-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Cytaty z tagiem "mount everest" [4]
[ + Dodaj cytat]Czy warto było? Dla nas, którzy uczestniliśmy w przedsięwzięciu, nie ulega to wątpliwości. Wzieliśmy udział w śmiałej walce, byliśmy świadkami wydarzeń pełnych piękna i wielkości, zadzierzgnęliśmy między sobą węzły trwałej przyjaźni i widzieliśmy, jak dojrzewa ona owocem dzieła. Nie zapomnimy tych chwil wspaniałego życia na górskiej wyżynie.
Bo ta wysokość nie należy do tego świata. My, ludzie, nie jesteśmy stworzeni ani przystosowani do pobytu w tym miejscu.
Po opuszczeniu względnego komfortu bazy wyprawa faktycznie stawała się niemal masochistycznym przedsięwzięciem. Stosunek cierpienia do przyjemności wypadał zdecydowanie na korzyść tego pierwszego i był o rząd wielkości większy niż na jakiejkolwiek górze, na której się wspinałem. Szybko doszedłem do wniosku, że zdobywanie Everestu jest głównie czymś w rodzaju szkoły wytrzymywania bólu. Przyszło mi na myśl, że poddając się trwającym całe tygodnie doznaniom znoju, nudy i cierpienia, większość z nas prawdopodobnie poszukuje przede wszystkim swoistego katharsis.
Tu właśnie tkwi sedno dylematu, przed którym staje w końcu każdy wspinacz pragnący wejść na Everest: żeby odnieść sukces, trzeba być niezwykle zmotywowanym, lecz jeśli przesadzisz z siłą motywacji, narażasz się na śmierć. Co więcej, powyżej poziomu 7900 metrów granica między słusznym zapałem i lekkomyślną ,,gorączką szczytową" staje się niebezpiecznie wąska. Dlatego też zbocza Everestu usłane są zwłokami alpinistów.