-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński1
-
ArtykułyLiliana Więcek: „Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu wsparcia drugiego człowieka”BarbaraDorosz1
-
ArtykułyOto najlepsze kryminały. Znamy finalistów Nagrody Wielkiego Kalibru 2024Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel34
Cytaty z tagiem "sam" [27]
[ + Dodaj cytat]
- Czyli twój ojciec znika, a ciebie nawet nie interesuje, dlaczego? - spytał Caine. - Ciekawe. Ja zawsze chciałem wiedzieć, kim byli moi prawdziwi rodzice.
- Niech zgadnę. Jesteś młodym czarodziejem, wychowanym przez mugoli.
-Mamy system mierzenia mocy- oznajmił Caine- Właściwie wymyśliła go Diana. Umie odczytać człowieka, jeśli złapie go za ręce. Określa, jaką ma moc. Opisuje to jak zasięg w komórce. Jedna kreska, dwie, trzy. Wiesz co ja mam?
-Świra?-Sam wypluł krew, która napłynęła mu do ust.
Sam siedział za kółkiem, Dekka obok niego. Komputerowy Jack wciśnięty był w wąską przestrzeń za siedzenim kierowcy i nie wyglądał na zadowolonego.
- Bez urazy, Sam, ale zjeżdżasz z drogi. Zjeżdżasz z drogi! Sam! Zjeżdżasz z drogi!
- Nieprawda. Zamknij się - warknął Sam, wyjeżdżając z powrotem na drogę, po tym jak samochód omal nie wylądował w rowie.
- No jasne, zwariowałem - warknął. - Oto ja, stuknięty Sam. Strzelano do mnie, bito mnie, biczowano, a jestem wariatem, bo nie podoba mi się, że rozkazujesz mi jak swojemu służącemu.
Nie wiedziałem, czego pragnę, dopóki nie odkryłem, że mogę to stracić.
- Naprawdę głupek z ciebie, wiesz?
- Głupek? - jęknął. - Tylko tyle? Byłem pewien, że stać cię na więcej sylab.
- Znalazłoby się dosyć - odparła - ale staram się nie używać słów, których nie powinnam.
Dziwne, jak w przeciągu zaledwie trzech krótkich miesięcy Sam stał
się niezbędną częścią jej życia. A nawet kimś więcej. Niezbędną częścią
jej samej. Jak ręka czy noga. Jak serce.
Jeśli to jest schronienie, to jedną ścianę bez dachu trzeba będzie od dzisiaj nazywać domem.
- Nie będzie takich podziałów, na odmieńców i normalnych - powiedział Sam z naciskiem.
Dekka omal się nie roześmiała.
- Sam, to wspaniała koncepcja. I może w nią wierzysz. Ale ja jestem czarna i jestem lesbijką, więc coś Ci powiem. Na ile się orientuję... Z własnego doświadczenia... Zawsze są podziały.
Uratował Taylor życie. Uratował jej zdrowie psychiczne.
[...] To dzięki Samowi jeszcze żyła. Była mu coś winna. Wszystko.
Nawet, uświadomiła sobie ze ściśniętym żołądkiem, życie, które jej uratował.