-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński1
-
ArtykułyLiliana Więcek: „Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu wsparcia drugiego człowieka”BarbaraDorosz1
-
ArtykułyOto najlepsze kryminały. Znamy finalistów Nagrody Wielkiego Kalibru 2024Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel34
Cytaty z tagiem "jaźń" [37]
[ + Dodaj cytat]Największe i najważniejsze problemy, są w hruncie rzeczy nierozwiązalne; muszą być takimi, ponieważ są wyrazem niezbędnej polaryzacji właściwej każdemu samoregulującemu się systemowi. Nie można ich rozwiązać, można je tylko przerosnąć. To wyrośnięcie ponad osobiste problemy oznacza podniesienie poziomu świadomości. Pojawiają się w polu widzenia pewne wyższe i szersze zainteresowania i wskutek takiego rozszerzenia horyzontu nierozwiązalny problem przestaje być naglący. Nie został sam w sobie logicznie rozwiązany, ale zblakł wobec nowych i silniejszych tendencji w życiu. Nie został stłumiony ani nie pogrążył się w nieświadomości, lecz ukazał się po prostu w innym świetle i przez to on sam stał się inny. To, co na niższym szczeblu było okazją do najdzikszych konfliktów i panicznych afektów, teraz, obserwowane z wyższego poziomu osobowości, wydaje się jak burza w dolinie, na którą patrzymy ze szczytu wysokiej góry. Nie znaczy to, że burza straciła swą rzeczywistość, ale że człowiek znajduje się już nie w niej, ale ponad nią.
Ludzie muszą pozbyć się tych ograniczeń oraz zdać sobie sprawę z tego, że Jaźń znajduje się w ukryciu i nie jest zależna od tego aparatu umysłu, który stanowi źródło ich punktu widzenia. Należy więc znaleźć inne narzędzie, któe nie będzie nam narzucało (podczas każdej obserwacji) wadliwej i błędnej idei dualności.
Ale mity to tylko wskazówki. Odprawienie sekwencji zdarzeń mitycznych nie musi się wcale wiązać z przeżywaniem autentycznego doświadczenia. Inicjacje mityczne mogą dostarczać struktury konceptualnej do zmagania się z takim doświadczeniem - uświadamiania go sobie jako procesu o specyficznej dynamice - ale nie są tym samym, co przejście tego procesu. Dlatego też rytuał, którego elementem jest rozczłonkowanie, nie musi być tak potężny jak rozczłonkowanie, do którego doszło na skutek kryzysów osobistych.
Przeniesienie - intensywne przywiązanie się pacjenta do lekarza - to kompensacja niezadowalającej postawy pacjenta wobec rzeczywistości. Zjawisko przeniesienia nieuniknienie cechuje każdą głębszą analizę, jest bowiem absolutnie konieczne, by lekarz nawiązał możliwie najbliższy związek z rozwojem psychologicznym pacjenta. Można by powiedzieć, że o ile lekarz ze swej strony "rozumie" - a więc asymiluje - najbardziej intymne treści psychiczne pacjenta, o tyle zostaje wcielony do psyche pacjenta jako "postać"; mówiąc "postać", pragnę zwrócić uwagę na to, że pacjent nie postrzega w lekarzu tego, kim jest on w rzeczywistości, lecz że widzi on w nim typowe postacie, które odegrały ważną rolę w jego wcześniejszym rozwoju. Lekarz zostaje skontaminowany z tymi obrazami wspomnieniowymi, ponieważ skłania pacjenta do objawienia najgłębszych tajemnic. To tak, jakby spływała nań moc owych obrazów wspomnieniowych.
Jest to proces indywiduacji, proces utożsamienia się z Całkowitością osobowości, z Jaźnią. W symbolice chrześcijańskiej Całkowitością jest Chrystus, a proces zbawienia polega na
Jeśli chodzi o sprawy z dziedziny psychologii, to nikt nie ma do końca słuszności. Nie możecie zapominać, że w psychologii środkiem obserwacji i wyrokowania na temat psyche jest właśnie psyche. Słyszeliście o młocie, który by się sam wykuł? W psychologii ten, kto obserwuje, to jestdnocześnie ten, kto jest obserwowany. Psyche stanowi nie tylko przedmiot, ale i podmiot naszej wiedzy. Widzicie więc, że poruszamy się w zaklętym kręgu, toteż musimy zdobyć się na maksimum skromności.
On dzierży drewno... nie broń. Broni swej jaźni, która zderza się z innymi, która jest penetrowana przez innych. Nie chcę, żeby go inni zrujnowali... Kocha gorąco i zabija to, co kocha... Jest smutny. Szuka ucieczki od swego smutku w czystej twórczości... Wściekły temperament, cierpi na wątrobę. Podlega wybuchom, po których wpada w apatię. -
Raymond Trillat
(...) człowiek prawdziwy, z klasą, to tylko taki, który potrafi zdobyć się na anonimowość, wyzbyć się fałszywego ja.
s.174.
Jakie to smutne i nieprzyjemne, że trzeba się ciągle zadawać z sobą samym. Czasami człowiek by się cieszył, mogąc się siebie pozbyć. – Max Beckmann.
Prawdziwe ja to nie mój mózg; to coś, co jest właścicielem mojego mózgu („jaźń i jej mózg”). [...] na żadną część mózgu nie mogłaby spadać ostateczna odpowiedzialność, nie mogłaby ona być ostatecznym źródłem moralnej odpowiedzialności, stojącym na początku łańcucha rozkazów.