-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant11
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Cytaty z tagiem "mleko" [30]
[ + Dodaj cytat]Z przyjemnością myślałam o pękatym dzbanku z gorącą kawą, o niebieskiej porcelanowej filiżance i o wybrzuszonym, malutkim dzbanuszku do mleka, niebieskim, ale w białe stokrotki.
Hindusi cenią wszystko, co zrobione z mleka, bo krowy uważają za święte.
Spotykałem przede wszystkim ludzi, którzy kompletnie nie rozmieli, o co nam chodzi i co to w ogóle te jakieś podatki, o których my ciągle mówimy. Siadał jakiś facet i mówił, że on żąda, by mleko było tańsze i pytał czy jak my dojdziemy do władzy, to obniżymy cenę mleka. Ja cierpliwie tłumaczyłem, że gdy my dojdziemy do władzy, będzie benzyna tańsza, ponieważ dwie trzecie ceny benzyny stanowi podatek. Natomiast ceny mleka nie wyznacza rząd, tylko rynek, ale ponieważ zależy ona od kosztów to obniżka podatków, zwłaszcza akcyzy na benzynę, obniży wszystkie inne ceny, tę także. A on, że jego nie interesuje benzyna, bo on nie ma samochodu, on się domaga, żeby rząd obniżył cenę mleka.
Najpiękniejsze kobiece piersi to te, które dają najwięcej mleka.
-Poszedł do łóżka. - oznajmił. - A przedtem napił się gorącego mleka. - Mleka? - powtórzył jeden z magów znużonym i zalęknionym głosem. - Jest za młody na alkohol - wyjaśnił kwestor. - A tak... zapomniałem.
Mleko się psuje, kwiaty przekwitają, ludzie umierają, życie trwa.
Człowiekowi nie wolno zabijać zwierząt, skoro ma dosyć pożywienia w postaci zbóż i warzyw. Rzeki użyźniają pola, które rodzą ponad potrzebę. Wzgórza dostarczają minerałów, a oceany drogocennych kamieni. Jeśli ludzkość ma pod dostatkiem zboża, minerałów, klejnotów, wody, mleka itd., po co jej okropne zakłady przemysłowe funkcjonujące kosztem mozołu zatrudnionych tam nieszczęśników? To, czy otrzymamy wszystkie te dary natury, zależy od łaski Pana, musimy być zatem posłuszni Jego prawom. Wtedy dzięki pełnieniu służby oddania osiągniemy doskonałość życia. (...) Kuntīdevī mówi, że w królestwie Pana jest pod dostatkiem zbóż, drzewa uginają się pod ciężarem owoców, rzeki wartko płyną, wzgórza obfitują w minerały, a oceany w bogactwa. Nie wspomina ani słowem o rozkwicie przemysłu czy rzeźniach, bezsensownych tworach, które człowiek wymyślił po to, by stwarzać problemy. Polegając na tym, czego dostarcza nam Bóg, nie zaznamy niedostatku, tylko szczęścia (ānanda).
Mnie zaś nie zależało ani na wygodnym tapczanie, ani na solidnym obiedzie. Suche bułki i szklanka mleka smakują równie dobrze, jak najznakomitsza cielęcina, ba, może lepiej. Zwłaszcza gdy ma się przed sobą perspektywę podróży w stylu Jacka Londona albo Hucka.
Jak można pić wydzielinę z krowich wymion?! To obrzydliwe!
Mleko przywoził nam mleczarz w bańkach, z odległych wiosek, gdzie kule jeszcze nie sięgały. Jak mówił, nie bał się, bo wierzył w przeznaczenie, według niego nie w wojnę mu śmierć wybrało, bo jakby miał zginąć, toby nieraz już zginął, w tamtą czy w poprzednią. Zresztą opłaciło mu się to przeznaczenie, jako że brał za litr mleka trzy razy tyle co przedtem.