiast chciała zmyć z siebie to wszystko, co przed chwilą przeczytałam i co już do mnie przylgnęło. Dopiero poczuwszy chłód wody i ciężar ubrań, zastanawiam się, po co to robię. Przez głowę przebiega mi myśl o samobójstwie. Może nie chcę, żeby znaleźli mnie nagą? Od śmierci rodziców takie wizje towarzyszą mi bez przerwy (...). Czasem się im poddaję i rozważam, jak by to było cudownie nagle przestać myśleć, przestać istnieć. (...) Od jakiegoś czasu podejrzewam, że (...) po tym beznadziejnym życiu wszystkich nas czeka nicość - czarna otchłań albo jakaś blada, nieskończona pusta. jedno wielkie NIC!
Na pozór moje życie biegło naprzód (...) ale nadal byłam przerażona i pełna gniewu; to samo kruche pisklę, co rok wcześniej. Dlatego zbudowałam sobie coś w rodzaju klatki, tworząc ściany z własnych kości.
Zwierzyna musi przejść przez zaplanowane dla niej etapy. Przeszła przez szok. Strach. Poniżenie. Teraz czeka ją załamanie. I mozolna odbudowa. Ostatecznym zaś celem będzie Naprawa umysłu Jerry’ego. Jeżeli się nie uda, obaj poniosą klęskę: Łowca i ofiara. Na razie wszystko idzie zgodnie z planem. Wszystko jest okej.
Psychotyk żyje w obawie przed załamaniem (przed którym psychozy są być może zwykła obroną). Ale „kliniczna obawa przed załamaniem jest obawą przed załamaniem, które było już doświadczone (primitive agony) (…) i zdarzają się chwile, gdy pacjent odczuwa potrzebę, by mu powiedziano, że załamanie, którego się obawia, a ta obawa rujnuje mu życie, już się zdarzyło”. Jak się zdaje, z lękiem miłosnym rzecz ma się podobnie: jest on lękiem przed żałobą, która już się zdarzyła od początku miłości, od chwili, gdy uległem zachwyceniu. Ktoś powinien mi powiedzieć: „Już się nie lękaj, ty już go (ją) straciłeś”. – koniec jest w początku.
Sukces to nagłe odprężenie. Raptowne rozładowanie napięcia może się skończyć katastrofą, załamaniem, głęboką depresją, histerią, samobójstwem.
(...) widzę, jak bez jednego dźwięku rozpada się na kawałki. Marzy, by upaść na kolana, ale nie pozwala sobie na to.
Gdy w końcu się podnosi, przystaję obok niej.
Stoję, patrzę na nią i pytam:
- Wszystko w porządku?
Kiwa głową.
- Tak - kłamie.
Czułem się tak, jakbym dłuższy czas przebywał w jakiejś czarnej dziurze. Poddałem się. Nie mogłem jeść. Sypiałem po parę godzin na dobę; były chwile, kiedy nie mogłem przestać płakać.
Nie ma wstydu, jeśli płaczesz we własnym łóżku”, mawiali kettralowcy. Reszty można było się domyśleć, bo była oczywista: możesz płakać, ile zechcesz w swoim łóżku, pod warunkiem, że po jednym lub dwóch dniach się podniesiesz, a kiedy wstaniesz i wyjdziesz, to znowu będziesz najgroźniejszym, najszybszym i najbardziej brutalnym sukinsynem na czterech kontynentach.