-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik234
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Cytaty z tagiem "dracula" [17]
[ + Dodaj cytat]Prawdziwy Bóg trzyma chroniącą dłoń nawet nad wróblem; ale Bóg, którego stworzyła ludzka próżność, nie zna różnicy między orłem a wróblem.
Na ekranie pojawiły się medyczne wykresy , a profesor przedstawił teorię przenoszenia wampiryzmu przez ślinę, zazwyczaj w wyniku ugryzienia. Wspomniał też o istnieniu dowodów, że skutkuje to nadzwyczajnym przyspieszeniem akcji serca i metabolizmu człowieka oraz pobudzeniem nieaktywnej części mózgu (którą profesor określił mianem gruczołu V), co daje wampirom niezwykłą siłę i sprawność fizyczną. Dodał, że aby utrzymać wysoki poziom energii organizmu, zarażony osobnik stale potrzebuje świeżej krwi.
- Proszę tak nie nalegać na moje ostateczne poddanie się. Przyjmuję pańską teorię, profesorze. Jak pan chce to uśmiercenie martwej przeprowadzić?
- Odetnę jej głowę, włożę jej w usta czosnek, a jej serce przebiję olchowym kołkiem.
- Oto lekcja dla was, przyjaciele (...); nigdy nie bójcie się myśleć. W mojej głowie często tli się myśl połowiczna, lecz obawiam się pozwolić rozwinąć jej skrzydła. Tymczasem oto, mając więcej informacji w dyspozycji, powracam do niej i co się okazuje? wcale nie była połowiczna, lecz cała, choć tak młoda i niedojrzała, iż nie miała siły sama polecieć. Nie, by odwołać się do "Brzydkiego kaczątka" mojego przyjaciela Hansa Andersena, nie była myślą-kaczątkiem, tylko myślą-łabędziem, który wzniósł się wysoko na potężnych skrzydłach, gdy przyszedł czas je wypróbować.
Cień i mrok ukochałem, samotność mi nie wadzi i chętnie zostaję sam na sam ze swoimi myślami.
Nikt bardziej nie doceni poranka niż ten, któremu z trudem przyszło doczekać świtu.
Nigdy jeszcze groby nie wydawały mi się tak upiornie białe. Nigdy cyprysy, cisy i jałowce nie jarzyły się taką pogrzebową surowością. Nigdy trawa i drzewa nie falowały i nie szeleściły tak złowieszczo. Nigdy konary nie trzeszczały tak tajemniczo, a wycie psów w oddali nigdy nie rozbrzmiewało tak żałośnie w nocnym powietrzu.
Dziewiętnasty już wiek, lecz - o ile moje zmysły mnie nie oszukują - dawne stulecia miały i mają moc, której zwykła "nowoczesność" zabić nie zdoła.