-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik235
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Cytaty z tagiem "cud róży" [2]
[ + Dodaj cytat]
Przez te wszystkie lata miękkości moja osobowość przybierała rozmaite kształty,
byle jaki samiec mógł zmusić mnie do odwrotu, powstrzymać mnie.
Moja substancja moralna ( i fizyczna, która jest jej widzialną formą, wraz z moją jasną skórą, słabymi kośćmi,
wiotkimi mięśniami, powolnością ruchów i ich
niezdecydowaniem) była niewyrażna, bez konturów.
Dążyłem wówczas do tego - tak że wyobrażałem sobie często, jak moje ciało oplata się wokół
mocnego sprężystego ciała samczego - aby objął mnie wspaniały, spokojny mężczyzna z granitu.
I nie zaznałem spoczynku dopóty, dopóki nie mogłem całkowicie zająć jego miejsca,
przejąć jego cech, jego zalet; gdy wyobrażałem sobie, że jestem nim, wykonywałem jego ruchy, wymawiałem jego słowa - gdy byłem nim.
Powiadano, że widziałem podwójnie, podczas gdy ja widziałem podwójność rzeczy.
Chciałem być sobą samym, i byłem sobą samym, kiedy odkryłem, że jestem włamywaczem.
Nie wydaje się, że szlachta rzymska, hinduska czy frankońska sprzed tysiącznego roku otoczona była czcią religijną większą i inną
niż religijna, podobną do tej, którą otoczona jest podupadła szlachta, i w tym upatruję powód ustanowienia herbów.
Nie do mnie należy badanie pochodzenia emblematów, zwierząt, roślin, przedmiotów, ale wiem, że panowie feudalni, którzy najpierw byli wodzami, skryli się za tarczą, która była znakiem, symbolem. Elita, jaką tworzyli, nagle znalazła się w wyższych sferach,
pod abstrakcyjnym niebem, w które się wpisała. Dlatego właśnie, że stała się oznaczona, opisana, została szlachtą.
I im bardziej opisujące ją znaki były tajemnicze, tym bardziej niepokoiła, zmuszając wieśniaka - i szlachcica przez nią zdominowanego -
do poszukiwania odległego znaczenia. W ten sposób tatuaże uświęciły alfonsów. Kiedy wyryto na ich ramieniu znak, oni wznieśli się na piedestał
i zatopili się w dalekiej nocy, niebezpiecznej jak każda noc. Kiedy pan znów się pojawił, jako krucha istota ludzka, za tarczą obarczoną symbolem, uginał się pod mrocznym
znaczeniem symbolu i był niebezpieczny - jak wszyscy ci, których siedzibą jest noc i marzenia senne. Sny zaludnione są postaciami, zwierzętami,
roślinami, przedmiotami, które są symbolami. Każdy jest potężny i kiedy ten, który go powołał, zastępuje symbol, korzysta z tej tajemniczej potęgi.
Potęga znaku jest potęgą marzenia sennego, i właśnie z marzenia sennego również narodowy socjalizm zaczerpnął swastykę, mocą eksploratora ciemności.