-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać206
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
-
Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "knot" [5]
[ + Dodaj cytat]- Wie pan, panie ministrze, w wielu sprawach nie zgadzam się z Dumbledore'em... ale nie zaprzeczy pan, że ma klasę...
- Teraz odprowadzą cię do ministerstwa, tam zostaniesz formalnie oskarżony i wysłany do Azkabanu, gdzie będziesz czekał na proces! - Ach... tak - powiedział łagodnie Dumbledore. - Tak, myślę, że możemy natrafić na małą przeszkodę. - przeszkodę? - powtórzył Knot głosem wciąż drgającym radością. - Nie widzę żadnych przeszkód, Dumbledore. - No cóż, ale ja niestety widzę - powiedział Dumbledore takim tonem, jakby się usprawiedliwiał.(...) - Cóż... wydaje mi się, że ulegasz pewnemu złudzeniu, Korneliuszu. Wydaje ci się, że ja... zaraz, jak to się mówi?... aha, że "oddam się dobrowolnie w ręce władz". Obawiam się, że wcale nie oddam się dobrowolnie w niczyje ręce, Korneliuszu. Nie mam najmniejszego zamiaru dać się wysłać do Azkabanu. Oczywiście mógłbym z niego uciec, ale to zbyteczna strata czasu, a szczerze mówiąc, mam mnóstwo spraw na głowie.
- Nie bądź głupi, Dawlish - ostrzegł go łagodnie Dumbledore. - Jestem pewny, że jesteś wybornym aurorem, pamiętam, że otrzymałeś W ze wszystkich owutemów, ale jeśli spróbujesz... ee... "wziąć mnie siłą", to będę musiał zrobić ci krzywdę.(...) - A więc zamierzasz w pojedynkę pokonać Dawlisha, Shacklebolta, Dolores i mnie, Dumbledore? - zakpił Knot, odzyskując paniowanie nad sobą. - Na brodę Merlina, nie! - odparł z uśmiechem Dumbledore. - Nie, chyba że mnie do tego zmusicie.
To wstrząsająca sprawa... wstrząsająca... cud, że żadne z nich nie zginęło... W życiu o czymś takim nie słyszałem... niech to dunder świśnie, jakie to szczęście, że pan tam był, Snape...
(...) Najwidoczniej od samego początku uważali, że sami go złapią. Do tej pory wiele im się udawało i obawiam się, że mieli o sobie zbyt wysokie mniemanie... No i, oczywiście, dyrektor zbyt często pozwalał na wszystko temu Potterowi...
— Ach, Snape... No cóż, to przecież Harry Potter, sam pan rozumie... wszyscy przymykamy oko na jego wybryki...