-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński23
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Cytaty z tagiem "magnus" [39]
[ + Dodaj cytat]
-Czy twój wewnętrzny wampir różni się od... zewnętrznego?
-Zdecydowanie. Chce, żebym nosił koszule rozpięte do pępka i fedorę. Walczę z tym.
-Więc twój wewnętrzny wampir jest Magnusem?
- I nie rozumiem, jakim cudem Sebastian tak nagle polubił Jace'a - dodała Clary. - Był o niego strasznie zazdrosny przez całe życie. Myślał, że Jace jest ulubieńcem Valentine'a.
- Nie wspominając o tym, że Jace go zabił - przypomniał Magnus. - To każdego by zniechęciło.
- A tak przy okazji, ile masz lat? - spytała z ciekawości.
- Chodziłem już po tym świecie, kiedy Morze Martwe było jeszcze jeziorem, które źle się poczuło.
Drugi boks zajmowała para wilkołaków. Jedli surowe kawałki jagnięciny i kłócili się o to, kto wygrałby pojedynek: Dumbledore z książek o Harrym Potterze czy Magnus Bane.
- Zdecydowanie Dumbledore - powiedział pierwszy. - Zna potężne Mordercze Zaklęcie.
- Ale Dumbledore nie jest prawdziwy - zauważył jego towarzysz.
- Uważasz, że Magnus Bane istnieje naprawdę? - prychnął pierwszy likantrop. - Spotkałeś go kiedyś?
(...)
-Sami potrafimy stawić czoło niebezpieczeństwu - oświadczyła Tessa.
Magnus otwarcie zmierzył wzrokiem jej dekolt.
-Widze. Jesteś uzbrojona po zęby, że tak się wyrażę (...)
- Gdzie byłeś przez całą noc? - zapytał Magnus cierpkim tonem. - Z Alekiem?
- Nie mogłem zasnąć, więc poszedłem na spacer - odparł Jace. - Wracając natknąłem się na tego smutasa snującego się po ganku.
-Kazałeś nam zostawić się na pustyni, ponieważ zamierzasz rozpocząć nowe życie jako kaktus -wyjaśniła beznamiętnym głosem Catarina. -A potem wyczarowałeś takie maciupeńkie igiełki i cisnąłeś nimi w nas. Z idealną precyzją. [...] -Cóż... -stęknął z godnością. -Musieliście być zachwyceni moją celnością, biorąc pod uwagę, jak bardzo byłem wstawiony. -Słowo "zachwycona" nie najlepiej oddaje to, jak się wtedy czułam.
Ludzie się boją, i wyładowują ten strach na kimś, kogo uważają za innego.
-Potem zrobiliśmy przerwę na posiłek -mówiła dalej Catarina. -Nadzwyczaj natarczywie przekonywałeś nas, żebyśmy spróbowali miejscowego specjału, który nazwałeś cuy. Kolacja wypadła nawet całkiem przyjemnie, mimo że nadal byłeś ululany. -Na pewno zaczynałem już trzeźwieć. -Magnusie...Próbowałeś flirtować ze swoim talerzem. -Jestem absolutnie wolny od wszelkich uprzedzeń! -Za to Ragnor nie bardzo. Kiedy dowiedział się, że karmisz nas świnkami morskimi, zdzielił cię twoim talerzem przez łeb. Talerz pękł. -I tak skończyła się nasza miłość.
Will wolno pokiwał głową, a potem spojrzał na czarne niebo.
-Gwiazdy - powiedział.-Nigdy jeszcze nie widziałem, żeby były takie jasne. Chyba wiatr rozpędził mgłę.
Magnus pomyślał o radości, która malowała się na twarzy Willa, kiedy stał zakrwawiony w salonie Camilie i ściskał w ręce ząb demona. Nie sądzę, żeby to gwiazdy się zmieniły.