-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński26
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać402
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Cytaty z tagiem "krzywda" [254]
[ + Dodaj cytat]Większości ludzi zemsta nie daje satysfakcji. Czują wewnętrzną pustkę, gdy wyrządzą potworną krzywdę innemu człowiekowi, nawet takiemu, który na to zasłużył.
- Wierzysz w zemstę? - zapytał de Sarnac.
- Nie wiem, o co ci chodzi, panie - wyjąkała niepewnie Ismena.
(...)
- O to, aby rachunek się zgadzał. O fakt, że nasze poczucie sprawiedliwości domaga się, aby obie części równania, krzywda i zemsta, się równoważyły. Bo jeśli się nie zgadzają, nie możemy się oprzeć uczuciu, że coś jest jeszcze do zrobienia...
Prawdziwy patriotyzm nigdy nie stara się dążyć do dobrobytu własnego narodu kosztem innych. Bowiem ostatecznie dotknęłoby to także jego własnego narodu, wyrządzenie krzywdy dotyka obu stron - i agresora, i ofiary. Nacjonalizm, szczególnie w swoich najskrajniejszych formach, jest więc antytezą prawdziwego patriotyzmu. (Jan Paweł II, przemówienie w siedzibie ONZ, Nowy Jork, 5 października 1995).
I oto staje przed nami okrutny dylemat: jeślibyśmy popierali wśród ludzi sprawiedliwość i miłość bliźniego, działanie nasze byłoby na rękę Nieprzyjacielowi, lecz jeśli kierujemy ich ku niesprawiedliwości, krzywdzie i nienawiści, wcześniej czy później doprowadza to (...) do wojny lub rewolucji, a zarysowująca się wówczas ostro sprawa odwagi i tchórzostwa budzi tysiące ludzi z ich moralnego odrętwienia.
No, bo kim właściwie jesteśmy, my, ludzie? Jakie mamy prawo do sądzenia innych? Co o nich wiemy? Każdy widzi tylko siebie. Kim jednak jest ten drugi człowiek? Jaką mu czynię krzywdę, przypisując mu mniejszą wagę niż sobie samemu? Czy nie zagarnąłem tego, z czego sam żyję, co z dumą nazywam własnością i czego bronię? Czy stwarzając z dumy i uporu tak wielki dystans między matką a sobą, nie przyczyniłem się również do ukształtowania jej osobowości, czy nie jestem współwinny stwardnieniu jej serca? Czy, gdybym ją bardziej kochał, miłością, której jej rozczarowanie nie zdołałoby się oprzeć, nie stałaby się innym człowiekiem? Czy teraz, gdy matka stanie przed swoim sędzią, nie będę z jej powodu sądzony także i ja?
-(...) Więc jak On może dopuścić do tej nieustającej męki bezbronnych stworzeń, dzieci ludzkich i wszystkich innych gatunków? Każdego dnia bez wyjątku tysiące istnień krzyczy rozdzierającym głosem z bólu, z tęsknoty, ze strachu, z udręki... Co wtedy robi miłosierny Bóg, kiedy na to patrzy?
-Płacze.
Edyta milczy długo. Wreszcie, kiedy myślę, że nie powie już nic, że zostanie nam tylko ten wieczór, zapach wysuszonej trawy, dziki bez i śpiewna łąka, odzywa się niespodziewanie:
-To On chyba cały czas płacze.
Jeśli ty jesteś wszystkim, a wszystko jest tobą, to krzywdząc drugiego człowieka, krzywdzisz samego siebie. Zrozum to, a zrozumiesz wszystko.
To, że ktoś cię krzywdzi, nie oznacza, że możesz tak po prostu przestać go kochać. To nie czyny sprawiają najwięcej bólu, lecz miłość. Gdyby czynom nie towarzyszyła miłość, ból byłby trochę łatwiejszy do zniesienia.
A czas mijał nieubłaganie, zacierając ból, lecz nigdy nie zmazując poczucia krzywdy, powiązanego z żalem.
Jeśli uważam się za łajdaka, to zadanie cierpienia innej osobie nie powoduje u mnie zbyt dużego dysonansu; zatem odczuwam mniejszą potrzebę przekonywania siebie, że osoba ta zasłużyła na swój los.
Wynika stąd wniosek o zabarwieniu dość ironicznym: właśnie dlatego, że uważam się za porządnego człowieka, muszę, gdy zadam ci ból, przekonać siebie, że jesteś kanalią. Innymi słowy - ponieważ sympatyczni faceci, tacy jak ja, nie krzywdzą niewinnych ludzi, przeto musiałeś widocznie zasłużyć na wszelkie świństwa, jakie ci wyrządziłem.