-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant1
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
-
ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik1
Cytaty z tagiem "grób" [94]
[ + Dodaj cytat]
Hm... Oczywiście, mój wujek zaklinał sos wow-wow.
- Zaklinał się na sos wow-wow, zapewne? - zapytał wykładowca run współczesnych.
- Może jedno i drugie. Wiem, że kiedyś wypił go całą butelkę jako lek na kaca, i rzeczywiście chyba go to wyleczyło. Wyglądał bardzo spokojnie, kiedy składaliśmy go do grobu.
Masz tylko jedno życie. Nawet gdybyś miał pójść do grobu z listą 'powodów, dlaczego nie zrobiłeś czegoś', i choćby ta lista była długa na kilometr, liczyć się będzie to, że tego nie zrobiłeś.
Życie nie powinno być stateczną wędrówką do grobu z myślą o dotarciu na miejsce w najładniejszym, jak najlepiej zakonserwowanym opakowaniu, lecz ma być jazdą bez trzymanki, która zużyje cię do cna, wyczerpie do ostatka - tak, abyś na końcu mógł z satysfakcją powiedzieć "Rany, ale to była przygoda!".
Dużo czytam, więc dużo cytuję, a skoro dużo cytuję, to zapominam powiedzieć, skąd i od kogo pochodzą cytaty. Właściwie okradam trupy i włamuję się do sarkofagów. Taki jest właśnie mój charakter, w którym jestem nowatorem i eksperymentatorem, że ciągle coś kradnę, że tylko patrzę, od którego z żywych czy martwych pisarzy i malarzy warto coś ukraść, by potem, niczym lis zamiatający ogonem, zatrzeć za sobą ślady mogące prowadzić do miejsca przestępstwa. Doszczętnie ograbiłem grób pana Louisa Ferdinanda Celine'a, Ungarettiego, Camusa, pana Erazma z Rotterdamu (…) Ponadto, jeśli kiedyś napisałem coś ładnego na tej mojej i tylko mojej trampolinie, zawsze powiedział mi to ktoś inny; jestem właściwie złodziejem kieszonkowym z knajpek i restauracji, jakbym kradł ludziom palta albo parasole.
Z dziadkiem grałem w bierki. Wygrywałem prawie zawsze. Dziadek nie miał pewnej ręki. "Czy dlatego tak się trzęsiesz, bo denerwujesz się przeprowadzką?", zapytałem dziadka (...) "Jaką przeprowadzką, kurwa?", zapytał dziadek. "Do grobu, kurwa", odpowiedziałem zdumiony dziadkową niewiedzą; cała rodzina mówiła o tej przeprowadzce.
Twarze te i te wszystkie oczy zwróciły się teraz w moją stronę, a ja, przyciągnięta ich wzrokiem jak magiczną nicią, weszłam do środka.
Mamy miejsce dla facetów.[...] Trzeba rozkopac grób matki, dołożyc jej naszych chłopaków, zakopac, a potem postawic nagrobek. I po kłopocie!
Jak będziesz siedział zbyt długo w tej dziurze, dziura zamieni się w grób.
Aha, i powiedz grabarzowi, żeby wykopał jeszcze jeden grób - dodała. - Będziesz musiał mnie w nim ułożyć po tym, jak opowiem wszystko rektorowi.
Mój szkielet w grobie będzie kochał Cię jeszcze!