-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel12
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Cytaty z tagiem "syria wojna isis" [1]
[ + Dodaj cytat]
Samochód wiózł nas wzdłuż granicy, po lewej mieliśmy Syrię. Teraz byłam wrogiem, krew gotowała się we mnie z chęci zemsty na wszystkich mordercach. Czułam się jak poharatana, pęknięta istota, która sama wyrwała siebie z korzeniami i przesadziła na nową glebę po to tylko, by wykorzenić się ponownie. Szukałam tożsamości i jednocześnie przed nią uciekałam. Mieszkałam na lotniskach i dworcach, wygnana gdzieś daleko stąd. Niemożliwość pozostania przekreśliła gwałtownie moje marzenia o powrocie. Teraz jednak usiłowałam pogodzić się na dobre z myślą o wygnaniu. Zostawiłam za sobą kraj pogrążony w ruinie, zbrukany spiskami, splądrowany przez takfirich. Ziemie, które Syryjczycy wyzwalali za cenę własnej krwi, wioski i miasta na północy znowu znalazły się pod okupacją. Nie był to kraj wolny, nie była to nawet Syria. Ktoś odebrał nam rewolucję. Na naszym terytorium zmagały się światowe mocarstwa, przesuwając zbrojne bataliony jak pionki, finansując i zaopatrując wymyślone linie frontu. Na oczach wszystkich granica z Turcją otwierała się dla wszelkiej maści bojowników i dla broni, która płynęła szerokim strumieniem z różnych stron. Kto finansuje ISIS? Kto finansuje Front an-Nusra? Kto morduje dowódców Wolnej Armii Syrii? Kto zabija dziennikarzy i działaczy pokojowych? Dlaczego rewolucja wymyka się nam z rąk i zamienia w wojnę religijną?
Co do mnie - w ciągu najbliższych dwóch dni dotrę do Paryża i ta scena zniknie wkrótce sprzed moich oczu, zblednie w pamięci. Nasz samochód wjedzie głębiej na terytorium tureckie, po czym Majsara i ja wrócimy do jego domu, gdzie czeka na mnie A'ala ze swoją bójną wyobraźnią i opowieściami, które nie skończą się dopóki nie odlecę z Antakii do Stambułu. Z zamian będę miała dla niej wieści o jej sąsiadach i o młodych buntownikach, ale sporo nakłamię. Nie opowiem o ciałach jej przyjaciół ani o dzieciach, które zginęły. Pożegnam się zgrabnie, elegancko i obiecam, że wrócę za parę miesięcy.